sam czy Go zniknęli?
Szanowni Towarzysze Broni!
Pan Podporucznik od sporo dłuższego dawna nie pisuje.
Mam nadzieję, że zniknął po mojej upominającej notce.
Może to i dobrze, ale żal jak cholera.
Panie Podporuczniku, nie gniewaj się proszę na mnie, podwładnego. Niech Pan napisze chociaż kropeczkę.
A jak Pana Podporucznika nam zniknęli?
Radzcie co robić!