Jesteśmy narodem przedsiębiorczym. W swoim czasie, gdy junta w Urugwaju zaczęła chronić urugwajskie komputery przed „nieuczciwą konkurencją” zza granic – to Polacy opanowali 100% przemytu komputerów z Taiwanu!
Zainteresowałem się liczba wydanych w Polsce patentów. Najpierw postanowiłem zgadnąć, ile wynalazków jest zgłaszanych. Uznałem, że 50.000 ÷ 70.000 rocznie.
Sprawdziłem – i zdębiałem!
W 1990r zgłoszono 4105 wynalazków i uzyskano 3242 patenty. W 2003 zgłoszono 2268 i uzyskano tylko 613 patentów. Wikipedia donosi tryumfalnie, że wzrasta za to liczba patentów uzyskanych za granicą: w 1995 uzyskano 65, a w 2001 już – ho-ho – 116 patentów!!!
Czym predzej zajrzałem na strone Urzędu Patentowego USA – bo może mam jakąś radykalnie zła ocenę? Ale nie: US PTO w 2010 wydał 219.614 (zgłoszono 490.226) patentów (z czego 122.693 rezydentom zagranicznym). 729 patentów to wydał… w roku 1851.
Czyli moja intuicja, ile Polacy „powinni” zgłaszac patentów była słuszna.
Magistrów i doktorów mamy na pęczki. Ale ci, co myślą twórczo, wyjechali za granicę.
Co ciekawe: też mamy rezydentów zza granic. Patentów też nie zgłaszają.
Taki klimat intelektualny?
Byc moze jednak nie jesteśmy narodem bęcwałów – tylko przeciwnie: Polacy patentuja co się da w US PTO (i to jest w tej puli 122 tysięcy…) i na wszelki wypadek nie przyznają się do tego w "polskich" urzędach?
Mozliwe. Jesteśmy narodem przedsiębiorczym. W swoim czasie, gdy junta w Urugwaju zaczęła chronić urugwajskie komputery przed "nieuczciwą konkurencją" zza granic – to Polacy opanowali 100% przemytu komputerów z Taiwanu!
Polacy też np., "opatentowali" przecież jakiś sposób na "zielone karty"; zanim przerwano ten proceder co czwarte prawo pobytu w USA było wydawane… Polakom.
Do dziś nie wiadomo, jak nasi ludzie to zrobili. Bez pomocy Żydów!
No – więc jak to jest z tymi patentami?