Bez kategorii
Like

Papież i moja intuicja…

30/04/2011
437 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

W 1978 r. byłam małą rozrabiarą, chłopczycą wiecznie biegającą po piwnicach, a w wolnych chwilach jeżdżącą brawurowo na wrotkach po wyasfaltowanych alejkach mojego osiedla.

0


 

Do ulubionych zabaw należało łażenie po rozłożystych jabłoniach (nieopodal miejsca, gdzie mieszkałam zachowało się ich całe  kilkanaście sztuk;),  skakanie w dal z rozszalałych huśtawek, gra „w noża”  w „państwa – miasta” (o dziwo, NIGDY NIKOMU NIC złego podczas tych zabaw się nie przydarzyło). 

Jak przystało na zagorzałą czytelniczkę Bahdaja, Niziurskiego, Nienackiego, Ożogowskiej oraz wielbicielkę „Aniołków Charliego” starałam się „uskuteczniać” najróżniejsze osiedlowe ( i nie tylko) śledztwa  (podejrzane osobniki obserwując wraz z  koleżanką B.L. [🙂 to uśmiech dla niej, jeśli teraz mnie czyta]  przez sprytną dziurę w gazecie). Rezultat zawsze ten sam – rozczarowujący – brak popełnienia przestępstwa.

Moje dzieciństwo przyprawione było też szczyptą horroru: nieopodal osiedla stał samotny, parterowy domek, otoczony zaniedbanym ogrodem pełnym wysokich, gęstych zielsk. Nikt w nim nie mieszkał. Brudne okna, przysłonięte zszarzałymi firankami bardzo nas intrygowały. Najodważniejsi zaglądali  do środka i widzieli zawsze to samo: kołyszący się, pusty, bujany fotel. Tyle oficjalna wersja, a jak było naprawdę, sama nie wiem.  Już wtedy pogubiłam się w tych fantazjach…

Tak…, próbowałam w tamtych beztroskich latach przeróżnych rzeczy, ze spektakularnym skokiem z parasolką z balkonu na pierwszym piętrze na usypaną górkę miękkiego, żółtego piasku na czele (to był, wbrew pozorom, bardzo bezpieczny wyczyn, a uczucie jemu towarzyszące –  fantastyczne).

Jak widać byłam aktywnym dzieckiem, wiecznie w biegu. Jedyne refleksje zaprzątające moją małą główkę dotyczyły UFO i przewidywanego w 2000 roku końca świata…

Wszelkie ważne „sprawy dorosłych” działy się gdzieś obok, za szklaną ścianą. Wiedziałam o nich, a właściwie widziałam je przez tę szklaną ścianę, ale zupełnie do mnie  nie docierały. Poza jedną: śmiercią papieża (naprawdę nie mam pojęcia jak to się stało, że ją dostrzegłam goniąc codziennie za "nie wiadomo czym") i moim przekonaniem, że jego następcą będzie Polak.

Do dzisiaj nie wiem, czy przekonanie to było wynikiem dziecięcej, nieograniczonej niczym, śmiałej wyobraźni czy intuicją…;)

 

 


INFORMACJE NA TEMAT FUNDACJI  "KOCHAM OB-CIACH" tutaj:

intuicja.nowyekran.pl/post/12067,fundacja-kocham-ob-ciach-ma-odwazne-plany-a-ty

 

0

intuicja

101 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758