Gdy koalicja PO-PSL straci większość Tusk ma do wyboru –
albo prosić Palikota o wsparcie, albo zmierzyć się z nim w
wyborach w dogodnym dla PO terminie – twierdzi szef PJN Paweł Kowal
W wywiadzie udzielonym TVN24 szef PJN Paweł Kowal uważa, że:
"Tusk będzie szukał terminu przyspieszonych wyborów, jeśli
przejdzie jeszcze jeden, dwóch posłów z PO do Ruchu Palikota".
Zdaniem Kowala takie przyspieszone wybory będą prawdopodobnie
we wrześniu, a to z powodu ewentualnej utraty bezwzględnej większość
w Sejmie do której potrzeba 231 głosów. Po odejściu Łukasza
Gibały do Ruchu Palikota PO i PSL mają obecnie w Sejmie już tylko
234 głosy.
Zdaniem Kowala:
"Widać ostrą rywalizację o elektorat między PO a Ruchem Palikota.
Premier boi się, żeby nie poczuć na plecach politycznej, dymiącej lufy
Palikota. Wiem, że dla premiera to dziś jest zmartwienie"
Eurodeputowany z PJN przekonuje dalej:
"Wiem też, że premier rozważa taki wariant, że gdyby poseł Gibała
wyciągnął jeszcze kilku posłów i przeszliby oni do Palikota,
to Tusk utraci większość i być może będą wybory".
Dodaje też: "Gdyby koalicja PO-PSL straciła większość Tusk miałby
do wyboru – albo prosić Palikota o wsparcie, albo "zmierzyć się z
nim w wyborach w dogodnym dla PO terminie, w którym Platforma
mogłaby jeszcze wygrać z PiS-em".
"Wybory mogą być blisko, wydaje mi się, że tak na zdrowy rozsądek,
a powiedzmy, że niektóre wiewiórki po mieście o tym mówią, że
to może być wrzesień" – konkluduje Kowal.