Bez kategorii
Like

Oznaczenia kodowe malowane na polskich samolotach myśliwskich walczących pod obcym niebem.

10/02/2012
5589 Wyświetlenia
4 Komentarze
20 minut czytania
no-cover

Dywizjon 303 i Jan Zumbach. Kiedyś gdy byłem jeszcze młodym chłopcem zajmowałem się dziejami polskiego lotnictwa wojskowego, które toczyło boje z niemieckim Luftwaffe pod niebem Anglii i jednocześnie było oddane pod rozkazy angielskie w szeregach RAF

0


   W zasadzie w czasie trwania komuny w Polsce, przeczytałem wszystkie dostępne książki dotyczące tamtego okresu z historii naszego polskiego oręża. Skalski, Król, Meissner, Wyszkowski, Fiedler, Arct, Urbanowicz…to te najbardziej znane nazwiska polskich pilotów, którzy po wojnie wydawali swoje książki o tamtych czasach, gdy walczyli o Polskę pod obcym niebem, lista krótka bo i pamięć już nie ta co kiedyś… 

Bloody foreigners. Untold Battle of Britain. (polskie napisy)

   A ten film już oglądałem kilka miesięcy temu, niedawno można było obejrzeć powtórki tego fabularyzowanego dokumentu na jednym z historycznych kanałów nadawanych w polskich sieciach kablowych.

   Nawet podawałem w "polecankach" do niego odnośniki, to taki sfabularyzowany dokument o polskich pilotach myśliwskich walczących w "Bitwie o Anglię" w Dywizjonie 303, który nie miał na swoich Hurricane-ach polskich szachownic, na innych typach samolotów myśliwskich ten dywizjon również nie posiadał polskich szachownic, jednak tutaj nie jestem pewny tego na 100% (?), miał tylko odznakę dywizjonową. Teraz jednak jestem już tego pewny, po sprawwdzeniu tego w odpowiedniej książce, że na samolotach należących do Dywizjonu 303 nie malowano polskich szachownic, poprzestawano tylko na malowaniu godła dywizjonowego, które zamieściłem poniżej. Zdarzały się jednak w tym względzie wyjątki, ale o tym napiszę poniżej.
 

paweltonderski.polacy.eu.org/1223/battle-of-britain-squadron-303-/

W pierwszym momencie pomyślałem, że to samolot Jana Zumbacha na fotografii przewodniej do tego artykułu, ale na nim nie jest namalowany raczej kaczor Donald, no może jest, ale jakiś inny niż na samolocie Jana Zumbacha, z panem Zumbachem wiąże się ciekawa opowieść, po wojnie był szmuglerem i najemnikiem, walczył za pieniądze z komuną, dlatego jego historia powojenna jest zupełnie przemilczana. Natomiast skąd wziął się wizerunek kaczora Donadla na samolocie Jana Zumbacha, to proste,  pan Jan nosił taki przydomek, który powstał dzięki jego kolegom z Dywizjonu 303, z powodu jego wyjątkowej urody.

 

             

      

Na zdjęciach widać samoloty Dywizjonu 303 z różnych okresów, począwszy od Hurricane-ów, poprzez Spitfire-y, a skończywszy na Mustangach na żadnym z nich nie widać polskiej szachownicy.
 

   Po literach bocznych samolotu rozpoznawało się przynależność dywizjonową, Dywizjon 303 miał początkowe litery "RF" – oznaczenie kodowe, a na przykład Dywizjon 302 miał wymalowane litery kodowe zaczynające się od "WX". A początkowe litery w tym kodzie stanowiły kolejne litery A, B, C i D…, oznaczały kolejny samolot w eskadrze lub kluczu (no chyba, że coś pomyliłem?), trzeba dodać w tym miejscu, że to Polacy wymyślili taktykę latania w kluczu składającym się z czterech samolotów – maszyn, które leciały na różnych wysokościach, tak aby podczas lotu bojowego wzajemnie się ubezpieczać, tę taktykę, jako pomysłodawcy przypisali sobie Anglicy, co oczywiście jest wielkim kłamstwem. To ci wspaniali Anglicy uczyli się taktyki walki od polskich pilotów myśliwskich, na początku nawet nie wierzyli w osiągnięcia i umiejętności naszych polskich pilotów, jeden z dziennikarzy angielskich pilot nawet udał się w tajemnicy na taki lot bojowy za dywizjonem 303 w czasie trwania Bitwy o Anglię i sam się przekonał, w jaki sposób walczą polscy piloci, którzy podchodzili do samolotów wroga na jak najkrótszy dystans i dopiero wtedy do nich zaczynali strzelać, stąd właśnie taka zabójcza efektywność naszych pilotów i tak wielkie sukcesy, które dzięki tej taktyce wtedy odnosili, dopiero po tym wydarzeniu ten pan uwierzył w umiejętności Polaków, wtedy również, to opisał w kolejnych artykułach wydawanych w angielskiej prasie, które były poświęcone polskim pilotom walczącym pod niebem Anglii.

p.s.

