Bez kategorii
Like

Oświadczenie w sprawie wpisu Macieja Lisowskiego

22/10/2012
586 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Treść wpisu Macieja Lisowskiego, zawierającego nieprawdziwe informacje na mój temat, zmusza mnie do skierowania na drogę sądową sprawy o ochronę dóbr osobistych. Przedtem jednak oświadczam, co następuje:

0


1. Pan Lisowski jest osobą wielokrotnie karaną sądownie m.in. z artykułu 286 kodeksu karnego (oszustwa, wyłudzenia). Z tego też powodu spędził kilka lat w więzieniu. Już sam ten fakt mówi wystarczająco dużo o jego wiarygodności.

2. Pana Lisowskiego poznałem w 2008 roku, gdy pisał do mnie listy z więzienia (w Zakładzie Karnym na Białołęce odbywał wówczas prawomocny wyrok pozbawienia wolności właśnie za przestępstwo z art 286 kk). Twierdził, iż posiada interesującą wiedzę związaną z zabójstwem generała Marka Papały i chce mi tą wiedzę przekazać. Jego wiedza okazała się interesujaca, ale nie w kwestii samego zabójstwa generała Papały, tylko w kwestii biznesowych powiązań jednej z osob przewijających się w sprawie.

3. W 2009 roku, po wyjściu z więzienia, pan Lisowski zgłosił się do mnie (pracowałem wtedy w tygodniku "Wprost") i błagał, abym pożyczył mu trochę pieniędzy "na życie", bo jak mówił, po wyjściu z więzienia nie ma z czego żyć. Z dużym oporem, ale jednak pożyczyłem Maciejowi Lisowskiemu 2000 złotych, które miał oddać w ciagu najbliższych miesięcy. Nie oddał, a gdy upominałem się o zwrot pieniędzy, stwierdził, że nie jest to możliwe, bo nie ma. Zaproponował mi, że jedyne, na co go stać, to przekazanie mi udziałów w spółce, którą zakłada, a udziały te przyniosą mi zysk w przyszłości i odzyskam swoje 2000 zł. Mając do wyboru to, albo nic, zgodziłem się. Dziś tego żałuję.

4. Po wyjściu z więzienia pan Lisowski był podsądnym w co najmniej dwóch sprawach karnych (o dwóch mam wiedzę). W jednej odpowiadał za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, w drugiej za przestępstwo z art. 286 kk.

5. Nigdy w życiu nie przyjąłem pieniędzy od bohatera swojego artykułu w zamian za napisanie o nim pozytywnego artykułu prasowego. Nigdy – z zasady – nie przyjmowałem i nie przyjmuję jakichkolwiek korzyści majątkowych od bohaterów moich artykułów. Przypisywanie mi takich praktyk jest oszczerstwem, które spotka się z reakcją prawną.

6. Prawdą jest, iż przedstawiłem Pana Lisowskiego Włodzimierzowi Olewnikowi (panu Olewnikowi wielokrotnie przekazywałem zdobyte przeze mnie informacje na temat okoliczności uprowadzenia i zabójstwa Jego syna, Krzysztofa). Pan Lisowski mówił wprost, iż za złożenie w tej sprawie zeznań w prokuraturze oczekuje od Włodzimierza Olewnika określonej kwoty pieniędzy. Zwróciłem wówczas Panu Lisowskiemu uwagę na niestosowność (i bezprawny charakter) jego żądań i odmówiłem dalszego pośredniczenia w kontaktach.

7. Nigdy nie informowałem Macieja Lisowskiego o tym kto był przesłuchiwany w śledztwie dotyczącym zbrodni na Olewniku.

8. Nigdy nie usiłowałem wyłudzić 80 tys zł, ani żadnej innej kwoty, powołując się na Pana Lisowskiego, czy też na jego tajemniczą wiedzę. Nigdy od nikogo nie usiłowałem wyłudzić jakichkolwiek pieniędzy. Wszystkie moje dochody są udokumentowane i pochodzą z pracy dziennikarskiej. Co więcej: pomogłem panu Lisowskiemu zdobyć zlecenie od spółki prowadzonej przez osobę z mojej najbliższej rodziny. Pan Lisowski pieniądze przyjął, ale usług nie wykonał, przez co równowartość wpłaconej mu kwoty (5 tys zł) musiałem zwrócić z własnych pieniędzy.

9. Nigdy nie rozmawiałem z panem Lisowskim na temat Tomasza Sakiewicza, ani innych wymienionych przez niego osób.

10. Nigdy nie pracowałem i nie pracuję na tzw. "drugim etacie" w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrzengo. Złożona mi dwukrotnie (w roku 2006 i 2007) przez funkcjonariuszy ABW propozycja niejawnej współpracy została przeze mnie stanowczo, choć grzecznie odrzucona, a o całej sprawie poinformowałem pisemnie swoich ówczesnych przełożonych, oraz ówczesnego koordynatora ds służb specjalnych – śp. Zbigniewa Wassermanna, składając pisemną skargę na działanie funkcjonariuszy ABW (później zostałem zresztą w tej sprawie przesłuchany). Mam natomiast powody przypuszczać, iż z ABW współpracuje niejawnie pan Lisowski.

11. Wpis Macieja Lisowskiego odbieram jako atak na mnie będący konsekwencją mojej pracy dziennikarskiej.

12. Zalecam szczególną ostrożność w kontaktach z Maciejem Lisowskiem, zaś osobom, które chcą robić z nim interesy radzę, by wcześniej zapoznały się z jego jego kartoteką kryminalną.

Pan Lisowski w swoim wpisie zarzucił mi popełnienie dwóch przestępstw (wyłudzenia i ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego), oraz czyny ewidentnie sprzeczne z etyką dziennikarską. Ponieważ informacje na mój temat rozpowszechnione przez Pana Lisowskiego nie mają pokrycia w rzeczywistości, a ponadto w oczywisty sposób podważają moje dobre imię i zawodową wiarygodność, oświadczam, iż podejmuję kroki prawne przeciwko Maciejowi Lisowskiemu. Jeszcze w tym tygodniu trafi do Sądu pozew przeciwko Maciejowi Lisowskiemu o ochronę dóbr osobistych.

O wyroku poinformuję natychmiast czytelników Nowego Ekranu.

Leszek Szymowski

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758