Mały spożywany przez pacjenta mikrochip sprecyzuje wyniki kuracji medycznych. Doczepiony zaś do ramienia plaster skontroluje stan chorego.
Eksperci twierdzą, że nowy „inteligentny środek” zrewolucjonizuje sposób przyjmowania leków i pozwoli lepiej stosować się do zaleceń lekarza. Metoda ma kosztować 50 funtów miesięcznie.
Dane Światowej Organizacji Zdrowia sugerują, że nawet połowa pacjentów nie przyjmuje leków we właściwy sposób.
Dla brytyjskiego NHS koszty niewykorzystanych leków sięgają 400 milionów funtów.
Według producenta, czujnik może monitorować, kiedy lek jest przyjmowany, jakie dawki powinny być zalecone, a jednocześnie pozwala kontrolować tętno i temperaturę ciała. Informuje też, kiedy należy przyjąć kolejną dawkę medykamentu.
Mniejsza niż ziarnko piasku czerwona pigułka zapewnia też transmisję danych medycznych wprost z ciała pacjenta do smarthone’a lub na komputer lekarza albo rodziny.
Analogicznie: wygrawerowany identyfikator, tatuaż, chip – to wszystko ma sprawić, że nasz pupil do nas wróci po tym, jak coś mu się przydarzy.
Czy już wiesz do kogo należysz? Zastanów się szybko.