Palikociarnia to dorobek wychowawczy „Gazety Wyborczej”.
18/10/2011
319 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Kierownictwo „Gazety Wyborczej” od początku jej istnienia miało jeden cel: wychować i ukształtować nowe pokolenie
Dziwne. Platforma przez prawie 4 lata z upodobaniem korzystala z uslug swojego czolowego posla i osobistego przyjaciela premiera Tuska, a teraz nagle pobozny POsel Gowin sie go wstydzi. Co wiecej, udaje durnia i wmawia idiotom niczym cygan babie dziecko w brzuch, ze to wina … o.Rydzyka. Chyba predzej TW Filozofa ( niech mu dobry Pan Bog da wieczne odpoczywanie ).
Warto siegnac po artykul Doroty Kani w dzisiejszym GaPCiu
Czytamy m.in.:
Kierownictwo „Gazety Wyborczej” od początku jej istnienia miało jeden cel: wychować i ukształtować nowe pokolenie. Dlatego, tworząc redakcję, sięgnięto głównie po psychologów i socjologów. Nie było między nimi żadnych sporów ideologicznych z prostego powodu – większość szefów „GW” wywodzi się z jednego środowiska: członków Komunistycznej Partii Polski i komunistycznego aparatu władzy.
Wyborcza została powołana do istnienia przy Okrągłym Stole. Z założenia miała być gazetą polityczną. Do dziś w „GW” pracują byli posłowie Adam Michnik, Witold Gadomski i Mirosław Czech. Ideologiczną linię pisma nakreślił na samym początku Michnik. Napisał, że największym zagrożeniem dla Polski są trzy fundamentalizmy: religijny, moralny i narodowy.
„Rozszyfrowując »fundamentalizmy« Michnika, okazuje się, że są to odwieczne ideały Polaków: Bóg, Honor, Ojczyzna” – napisał niedawno w „Codziennej” Jan Pospieszalski, przypominając swoisty manifest naczelnego „GW”.
W ciagu dwudziestu lat sprawowania faktycznego monopolu medialnego, srodowisku „GW” udalo sie wychowac i uksztaltowac nowe pokolenie – i tak rownolegle, obok pokolenia JPII mamy pokolenie Urbana, Michnika i Palikota.
Tegoroczne wybory to ukoronowanie dwoch dekad ciezkiej pracy staliniatek i fejginiatek, wedlug zasad wytyczonych przez Gramsciego.
Jakub Berman (1901-1984), Żyd warszawski, w swoim czasie kształtujący w imieniu Związku Sowieckiego całe życie Polski i pobłażający zbrodniom UB, przemawiał w roku 1946 na Zjeździe Gmin oraz Organizacji Syjonistycznych w Wałbrzychu: "Jak miną dwa-trzy pokolenia Polaków, to będziemy mogli robić z nimi, co tylko zechcemy" (Jerzy Pelc-Piastowski).
Dwie dekady pracy u podstaw przez srodowisko „GW” juz przynosi spektakularne rezultaty.