   Ktoś niepotrzebnie na tym Spitfirze domalował polską szachownicę (mowa o zdjęciu na samej górze felietonu), no ale w ten sposób każdy kto dzisiaj patrzy się na ten samolot wie, że to był polski myśliwiec, na którym walczyli Polacy. Jednak nie jest to zgodne z tradycją Dywizjonu 303, kiedyś czytałem na ten temat, albo gdzieś to usłyszałem, że właśnie ten jedyny polski dywizjon lotniczy walczący na Zachodzie podczas II wojny światowej, nie malował na swoich samolotach polskiej szachownicy.

   …i jeszcze dodam ciekawy link, który muszę zamieścić, samolot Zumbacha, nie mógł mieć literki D, ponieważ to był dowódca klucza, eskadry a potem całego dywizjonu, a w późniejszym etapie wojny polscy dowódcy myśliwscy mogli wykorzystywać oznaczenia kodowe w postaci pierwszych liter swoich imion i nazwisk, w więc "SS" – Stanisław Skalski (… i nikomu się to źle nie kojarzyło, no popatrz pan, he, he), Jan Zumbach "JZ", Tadeusz Rolski "TR", Tadeusz Nowierski "TN", Walerian Żak "WŻ" itd. itp.

No chyba, że to jest przeniesienie oznaczeń kodowych z Hurricane Zumbacha, które miał na swoim samolocie podczas walk w "Bitwie o Anglię"? Ale czy na nim znajdowała się szachownica polska i literka D, wątpię.

Obiecany odnośnik, na temat oznaczeń kodowych znajdujących się na polskich samolotach myśliwskich.

www.forum.spotter.pl/nietypowe-oznaczenia-samolotow-t4305/index.html

A tutaj na dole jeszcze jeden link – odnośnik, proszę zwrócić uwagę na oznaczenia kodowe na samolotach, m. in. na samolocie Jana Zumbacha "JZ", na jego Mustangu.

Trzeba poszukać oznaczeń kodowych z Hurricane Zumbacha z okresu walk o Anglię. Mam taką książkę niedawno wydaną pod tytułem "Polacy w obronie Wielkiej Brytanii". Sprawdzę.

 Osobisty Mustang mjr. Jana Zumbacha JZ (HB868) na lotnisku Brenzett 2 sierpnia 1944 r.

To dotyczy odnośnika poniżej.
 

www.polishairforce.pl/wcdr.html

Zdjęcia zamieszczobne przeze mnie w tym felietonie znalezłem w internecie w artykułach, do których zamieściłem odnośniki.

Na przykład w dniu 2 września 1940 roku eskadra A   Dywizjonu 303 leciała w składzie: Kent, Szaposznikow, Henneberg "RF-D", Zumbach "RF-E", Wojtowicz, Ferić.

3 września 1940 roku to samo jeśli chodzi o Zumbacha RF-E i Henneberga RF-D.

Ale już 7 września Zumbach latał na RF-B,
 a 9 września na RF-G.

Mam oto w książce pt. "Polacy w obronie Wielkiej Brytanii" pod jednym ze zdjęć taką oto napisaną informację:

[…]Polscy mechanicy pozują przed Hurricane’em I nr ewidencyjny P3939. W Dywizjonie 303 nie malowano narodowych znaków rozpoznawczych (jakie dość często pojawiają się na różnych wizjach artystycznych), poprzestając na godle eskadry "Kościuszkowskiej", lecz w tym samolocie latającym uprzednio w 302 Dywizjonie pozostawiono biało-czerwoną szachownicę na kadłubie.[…]


 – Dopisek mój, akurat w tym przypadku szachownica znajduje się zaraz pod kabiną pilota, a nie pod wylotem dysz pod silnikiem.

