Jak wyszło na jaw, co pewien znaczący przedstawiciel obecnych polskich elit powiedział o stanie polskiej państwowości, to w kraju zawrzało. Oczywiscie najmłodsze, zalfabetyzowane pokolenie nie bardzo wiedziało o co chodzi, ponieważ nie jest znany jemu stan inny niż „chdikk”. O wiele ciekawsze dla niego było pytanie dlaczego rzeczony wyraz na czołowej pozycji piszemy przez „ch” a nie „h”, mimo że mamy tu do czynienia z tą samą głoską.
Dla potwierdzenia skali ważności pojęć u gówniarzy wystarczy porównać ilość stron znalezionych przez „Googla” na pytanie „piszemy ch.. czy h..” z hasłem np.: „fizyka kwantowa dla początkujących”
Rożnica jest trzydziestokrotna (30 razy więcej stron z wyrazem na „ch”).
Uświadamia nam to mniej więcej skalę zagadnienia i priorytety obecnego pokolenia Polaków.27 lat władzy twórców i spadkobierców „okrągłego stołu” nie poszło więc na marne.
Skora taka oczywista potrzeba wiedzy u młodego pokolenia istnieje, to należałoby oczekiwać tego, że wiedza ta jest łatwa do nabycia i powszechnie dostępna. Tak jednak nie jest.
Nasi złaknieni wiedzy smarkacze nie znajdą na ten temat nic rozsądnego poza przytaczaniem reguły i odpowiednio długiej listy odstępstw od tejże.
Nie dziw więc że nasza dziatwa na wiedzę odporna, skoro nawet jak już coś chce się dowiedzieć, to nie ma jak.
Niestety moje drogie dzieci, aby zaspokoić waszą ciekawość trzeba trochę głębiej sięgnąć do historii i kto ma problemy ze zrozumieniem trzech zdań po kolei, powinien już w tym momencie sobie odpuścić, bo mu się we łbie jeszcze zakurzy.
To trochę, to jakieś 7000 lat. W tym czasie plemiona słowiańskie z terenów pasa czarnoziemów rozpoczęły ekspansję we wszystkich możliwych kierunkach podbijając siłą albo zasiedlając mniej lub bardziej pokojowo tereny sąsiednie.
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2016/02/zywia-y-bronia.html
Jednym z takich kierunków były Bałkany i tam na obszarze miedzy Serbią a Bułgarią doszło do rzeczy niezwykłej, do twórczej syntezy dwóch kultur, tej ze stepów, reprezentowanej przez ludność o haplotypie R1a1a oraz tubylczej o haplotypie J. Była to mieszanka naprawdę wybuchowa i zaowocowała eksplozją trwającą do dziś o nazwie „cywilizacja ludzka”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_Vin%C4%8Da
Temat tynfa wart, ale jest zbyt obszerny aby go tu pogłębić. Najważniejsze było to, że kulturom z tego kręgu zawdzięczamy szereg epokowych odkryć, chociażby takich jak opanowanie technik hutniczych oraz rozpowszechnienie użytkowania metali. Nie mniej spektakularnym było rowniez to, że społeczeństwo to jako pierwsze w świecie zaczęło posługiwać się pismem. I symbole tego pisma przetrwały tysiące lat wchodząc w skład świętego pisma Słowian – głagolicy.
http://www.korenine.si/zborniki/zbornik08/glagolitic.pdf?hc_location=ufi
a tu tlumaczenie po polsku:
Oczywiscie głagolica nie była jedynym systemem pisma używanym przez Słowian, szczególnie że jej zastosowanie było ograniczone do zakresu spraw religijnych i posługiwała się nim tylko ograniczona grupa kapłanów zwanych „Aria”. Pismo to było „Pismem Świętym” przy pomocy którego komunikowano się z bogiem.
Do celów świeckich posługiwano się prostszym alfabetem zbliżonym do alfabetu „greckiego” lub obecnej cyrylicy.
