ONA I ON
Like

Panie wiedzą lepiej

10/05/2014
1015 Wyświetlenia
1 Komentarze
12 minut czytania
Panie wiedzą lepiej

Ponieważ to co piszę, umieszczam w różnych miejscach sieci, obserwuję z rozbawieniem jak dobrzy, bogobojni ludzie obrzucają mnie stekiem wyzwisk. W tym niecnym procederze, prym wiodą oburzone moimi przekonaniami Panie.

0


 

 

Bazie smutku

 

Jeśli piszę o rozbawieniu, to nie po to by pokazać jak bardzo jestem pewny siebie – w istocie jestem bardzo wrażliwy na krytykę, co jest cechą ludzi małych i zakompleksionych – taki jestem. Krytyka w świecie realnym jest dla mnie przykra, bolesna i unikam jej jak mogę, a najchętniej bym przegryzl gardło temu, który pogrąża mnie w baziach smutku – jednak do krytyki wirtualnej po prostu się przyzwyczaiłem. To raz, uno, a dwa – punto – na każde brzydkie słowo które się na mnie wylewa, przypadają co najmniej dwa, trzy słowa pochwały. To amortyzuje cios, ba! uprzyjemnia go w pewien złośliwy, na poły perwersyjny sposób. Po trzecie, bravo, nawet emocja negatywna jest emocją, wiąże się ze mną. Jeśli zdołałem taką emocję wzbudzić, to haczyk z robakiem musiał zakrwawić nie przebierający w słowach pyszczek internetowej Carycy…

 

… która wyładowała swój gniew na oszołomie, żyjącym inaczej niż jej program w głowie,  stworzony przez rodziców i autorytety. Bo to co od nich dostaniemy w formie przekonań i prawd życiowych w dzieciństwie, kieruje naszym życiem aż do końca.

 

zuzka: „Autor musi być bardzo nieszczęśliwym i sfrustrowanym człowiekiem i sądząc po jego wypowiedzi, ma taki charakter że nigdy nie doczeka się szczęścia w związku.”

 

DONIA: „Jestes śmieszny,wyrachowany,zimny,a przede wszystkim niedowartosciowany palant…”

 

Mam Inne Zdanie: „Co za brednie okropne… Jasne, lepiej żyć samemu jak ten pies bezpański i udawać, że jest się szczęśliwym….”

 

kurcze blade: „Czytałam piąte przez dziesiąte, sorry-trochę przydługie…Ty to jesteś nieszczęśliwy!”

 

Ania: „Widać, że autor zamiast mózgu częściej używa swojej małej części ciała między nogami. Bardzo to żałosne… Tylko dlaczego takie bezmózgi wypowiadają się publicznie i obnoszą ze swoją głupotą?????”

 

 

Wiedzą lepiej

 

Słuchajcie dręczycielek mojego kruchego ego! one wiedzą lepiej. A przepraszam bardzo, zapyta bystry czytelnik, skąd wiedzą? No cóż… Przekonania o pieniądzach nabyła od biednego ojca, o miłości i związkach od wyjących z sercowej samotności po nocach cioć, mamy i babć, a na temat zdrowia i życia od dziadka palacza, cukrzyka i alkoholika. Wyposażona w takie „prawdy”, idzie przez życie, czując coraz większą rozpacz i gniew: „znowu w życiu mi nie wyszło”. Zamiast wyrzucić śmieciowe przekonania z własnej głowy, które rujnują mu czy jej życie, broni ich do ostatniej kropli krwi jak najcenniejszego skarbu. Wypiera fakty, nagina i oszukuje rzeczywistość – wszystko byle nie wyszło, że to co ma w głowie to śmietnik, złomowisko cudzej głupoty.

 

Zbawienie? Nie, fatamorgana

 

To wszystko, ta cała szarpanina z rzeczywistością by wyszło „na moje”, pożera wielkie ilości energii, więc śmiech znika a pojawia się smutek, brak energii, mroczne wizje i koszmarne sny, a z czasem choroby ciała, które nie wytrzymuje bezustannego stresu.

 

Wizyta w kościele gdzie z każdej strony są smutne, nienawidzące seksu, radości i życia, cierpiące postacie męczenników marzące o ukojeniu przez śmierć bólu, a na ołtarzu zakatowane zwłoki syna Boga, powiększają umysłowy stan bólu i cierpienia. Taki człowiek żyje i liczy że coś, cokolwiek o czym aktualnie marzy, da mu spełnienie, radość, wolność od nieprzyjemnych odczuć, lęku i poczucia niższości. Ludzie mają różne cele – zmiana ciała, pozycji zawodowej i finansowej, nabycie gadżetu elektronicznego, założenie rodziny, naśladowanie jednego z tysiący religijnych idoli, czy kupno nowego auta.