 I dalej, 10 września 1940 roku. Zumbach latał w samolocie o literach kodowych RF-G.
15 września RF-E,
17 września RF-B, a Henneberg na RF-D, który wcześniej został postrzelany.
18 września RF-B, Henneberg na RF-J,
26 września RF-F,
27 września RF-F, a Henneberg RF-D,
30 września RF-U, a Kelllett na RF-D,
1 października sierżant pilot Siudak na RF-D,
5 października Siudak na RF-D,
7 października porucznik Palusiński RF-D,
24 października, Dywizjon 303 latał już na Spitfire-ach, a sam Zumbach w samolocie z numerami kodowymi RF-C.
25 luty 1941 rok, Zumbach tego dnia leciał samolotem o literach kodowych RF-E, a sierżant Wunsche na RF-D.
9 maja 1941 na RF-A,

w dalszym etapie wojny Zumbach latał już na samolotach z literami kodowymi, które były początkiem jego imienia i nazwiska, a więc "JZ" i nie było to już związane z historią Dywizjonu 303.
 

Zakończenie.

   Wydaje się, że Jan Zumbach nigdy nie latał na samolocie o literach kodowych RF-D, który jak się wydaje należał do pilota Henneberga. Mam na myśli początkową fazę Bitwy o Anglię, w której brał udział Dywizjon 303, ponieważ po tym, gdy postrzelano ten samolot o literach kodowych "RF-D", gdy niebawem znowu powrócił do służby lub sprowadzono już zupełnie nowy samolot z tymi literami kodowymi z fabryki, latali już na nim inni polscy piloci, ale nigdy nie latał na nim Jan Zumbach, ja przynajmniej nic na ten temat nie wiem. Okazało się jednak, że rzeczywiście Jan Zumbach w późniejszym okresie jednak latał na takim samolcie, o tych literach kodowych, a więc RF-D, był to Spitfire mark VBm, gdy Jan Zumabach był już dowódcą Dywizjonu 303.

   Nasi polscy piloci wstępując do innego polskiego dywizjonu mysliwskiego w ten sposób omijali przepisy angielskie dotyczące tzw. kolejki, tzn. wykonanych przez danego pilota lotów bojowych, po których pilot wojskowy był zmuszany do przejścia do rezerwy lub na odpoczynek albo do szkolenia młodych pilotów, nasi piloci omijali ten przepis dzięki temu, że zaczynali latać w innych polskich dywizjonach myśliwskich, które nie były ich macierzystymi jednostkami, a Anglicy znając wartość bojową naszych pilotów przymykali na to swoje masońskie oczy. 🙂

   W Bitwie o Anglię walczyły dwa polskie dywizjony myśliwskie 302 (który wszedł do walki o dwa tygodnie wcześniej niż 303) i 303, a pod koniec Bitwy o Anglię zaczął latać bojowo również Dywizjon 307 nocnych "Lwowskich Puchaczy", a inne polskie dywizjony myśliwskie dopiero były w fazie szkolenia i formowania się, dodać do tego trzeba również to, że około 200 pilotów polskich walczyło w tym czasie w dywizjonach angielskich i kanadyjskich w tzw. polskich kluczach, ponieważ czekali na stworzenie następnych czysto polskich dywizjonów myśliwskich, dzięki temu zdaniem Anglików Polacy mogli zapoznać się z przepisami obowiązującymi w wojskowym lotnictwie angielskim oraz z językiem angielskim, z którym polscy piloci jeszcze wtedy byli na bakier oraz z taktyką walki RAF-u (he, he) pod bacznym okiem angielskich kolegów, większość Polaków w ówczesnych czasach znało doskonale przede wszystkim język francuski i niemiecki, rosyjski też, a taktykę walki to już wtedy Polacy mieli sami udoskonaloną i doskonale opanowaną i nie była im do tego potrzebna ta umiejętność, którą posiadali Anglicy, bardziej to, że zaczynali walczyć i latać na zupełnie innych samolotach, które sterowano w trochę inny sposób niż na tych, na których walczyli i latali do tej pory, dokładnie chodzi tutaj o obsługę manetki gazu, a posługiwanie się językiem angielskim wśród Polaków w ówczesnych czasach należało do rzadkości, to akurat jest prawda.

forum.modelarnia.info/viewtopic.php

A to jest zdjęcie słynnej repliki, ale nie oryginalnego samolotu, na którym latał Jan Zumbach, replika z muzeum w Anglii.

plus.google.com/photos/109326483794915429848/albums/5371830864408756209

 

Na podstawie jakich dokumentów archiwalnych lub zdjęć zrekuntrołowano tę maszynę, tworząc replikę maszyny, na której latał w Dywizjonie 303 Jan Zumbach? Wydaje się, że to pytanie w tej dyskusji jest najważniejsze.

