Pasikowski wrócił na plan. Drżyjcie
20/07/2011
432 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Pasikowski zatrudnił do filmu same gwiazdy; Stuhra, Zamachowskiego, Starskiego i kilka jeszcze osób.
Chciałbym, żebyśmy wszyscy potraktowali tę informacje ze spokojem, bez wzburzenia, a jeśli to możliwe z uśmiechem na twarzy. Oto Władysław Pasikowski dostał pieniądze na nowy film. Sfinansują mu go Rosjanie i Słowacy ponoć, a nasz nieoceniony Instytut Sztuki Filmowej także coś tam dołożył. Ponoć scenariusz czekał na akceptację 6 lat (tu proszę o szczególnie miły uśmiech). Nowy film Pasikowskiego nosić będzie tytuł „Pokłosie”. Będzie to historia dwóch braci, jeden z nich mieszka na wsi, a drugi na wieś powraca z Ameryki. Wokół nich zaczyna narastać niechęć, a to z tego względu, że jeden z braci, ten co mieszkał w Polsce odkrył, że mordowano w tej wsi Żydów.
Wątek ten wskazuje jasno, że Pasikowski liczy się z sukcesem międzynarodowym, w Polsce bowiem każdy dziś wie, że wystarczy zajrzeć do którejkolwiek żydowskiej instytucji badającej historię, by dowiedzieć się gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach ginęli Polscy obywatele pochodzenia Żydowskiego w czasie okupacji niemieckiej i po niej. Żadne odkrywanie tajemnic nie istnieje, bo tajemnic tych nie ma już od dobrych kilku dziesiątków lat, no chyba że ktoś zaczyna produkować te tajemnice od nowa, w jakichś sobie tylko znanych celach.
No, ale dobrze, bohater Pasikowskiego odkrywa tajemnicę i zostaje przez to znienawidzony przez społeczność lokalną. Społeczności lokalne w Polsce jak wiadomo integrują się wokół morderstw z przeszłości oraz wokół religii, która powoli zaczyna przypominać voo doo. Jest wsteczna, nie idzie z postępem i nie reformuje się. Przez to właśnie Polacy nie mogą dać sobie rady sami ze sobą.
Pasikowski zatrudnił do filmu same gwiazdy; Stuhra, Zamachowskiego, Starskiego i kilka jeszcze osób. Budżet więc, który bracia Rosjanie przeznaczyli na tę produkcję musi być spory. Nie ma więc siły na to byśmy nie zostali zmuszeni do oglądania tego dzieła w przyszłości przez co najmniej dekadę. Taka też będzie jego funkcja – dyscyplinowanie niepokornych i próbujących weryfikować własną historię Polaków. Chciałbym drodzy Państwo, aby pod tym tekstem znalazło się jak najmniej emocjonalnych i pełnych oburzenia komentarzy. Nie ma to sensu. Nie mamy środków na to by zrobić dobre filmy o naszej historii, nie potrafimy ich dystrybuować i sprzedawać, bo wiedza o tym przerasta ludzi, którzy wzięli na swoje barki odpowiedzialność za to co zwykle nazywamy polską kulturą. Milczmy więc i patrzmy spokojnie jak Pasikowski, kręci filmy o pogromach dokonywanych przez Polaków na Żydach. Patrzmy spokojnie jak dorabiają nam gębę antysemitów i zbrodniarzy i nie fikajmy za mocno, bo funkcją dzieła Pasikowskiego jest właśnie sprowokowanie nas do tego typu zachowań. Gdyby Pasikowski chciał nakręcić film prawdziwy o skomplikowanych losach Polaków i Żydów poszukałby inspiracji w dokumentacji, któregoś z żydowskich instytutów i wybrał stamtąd dowolną historię. On jednak wymyślił fikcję i jeszcze się będzie zasłaniał niezależnością sztuki i wolnością artysty. Kino nie jest sztuką, co wiadomo w Ameryce od lat dwudziestych. Kino to przemysł wykorzystywany przez politykę. I tyle. Pasikowski wie o tym najlepiej, bo nakręcił przecież „Psy”. Film o dobrych ubekach walczących z ruską mafią. Teraz zaś zabiera się za film o złych Polakach zabijających dobrych Żydów. Robi to za pieniądze Rosjan.
Musimy to szanowni państwo przeczekać. Inaczej się nie da, a wszelkie tak zwane „głosy oburzenia” tylko pogorszą sprawę. Za chwilę wyjeżdżam na wycieczkę, ale obiecuję, że kiedy wrócę, usunę wszystkie tego typu komentarze. A oto link do informacji o nowym filmie Pasikowskiego.
Wszystkich oczywiście zapraszam na swoją stronę WWW.coryllus.pl gdzie można kupić moją książkę „Baśń jak niedźwiedź. Polskie historie” jest tak kilka opowiadań dotyczących relacji polsko-żydowskich. Są one dalekie bardzo od poetyki Pasikowskiego, pewnie dlatego, że napisałem je kierowany sercem, a nie rosyjskim budżetem