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/01/sowianski-napis-sprzed-2500-lat.html
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/06/alexander-wielki-by-sowianinem.html
Tak więc widzimy, że teza o analfabetyzmie wczesnych Słowian jest po prostu zwykłym kłamstwem.
Również w państwie Polan, przed przyjęciem starotestamentowej wersji chrześcijaństwa, umiejętność posługiwania się pismem była rozpowszechniona i to zarowno dla celów religijnych jak i świeckich. Tym pismem była oczywiście głagolica w tekstach religijnych oraz „cyrylica” w tekstach świeckich.
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/10/starozytna-historia-polakow.html
Niestety olbrzymia większość tych tekstów została bezpowrotnie zniszczona przez Popiela w trakcie przebudowy państwa Polan i zmiany rządzącej dynastii.
Mimo tego, umiejętność posługiwania się głagolicą przez Polan przetrwała i była dalej podtrzymywana przez następców Dagowara II czyli naszego Piasta.
Kiedy Mieszko I zdecydował się podjąć walkę o spuściznę Polan na zachód od Łaby, to zdawał sobie sprawę z tego, że nie jest to możliwe bez przejęcia przez dynastię Piastów obowiązującej tam wersji chrześcijaństwa.
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/10/starozytna-historia-polakow-piastowie.html
Tak zwany „Chrzest Polski” był więc jednym z elementów tej strategii. Możemy jednak znaleźć dowody na to, że ten plan był całkiem rozbudowany i zawierał również takie elementy jak propagowanie powiązań dynastii z galijskimi elementami jej historii.
Przykładem jest denar bity przez Bolesława Chrobrego. Moneta ta zarówno swoim opisem jak i przyjętą symboliką nawiązuje bezpośrednio do powiązań Polan z tradycją Merowingów i Karolingów. Na załączonym poniżej obrazku widzimy tę właśnie monetę z symbolika która nigdy więcej na piastowskich monetach nie wystąpi.
Widzimy tam zarys ptaka ale o kształcie i pozycji nietypowej dla heraldyki piastowskiej.
Jest to najstarszy przykład użycia symbolu „Koguta Galijskiego”
i to akurat przez polskiego króla.
Występujący na tej monecie napis „Princes Polonie” odnosi się w tym przypadku do roszczenia Chrobrego do władzy nad wszystkimi potomkami Polan od Hiszpanii po Kijów.
Innym znakomitym przykładem jest denar Mieszka I z nietypowym przedstawieniem dłoni.
Denar ten jest kluczem dla rozwiązania naszej ortograficznej zagadki.
Zwróćmy uwagę na to, że napis po lewej stronie denara jest dla nas zrozumiały i oznacza imię władcy MIZICA. Napis po prawej stronie jest przedstawiany przez fachowców jako zbiór bezsensownych bazgrołów.
Oczywiscie nie dajmy się wywieść w pole. Napis po lewej jest również jak najbardziej zrozumiały i oznaczy to samo co po prawej ale napisany jest alfabetem słowiańskim czyli tzw. cyrylicą.
Przyjrzyjmy się jemu jeszcze raz dokładniej.
Widzimy tam imię Миша napisane cyrylicą, a oznaczające niedźwiadka. I to samo znaczenie miało imię Mieszka w języku polskim.
To odkrycie udowadnia nam niezbicie, że już od najwcześniejszych momentów historii królestwa Piastów alfabet słowiański miał taką samą rangę ważności, jak świeżo przybyły alfabet łaciński. Można nawet powiedzieć, że z całą pewnością głagolica i cyrylica stały w tej skali ważności o wiele wyżej niż łacina.
Napis ten oznacza również to, że w królestwie Mieszka istniała grupa ludzi obeznana w piśmie i służąca na dworze władcy jako jego intelektualna elita.
W momencie decyzji władcy o przyjęciu starotestamentowego katolicyzmu zaistniała konieczność włączenia łaciny w krąg piśmiennictwa na dworze.
Problem polegał jednak na tym, że łacina się do tej roli nie nadawała. Był to alfabet nie dostosowany do bogatej w głoski mowy naszych przodków.
CDN.