Pan Misiek Kamiński teraz już mówi szczerze

Poetyka „Małej Dziewczynki” zawsze robiła na mnie wrażenie. Silne wrażenie. I mocno negatywne. Z drugiej strony, czego poza skutecznością działania, można spodziewać się po gigantach politycznego maarketingu?

(fot. Marcin Łobaczewski, źródło: Fotorzepa)

Panu Miśkowi Kamińskiemu brak szczerości w pacholęcych latach nie wyszedł na dobre. A czasem trudno się odciąć od błędów młodości…

Nie dość, że przez dawną nieszczerość przegrał wybory na wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, to jeszcze cała postępowa Europa przez kilka miesięcy straszyła dzieci naszą… "Małą Dziewczynką".

"Europejscy Żydzi ze zgrozą przyglądają się politycznemu awansowi Kamińskiego, który jako nastolatek był członkiem Narodowego Odrodzenia Polski",  "może sam Kamiński nie jest faszystą, ale z pewnością podziwiał ludzi, którzy nimi byli", "nacjonalista, antysemita, faszysta, homofob, zwolennik Pinocheta…"  –Michał Kamiński był w gazetach niemal tak popularny jak słynny Ben-Laden!

– Ja nie tylko nie jestem antysemitą, ale jeszcze wielokrotnie dawałem wyraz temu, że uważam antysemityzm za coś niechlubnego, złego, skandalicznego i zasługującego na potępienie – odpowiadał na krytykę Kamiński, ale nie zdało się to na wiele.

Na szczęście teraz jest już zupełnie inaczej. Pan Misiek Kamiński odetchnął z ulgą. Zaczął zupełnie nowe życie. Odrzucił pacholęcą nieszczerość i późniejszą szczerość częściową, by wybrać szczerość całkowitą i prawdomówną.

– Powiem szczerze: ja mam takie trochę odczucie jakbym odszedł z sekty. Mam dziś odczucie, że mogę mówić i będę mówił prawdę w polityce, że nie będę musiał chodzić na jakieś niepotrzebne kompromisy, na które – i to jest prawda – w PIS niepotrzebnie chodziłem– zwierzył się w Polsat News.

Piękna historia z happy endem. Jednak można wyrwać się ze szponów przymuszającej do kłamstw polityki…

Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 393 

(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)