Bez kategorii
Like

PATRIOTYZM? 4X NIE!

20/03/2011
344 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

 Dzieją się rzeczy niewyobrażalne. Już nawet wydaje się, że lud umęczony propagandą przywykł także do codziennej dawki rynsztoku. Oczywiście, nie ogół, nieee… Jak podają media, połowa tego ogółu nie musi się do niczego przyzwyczajać, bo połowa idzie z nurtem głównym. Co prawda niezależne (czyt. niewierne) media (została jeszcze ta garstka) podają liczbę oddaloną znacznie od połowy…  proporcjonalnie zmniejszającą się… Przywykliśmy więc do wyzwisk, do drwin, i do etykietki ciemnoty. Niestety zjawisko to w ostatnich czasach nie tyle nasiliło się, co zaczyna graniczyć z ostateczną granicą przyzwoitości wszelkiej. Gaszone znicze przed pałacem prezydenckim,  świeże kwiaty lądujące do worka na śmieci… Jakakolwiek inicjatywa, mająca cokolwiek wspólnego z PiSem, Smoleńskiem, czy pamięcią o Smoleńskiej katastrofie napotyka na kontrę jej przeciwników. Cóż im przeszkadza pamięć, cóż im przeszkadza […]

0


 Dzieją się rzeczy niewyobrażalne.

Już nawet wydaje się, że lud umęczony propagandą przywykł także do codziennej dawki rynsztoku. Oczywiście, nie ogół, nieee… Jak podają media, połowa tego ogółu nie musi się do niczego przyzwyczajać, bo połowa idzie z nurtem głównym. Co prawda niezależne (czyt. niewierne) media (została jeszcze ta garstka) podają liczbę oddaloną znacznie od połowy…  proporcjonalnie zmniejszającą się…

Przywykliśmy więc do wyzwisk, do drwin, i do etykietki ciemnoty. Niestety zjawisko to w ostatnich czasach nie tyle nasiliło się, co zaczyna graniczyć z ostateczną granicą przyzwoitości wszelkiej. Gaszone znicze przed pałacem prezydenckim,  świeże kwiaty lądujące do worka na śmieci… Jakakolwiek inicjatywa, mająca cokolwiek wspólnego z PiSem, Smoleńskiem, czy pamięcią o Smoleńskiej katastrofie napotyka na kontrę jej przeciwników. Cóż im przeszkadza pamięć, cóż im przeszkadza tradycja i wierność pewnym wartościom? Tak, wiemy, już nie raz i nie dwa razy dawano nam do zrozumienia, że tak śmiesznym i niedzisiejszym pojęciem jest „patriotyzm”, jak tradycje narodowe trzymają nas w zaścianku cywilizacji, wreszcie – jak obciachowy jest Krzyż i modlitwa, a jeszcze przy tym – pieśni śpiewane, i jeszcze w miejscu publicznym i – zgrozo – przez tłum zebranych w centrum europejskiej metropolii! Wstyd to! Zasłonić! W telewizji nie podawać! Spędzić cudaków, niech odwrócą uwagę i skierują ją na jakiś makaronowy happening lub inną, cywilizowaną przynajmniej – imprezę.

To wszystko już zdążyło wrosnąć w naszą codzienność, wydawać się może, że już nic nie zaskoczy, ani nie zwróci uwagi.

            A tu taka niespodzianka! Taka bomba! Oto wielcy celebryci, legendy polskiego przemysłu muzycznego, twarze znane i postaci zasłużone przyjęły do swego programu Piotra Wolwowicza. Dały mu szansę, aby w tak młodym wieku mógł zakosztować blasku fleszy, zarezerwowanego dla garstki wybrańców. Jednakże chłopak popełnił najmożliwszą z niestosownych niestosowność.  Piotr postanowił przedstawić utwór Andrzeja Rosiewicza pod tytulem „Pytasz mnie”. I zrobił to. Zaśpiewał. Czy świadom był lawiny, jaką wywoła? Czy zdawał sobie sprawę, komu się naraża? Czy on rozumiał pojęcie „nowoczesny rynek muzyczny” ? Czy on w ogóle wiedział, co oznacza słowo obciach, i jaki obszar społeczny pojęcie to obejmuje?

