Mam wrażenie, że niewiele osób rozumie problem. Nie o to chodzi, czy JKM miał race czy też nie.
Mam wrażenie, że niewiele osób rozumie problem. Nie o to chodzi, czy JKM miał race czy też nie. Chodzi o opinie wariata jaka sobie skutecznie wyrabia takimi wypowiedziami. Przeciętny wyborca zobaczył wczoraj człowieka, który miota się, jest nieprzyjemny i nie ma empatii dla innych. Nie to chodzi czy w istocie taki jest tylko jaki obraz swojej osoby sprzedaje. Albo się jest publicystą, który pisze co mu przyjdzie do głowy, albo politykiem, który wie co ma przemilczeć. Problem z członkami KNP jest, że oni chcą mieć przynajmniej, te marne 5% poparcia w wyborach, ale prezesowi tej partii zależy wyłącznie na mglistych półprawdach, ideach, swojej osobie, a poparcie, albo będzie, albo nie będzie. By kształtować opinie publiczną wystarczy dobrze pisać i być rozpoznawalnym. By sprywatyzować szkolnictwo, służbę zdrowia, zlikwidować obowiązek ubezpieczeń społecznych trzeba mieć władzę.
Chcecie, by KNP był organizacją promującą kon-lib albo libertarianizm, czy poważna siłą polityczną, która chce coś zmienić?