Nasze państwo istnieje tylko teoretycznie, jak dowiedzieliśmy się z nagrań rozmów podsłuchanych ministrów. I całkowicie słusznie! W pełni zgadzamy się z tą diagnozą. Weźmy na przykład kwestie związane z naszym długiem. Przykład dowodzi, że państwo stało się idealną przykrywką dla całej politycznej hałastry, która pod jego „auspicjami” dokonuje, na co dzień bandyckiego rozboju na obywatelach wpychając ich na lata, dekady w zależność skutkującą ekonomicznym niewolnictwem.
Teoretycznie państwo to organizacja wszystkich obywateli, ale takowe nie istnieje, więc jest tylko teoretyczne. Ciekawa to dialektyka, ale w duchu praw i obyczajów ludzi, którzy uzurpowali władzę i sprawują rządy. Praktycznie państwo, to organizacja już tylko przestępczej grupy o charakterze zbrojnym, która mocą qusi praw przez siebie stanowionych czyni to, czego obywatele en bloc czynić nie mogą pod groźbą sankcji i represji.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję