Nawiązuję do artykułu carcinki: “Obrońca Krzyża startuje do Senatu”.
Spotykałem p. Edwarda Mizikowskiego wielokrotnie i zawsze robił dobre wrażenie. Budził zaufanie, jako prawy Polak.
Wydawał się być odważnym patriotą, tak jak wielu innych spod "namiotu Ewy” na Krakowskim Przedmieściu w W-wie. Teraz widzę, że pozory mogą mylić. Nigdy nie wiadomo kto jest kim i jakie ma plany. Uważam, że liczne środowiska prawicowe jednoczące się przy PiS przed wyborami są na właściwej drodze. Niestety, wśród sygnatariuszy Deklaracji na Konwencji “PiS Wspólnie dla Polski” zabrakło środowiska Nowego Ekranu. Szkoda…
Doswiadczony dlugim zyciem na Zachodzie, widze zza Atlantyku sprawy w Polsce i na swiecie czesto inaczej niz wielu rodaków.