Nie wiedział? Przecież zaśpiewał przed panią, która w swej karierze producenckiej wypromowała sławy nietuzinkowe! Sama wykonawczyni hymnu polskiego wyszła spod jej skrzydeł, a nie byle jaki hymn to był…. Na dźwięk hymnu w tym właśnie wykonaniu więdły rośliny doniczkowe! Pokornieli wszelkiej maści kibice i szalikowcy! Drętwiały kolana piłkarzy, którzy nie mogli doczekać się, kiedy w końcu zabiorą się do gry! Dorobek promotorski tej wielkiej sławy, pani Eli, jest tak znaczący na polskiej scenie muzycznej, iż na żadnym serwerze miejsca nie starczy, aby go opisać, niech chociaż wspomnę nazwiska takie jak Steczkowska, Rynkowski, Andrzejewicz, Doda…

Mało tego – nasz wykonawca pieśni patriotycznej musiał stanąć twarzą w twarz z jedną z największych legend polskiego rocka i popu, a może i nawet ambient, czy hindi popu w jednym, tak wielka to jest artystka, formalnie znana jako Kora.  I pragnę zwrócić uwagę, iż jest to osoba obyta i w cywilizacji zorientowana, zasłynęła bowiem także z poparcia jakiego udzieliła była podczas kampanii prezydenckiej – Bronisławowi Komorowskiemu, naradziwszy się uprzednio z pieskiem, którego trzymała pod ręką.

Byli tam jeszcze osobnicy bliżej ciemnogrodowi nieznani, lecz z pewnością równie wielcy i równie zasłużeni…

I oni właśnie zmuszeni byli wystawić ocenę temu chłopakowi, który odważył się na ten krok… I uczynili to godnie i z właściwym swej pozycji dostojeństwem i taktem. Już podczas występu chłopaka, wyrazili swoją mimiką odpowiednie nastawienie. Czy wyrazili? Oni naprawdę byli zrozpaczeni! Oni nie mogli tego STRAWIĆ! A on śpiewał niezrażony.

Owacje wśród publiczności kolidowały w sposób rażący z reakcją TAK ZWANEGO jury.

„Żiri” przemówiło:

– Piotrze, może czas na nowy program "Zabij mnie swoją muzyką"?

– Chyba tak, no prawie że umarłam.

– Tak epatujesz tym głosem z takim zadowoleniem. Coś okropnego. Chłopie, ciesz się ale nie  śpiewaj takich piosenek, jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest COŚ OKROPNEGO. Nie daj się w to wciągnąć, nie idź tą drogą.

I tutaj nastąpił jak najbardziej na miejscu – zgodny rechot TAK ZWANEGO jury, który przypieczętował trafną opinię ekspertów.

Piotr jednak stał i nie wyparł się swojego wyboru. Dumnie podkreślił, iż taka właśnie piosenka, taka tematyka jest dzisiaj aktualna.

            I teraz już poważnie powiem: pani Elu i pani Koro, oraz ci dwaj panowie, których, jako ciemnogrodzianin znać nie muszę: to wy, celebryci, wy świecznikowcy, wy wyznaczający trendy, to wy powinniście iść tą drogą! A jeśli nie macie ochoty iść tą drogą, to nie wyznaczajcie jej temu wspaniałemu młodemu człowiekowi, który rozumie i widzi więcej niż wy wszyscy razem wzięci z całym waszym dorobkiem i zasługami dla polskiej sceny muzycznej!

Zabija was poczucie patriotyzmu? Umieracie na słowa traktujące o własnej narodowości? ”Bogoojczyźniane coś” ? Wy się wychowaliście na bogoojczyźnianych piosenkach, przynajmniej dwoje z was, wy uczestniczyliście w walce o Ojczyznę, wy to znacie z autopsji!

I macie czelność obrażać tego chłopaka, który dopiero wchodzi w życie, a swoją postawą zawstydza chyba każdego z nas, bez względu na kierunek myśli politycznej, czy kulturalnej… Niech owacje, które otrzymał zdopingują go do dalszej pracy nad świadomością młodych ludzi w tym kraju, która wydaje się zwracać ku jego korzeniom, tradycji i patriotycznych wartości. I ani zbieracze płonących przed pałacem prezydenckim zniczy, ani dziennikarze ośmieszający jednych a maskujący drugich, ani wy – polscy showbiznesowcy i showmeni, „ałtorytety” z najwyższej półki nie zdołacie zamknąć tej DROGI! Nie ma takiej drwiny, nie ma takiej obelgi, która każe Piotrkowi i jemu podobnym spuścić głowę!

Chcieliście pokazać, jacy jesteście cool ‘n trendy, jacy jesteście niepodważalni, a wyszedł wam jeden wielki obciach, i wstyd! Zapamiętajcie sobie, że jeżeli jest polska scena muzyczna, polski język i polskie słowa piosenki, to jest i tradycja, a tej nie wymażecie, choćbyście nie wiem jak – rechotali i obrażali jej wyznawców! 

Piotr Wolwowicz to nadzieja, że polskość, tradycja i historia powrócą na scenę i pomogą utrzymać świadomość  narodową Polaków, młodych i tych starszych, którzy z jakiegoś powodu swojej polskości się wstydzą.

 

0

Doomster

"Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktos, kto czuje sie wolnym, podczas gdy w rzeczywistosci nim nie jest."

6 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758