Po walce. Mechanicy Dywizjonu 303 przy Hurricane. Fot. Arkady Fiedler (za National Geographic)

A tutaj gdzie zniknęła polska szachownica?

 Jest natomiast takie zdjęcie i tutaj wydaje się, że jednak ja nie mam racji. Oczywiście nie mam żadnych dowodów na to, że to jest oryginalna fotografia, przypuszczam jednak, że być może moje przypuszczenia były jednak nieprawdziwe, dotyczące mojego stwierdzenia, że nigdy Jan Zumbach nie latał na samolocie o tych literach kodowych RF-D. Za co muszę w takim razie Państwa przeprosić.

I opis pod zdjęciem w języku angielskim:

Spitfire mark VB as flown by Wing Commander Jan Zumbach when commanding 303 (Polish) Squadron Royal Air force in 1942. Wing Commander Zumbach ended the war with 13 1/3 confirmed and 5 probable enemy aircraft destroyed.

 

Data Samolot Jednostka Zniszczony
na pewno
Zniszczony
prawdo-
podobnie
Uszkodzony
07.09.1940 Hurricane I, RF-B (V7242) 303 dywizjon Do 215    
07.09.1940 Hurricane I, RF-B (V7242) 303 dywizjon Do 215    
09.09.1940 Hurricane I, RF-G (R2685) 303 dywizjon Bf 109    
09.09.1940 Hurricane I, RF-G (R2685) 303 dywizjon   Bf 109  
11.09.1940 Hurricane I, RF-G (R2685) 303 dywizjon Bf 109    
15.09.1940 Hurricane I, RF-E (P3577) 303 dywizjon Bf 109    
26.09.1940 Hurricane I, RF-J (V6684) 303 dywizjon Bf 109    
26.09.1940 Hurricane I, RF-J (V6684) 303 dywizjon He 111    
27.09.1940 Hurricane I, RF-J (V6684) 303 dywizjon Bf 109    
02.07.1941 Spitfire IIB, RF-A (P8385) 303 dywizjon Bf 109    
02.07.1941 Spitfire IIB, RF-A (P8385) 303 dywizjon   Bf 109  
13.10.1941 Spitfire VB, RF-D (AB976) 303 dywizjon Bf 109    
13.10.1941 Spitfire VB, RF-D (AB976) 303 dywizjon     Fw 190
24.10.1941 Spitfire VB, RF-D (AB976) 303 dywizjon Bf 109    
27.04.1942 Spitfire VB, RF-D (BM144) 303 dywizjon   Fw 190  
19.08.1942 Spitfire VB, RF-D (EP594) 303 dywizjon Fw 190    
19.08.1942 Spitfire VB, RF-D (EP594) 303 dywizjon 1/3 x He 111    
19.08.1942 Spitfire VB, RF-D (EP594) 303 dywizjon   Fw 190  
25.09.1944 Mustang III, JZ (HB866) 133 Skrzydło Myśliwskie   Fw 190  
   
Razem
12 i 1/3
5
1

Z tej tabelki jasno wynika, że Jan Zumbach od 13.10.1941 roku do 19.08.1942 roku latał w Dywizjonie 303 na samolocie o literach kodowych RF-D  i wszystko stało się jasne. 

www.polishairforce.pl/zumbach.html

Dywizjon 303 – pieśń dywizjonowa.

 

 Na tym filmiku widać napis z liczbą 126, jest to liczba strąconych niemieckich samolotów przez Dywizjon 303 tylko podczas trwania "Bitwy o Anglię" i tutaj chciałbym zwrócić uwagę na to, że ktoś starł namalowaną najpierw swastykę lewoskrętną (słowiańską i polską) na prawoskrętną. Przecież nasi narodowcy oraz polskie harcerstwo narodowe w przedwojennej Polsce miały w swoje odznaki wpisane polskie swastyki, to tak już zupełnie na marginesie tego felietonu.
 

         

Odznaka Polskiego Związku Harcerstwa Polskiego "Wdzięczność

 

Dywizjon 303 | Battle of Britain.

 

 

0

Pawel Tonderski http://Polacy.eu.org

Polska

63 publikacje
1 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758