Polityką rządzi przypadek i ludzkie emocje?
Zaraz. Śnię? Monitor mi się zepsuł?
Czytam wywiad ze Zdzisławą Paradowską, a nie Janiną Paradowską? Pierwszych w życiu okularów nie muszę zakładać bo są do czytania a na monitorze jednak dobrze widzę. Janina Paradowska w wielu ujęciach. To ona jednak. Wywiad z nią. Oto co mówi nam jedna z głównych propagandystek salonu medialnego:
"I kradną.
Nieprawda. To politycy sami pracowicie ludziom wmówili, że kradną. Bo się tym okładali po głowach. Żeby choć jedna porządna afera w tym kraju była.
Porządna, czyli jaka?
Że jest akt oskarżenia, sprawa w sądzie i zapadają wyroki. U nas nie ma mafii na wysokim szczeblu. Są jakieś interesy, interesiki, załatwiactwo i obsadzanie kolesiami stołków. To, owszem, jest.
A co tym wszystkim rządzi?
Polityką? Przypadek i ludzkie ambicje. Tyle że przypadek budzi w nas grozę. W perfekcyjnym i pełnym technologii świecie trudno znieść, że coś się dzieje przypadkowo, bez planu, bez powodu. I chcemy sobie jakoś to racjonalizować. Stąd spiskowe teorie, misterne konstrukcje publicystów, które są zwykle funta kłaków warte."
A ja do dziś czytam, że w latach 2005-2007 to tam nie jakieś afery były. Afera to może być o wzięcie łapówki. Zbrodnie były! Zbrodnia goniła zbrodnię, zbrodnią poganiała i to wszystko należy teraz przed Trybunałem Stanu rozliczyć. Można by nawet chwilowo zawiesić europejskie wicie rozumicie standardy i karę śmierci wykonać. Wszystkimi zbrodniami wiadomo kto sterował z zimną krwią. A tu zagwozdka. Nie było nic. Czyli tak właściwie należałoby wg Paradowskiej wyrzucić do kosza całą pisaninę salonu medialnego od roku 2005 do dziś, łącznie z tym co ona pisała i mówiła. Bo przecież wg niej prezes nie knuł po nocach tylko wszystko to tak przypadkiem, ambicjonalnie wyszło a reszta to misterne konstrukcje publicystów funta kłaków warte.
Nie mogę nie zauważyć, że Paradowska zostawiła w tym wywiadzie sobie spore pole do interpretacji jej wygodnej. Bo zaraz jakiś natchniony wykształciuch mi krzyknie w komentarzu. Ona mówiła tylko o usłużnie jej podsuniętych przez Sroczyńskiego aferach w stylu ukradł, łapówkę wziął. A ty piszesz o "morderstwie" np. śp. Blidy. A to już jest zbrodnia. Nie da się porównać. Od razu odpowiem. Ja także jak Paradowska mogę zastosować szerokie pole interpretacji. W końcu kłamie ona jak z nut mówiąc: "U nas nie ma mafii na wysokim szczeblu." Weźmy Aferę Starachowicką. Zbigniew Sobotka, Sekretarz Stanu w MSWiA, skazany na 3,5 pół roku pozbawienia wolności. Ułaskawiony przez Kwaśniewskiego. Trzeba wyżej? Tyle, że tamta mafia jej bliska ideowo akurat.
Paradowska się sypnęłą, czy sądząc, że idzie to i tak tylko do tygodnika dla feministek powiedziała parę słów prawdy? Tego nie rozstrzygnę. Jednak miło widzieć jak moim zdaniem ktoś sobie i swemu środowisku, które jest moim przeciwnikiem ideowym strzela w stopę 🙂