 

Wszyscy czekają na radość, która ma nadejść razem z jakąś czynnością, rzeczą, zachowaniem, zmniejszeniem czy zwiększeniem wagi ciała. I gdy wielkim kosztem przedmioty czy nowe tożsamości (religijne, społeczne) nadejdą, radość i spełnienie nie pojawi się; przybędzie niespokojne podniecenie, które ustąpi miejsca tak doskonale znanemu smutkowi, kolejnemu pragnieniu „tym razem kolejny model telefonu da mi szczęście” Jasne. Nie dał kilka razy, dlaczego ma dać go kiedyś? Bo ma lepszy procesor, większą rozdzielczość ekranu? Religia nie dała mi szczęścia, ale ta nowa, polecana modlitwa na pewno mi je da. Czyżby?

 

Stosunkowo dobry

 

Ludzie których znam, z którymi pracuję, mają straszne, przeklęte życie. Wypełnia ich czarna rozpacz, poczucie beznadziei, bezustanny niepokój i od zawsze – strach. On się nigdy nie kończy. Przyczyną tych wszystkich koszmarów, są przekonania. A wśród nich najpierwotniejszym, najważniejszym, ojcem i matką wszystkich strachów jest kwestia samooceny – czyli tego, co sądzimy o sobie. Od tego wzorca (myślisz o sobie i odczuwasz zaprogramowaną w dzieciństwie reakcję – samoocena) zależy Twoje życie (opisałem to bardzo dokładnie i ze szczegółami w mojej e książce „Stosunkowo dobry”, dostępnej na stronie samczeruno.pl). Nie od studiów, tego ile bierzesz na klatę, ile masz pieniędzy czy przedmiotów które trzeba będzie kiedyś zostawić… to wszystko jakieś znaczenie na pewno ma, ale bardzo niewielkie. Najważniejsze to samoocena. Im jest ona wyższa, pozytywniejsza – tym życie radośniejsze, coraz mniej zakłócane przez wewnętrzne lęki i zahamowania. Im niższa, tym więcej lęków, obaw, uraz, nienawiści i żalu – a także swój własny obraz staje się ciemny, pełen brzydoty.

 

I gdy piszę że masz codziennie stanąć przed lustrem, powtarzać sobie piękne, pełne szacunku i życzliwości słowa, to lżysz mnie, wysyłasz do psychiatryka, straszysz wiecznym piekłem… Ok, ale spróbuj – przez cztery dni. Posmakuj jak to wszystko pachnie, poczuj to. I jak upewnisz się że jest to byle co, bluzgaj, biczuj moje puszyste ciałko. Ale wszyscy dobrze wiemy (ja z doświadczenia, Ty nieświadomie co przejawia się jako bunt, lęk i gniew) że to działa.

 

Nabierasz krzepy

 

Zmienia życie na lepsze, spokojniejsze i przyjemniejsze. Sprawia że nabierasz sił, a wtedy wiele może się stać. Rozwód, odejście od rodziny, zmiana pracy, porzucenie narzuconej w dzieciństwie religii, wyjazd z kraju… różne rzeczy się dzieją. Ale jeśli ktoś czuje w sobie przyjemność, życie zaczyna sprawiać mu radość, staje się jego pasją, odchodzi od otoczenia które codziennie wstrzykuje mu jad. Nie zobaczysz tego co Cię otacza, czując w ciele rozpacz, smutek i beznadzieję. Gdy stan energii wzrośnie (zabiera ją myślenie negatywne, a najwięcej niska samoocena), wszystko stanie się jasne jak słońce. Kto, gdzie i kogo posuwa – i dlaczego zawsze Ciebie. Wiesz o tym i się boisz, jak zwierzę. Dlatego klniesz i bluzgasz, wymyślasz kłamstwa, dajesz wyraz urojeniom powstałym na żyznej, urodzajnej glebie lęku… by po chwili wrócić do niby swojej, pełnej lęków i obrzydzenia rzeczywistości.

 

Ale wiedz że to nie jest obiektywna, ogólna rzeczywistość wszystkich ludzi, a tylko Twoja własna, na którą masz wpływ. To Twoje myśli tworzą Twój świat, a myśli biorą się z przekonań, które powstały najczęściej w dzieciństwie – pochodzą od rodziców, którzy przejęli je od dziadków, a oni od swoich rodziców. I tak klątwa (negatywne przekonania o życiu, bogactwie, zdrowiu, samoocenie) idą przez siedem, ba! siedemdziesiąt siedem pokoleń. Jeśli chcesz być kolejną kaleką, a swoje dziecko też ją uczynić, nic nie zmieniaj, żyj zgodnie z tradycją. Ale jeśli chcesz szczęścia, tradycję musisz odrzucić. Nie ma innej ścieżki. Jeśli drzazga sprawia Ci ból, musisz ją wyjąć. A że wszyscy mają drzazgi? Że gdy ją wyjmiesz oskarżą Cię o egoizm, herezję, złamanie świętej tradycji cierpienia? Musisz sam zdecydować. Oczywiście, bez podniesienia samooceny nie podejmiesz żadnej dobrej decyzji. Nie uciekniesz nawet – bo gdzie podążysz, tam Twoje przekonania będą zawsze z Tobą, jak Twój cień. Nie uciekaj, a zmień przekonania. I gdy je zmienisz, dobrze się poczujesz, wtedy decyduj.

 

—————————

 

Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” KLIK. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@poczta.onet.pl

0

samiec http://www.samczeruno.pl

Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.

126 publikacje
85 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758