Zastępy PR-owców utrzymywanych przez rząd za budżetowe pieniądze, radzą pokazywać Premiera Tuska jako zdecydowanego człowieka, który nie tylko szybko i trafnie diagnozuje zagrożenia ale także skutecznie je zwalcza.
1. Rządzenie idzie coraz gorzej, mimo rozpylanej wszędzie propagandy sukcesu, przy której ta PRL-owska to mały pikuś, coraz więcej niezadowolonych, a notowania Platformy w badaniach opinii publicznej, dramatycznie spadają.
W tej sytuacji zastępy PR-owców utrzymywanych przez rząd za budżetowe pieniądze, radzą pokazywać Premiera Tuska jako zdecydowanego człowieka, który nie tylko szybko i trafnie diagnozuje zagrożenia ale także skutecznie je zwalcza.
Jakiś czas temu media poinformowały o brutalnym gwałcie dokonanym przez pedofila, reakcja Premiera była natychmiastowa, zwołana konferencja prasowa na której szef rządu mówił o wprowadzeniu przez rząd chemicznej kastracji pedofilii . Mimo upływu wielu miesięcy tak naprawdę rząd nic w tej sprawie nie zrobił, ale aureola stanowczości na trwałe została przyklejona do Premiera.
Później była słynna akcja przeciwko sprzedawcom tzw. dopalaczy. Najpierw na podstawie decyzji wydanej przez szefa krajowego Sanepidu, zamknięto wszystkie sklepy nimi handlujące, następnie w przeciągu 2 tygodni uchwalono w Sejmie ustawę zabraniającą obrotu tymi specyfikami.
Finansowe skutki obydwu decyzji poniesie za jakiś czas Skarb Państwa (czyli my wszyscy) bo w sądach administracyjnych jest wiele wniosków właścicieli tych sklepów, podważających zasadność decyzji administracyjnych o ich zamknięciu. Mit o skuteczności Premiera został jednak podtrzymany.
Teraz Premier Tusk zdecydował się na walkę z kibicami, co znalazło swój wyraz we wczorajszych decyzjach dwóch wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego o zamknięciu stadionów Legii w i Lecha na razie na najbliższe mecze, dzisiejszy w Warszawie i sobotni w Poznaniu.
2. Problemy z chuliganami na stadionach i poza nimi w Polsce występują od lat, co się takiego więc stało, że Premier nakazując wojewodom tak drastyczne decyzje, zdecydował się właśnie teraz pójść na wojnę z kibicami?
Na to pytanie odpowiadają już od jakiegoś czasu sami kibice wieszając na stadionowych trybunach olbrzymie transparenty zwracające uwagę, że przygotowania infrastruktury do Euro 2012 (poza wybudowaniem 4 stadionów jednego przez rząd i trzech przez samorządy) zakończą się jedną wielką porażką więc przynajmniej z kibicami rząd chce zrobić porządek.
Ale ponieważ i w tej sprawie idzie rządowi nie najlepiej ( już powiem wprowadzono rozwiązania prawne, które miały eliminować ze stadionów chuliganów, które jak się okazuje żadnego pozytywnego rezultatu nie dały), Premier decyduje się na totalną wojnę ze wszystkimi kibicami.
3. Decyzje podjęte natychmiast po publicznej wypowiedzi Premiera przez obydwu wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego mają kuriozalne uzasadnienia. Komendanci Policji występują do wojewodów o zamknięcie stadionów pisząc o incydentach, które miały na nich miejsce (a także poza nimi) w marcu i kwietniu.
Jeżeli po tych incydentach wobec ich sprawców policja do tej pory nie wyciągnęła żadnych konsekwencji, jeżeli nie wywołały one żadnych reakcji administracji rządowej wtedy, to dlaczego ta reakcja pojawia się dopiero teraz, wręcz na rozkaz Premiera Tuska?
Ponieważ wywoła to na pewno reakcję kibiców (większość biletów na obydwa spotkania jest już przecież sprzedana) więc zapewne i dzisiaj w Warszawie i w sobotę w Poznaniu będziemy mieli do czynienia z „zadymami” tyle tylko, że poza stadionami na których mecze się odbędą bez udziału publiczności. Na nie z kolei stanowczo będą reagowały zwarte oddziały policji więc zamieszki są nie do uniknięcia. To wszystko pokażą telewizje i przez wiele następnych dni będziemy mieli debaty o stanowczości i skuteczności działań Premiera wobec kibiców.
A o prawdziwych problemach naszego kraju ,o wyzwaniach które przed nami stoją, o wypadnięciu Polski z I ligi europejskiej polityki, można się tylko dowiedzieć na kongresie Polska-Wielki Projekt , który odbywa się właśnie od środy do niedzieli w Warszawie, jednak bez żadnego zainteresowania rządzących i głównych mediów.
Tu nie ma politycznych przepychanek, nie ma wszechobecnego PR-u, wystąpienia naukowców i praktyków życia politycznego, gospodarczego i społecznego, są na najwyższym europejskim poziomie i dopiero tutaj można się dowiedzieć w jaką „czarną dziurę” w każdej dziedzinie naszego życia, wprowadzają nas rządy Donalda Tuska.