OPUS DEI w każdej parafii Polski i wśród Polaków w całym wszechświecie…
04/03/2011
376 Wyświetlenia
0 Komentarze
25 minut czytania
Dzieło Boże nie powinno dziwić katolików, ani tym bardziej hierarchów Kościoła Rzymskokatolickiego, choć zapewne mój projekt nie wszystkim się spodoba. Nie chodzi jednak wbrew chwytliwemu tytułowi o werbowanie do Opus Dei, acz to interesująca jak najbardziej droga dla katolików, zawsze godna rozważenia. Kiedyś spytano mnie czy chcę spróbować i nie podjąłem wtedy wyzwania, a za kilka lat… kto wie. Zobaczymy co życie przyniesie. Na pewno nie ukrywałbym tego faktu, zostawmy to jednak, bo artykuł jest o ruchu masowym i jeżeli mam się inspirować istniejącymi organizacjami, to bardziej przedwojenną Akcją Katolicką i Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Obecne te dzieła po 1989 roku reaktywowane są raczej cieniem dawnych i właściwie niestety całość współczesnych organizacji, ruchów katolickich misję, zadania związane z Narodem Polskim, Ojczyzną, […]
Dzieło Boże nie powinno dziwić katolików, ani tym bardziej hierarchów Kościoła Rzymskokatolickiego, choć zapewne mój projekt nie wszystkim się spodoba. Nie chodzi jednak wbrew chwytliwemu tytułowi o werbowanie do Opus Dei, acz to interesująca jak najbardziej droga dla katolików, zawsze godna rozważenia. Kiedyś spytano mnie czy chcę spróbować i nie podjąłem wtedy wyzwania, a za kilka lat… kto wie. Zobaczymy co życie przyniesie. Na pewno nie ukrywałbym tego faktu, zostawmy to jednak, bo artykuł jest o ruchu masowym i jeżeli mam się inspirować istniejącymi organizacjami, to bardziej przedwojenną Akcją Katolicką i Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Obecne te dzieła po 1989 roku reaktywowane są raczej cieniem dawnych i właściwie niestety całość współczesnych organizacji, ruchów katolickich misję, zadania związane z Narodem Polskim, Ojczyzną, Polskością… spycha gdzieś daleko w priorytetach. To zadziwia i dlatego wychodzę z moim projektem, z sensowną jak uważam inicjatywą, której znaczenie będzie od razu olbrzymie.
Podstawa teologiczna jest niesłychanie mocna i żeby nie sięgać daleko w KNS, w XIX wiek jeszcze wiek, a nawet bezpośrednio w Biblię, w Nowy Testament, to zacytuję, niektóre istotne fragmenty z dekretu o apostolstwie świeckich z Soboru Watykańskiego II.
DOKUMENTY SOBORU WATYKAŃSKIEGO II
Dekret o apostolstwie świeckich
"APOSTOLICAM ACTUOSITATEM"
Rozdział III
RÓŻNE DZIEDZINY APOSTOLSTWA
DA 9. Świeccy prowadzą różnorodną działalność apostolską tak w Kościele, jak i w świecie. W obydwu tych dziedzinach otwierają się różne pola pracy apostolskiej, spośród których pragniemy tu wymienić główniejsze. Są to: wspólnoty kościelne, rodzina, młodzież, środowisko społeczne, sprawy narodowe i międzynarodowe. Ponieważ zaś w naszych czasach kobiety biorą coraz żywszy udział w całym życiu społeczeństwa, dlatego jest sprawą wielkiej wagi większe ich uczestnictwo także w różnych dziedzinach działalności apostolskiej Kościoła.
Parafia dostarcza naocznego przykładu apostolstwa wspólnotowego, gromadząc w jedno wszelkie występujące w jej obrębie różnorakie właściwości ludzkie i wszczepiając je w powszechność Kościoła. Niech świeccy przyzwyczajają się działać w parafii w ścisłej jedności ze swoimi kapłanami, przedstawiać wspólnocie Kościoła problemy własne i świata oraz sprawy dotyczące zbawienia celem wspólnego ich omówienia i rozwiązania; współpracować w miarę sił we wszystkich poczynaniach apostolskich i misyjnych swojej kościelnej rodziny.
Niech będą zawsze uwrażliwieni na sprawy diecezji, której parafia jest jakby komórką, gotowi zawsze na wezwanie swego pasterza zaangażować własne siły w przedsięwzięcia diecezjalne. Co więcej, by zadośćuczynić potrzebom miast i okręgów wiejskich, niech nie zacieśniają swej współpracy do granic parafii czy diecezji, ale niech usiłują rozszerzyć ją na tereny międzyparafialne, międzydiecezjalne, narodowe i międzynarodowe, tym bardziej że nasilający się ustawicznie ruch ludnościowy, wzrastająca współzależność ludzi i łatwość komunikacji nie pozwalają już, aby jakakolwiek część społeczności pozostawała w izolacji. W ten sposób niech troszczą się o potrzeby ludu Bożego rozsianego po całym świecie; przede wszystkim niech za własną sprawę uważają dzieła misyjne, służąc im pomocą materialną lub nawet własną osobą. Jest to bowiem obowiązkiem i zaszczytem dla chrześcijan oddawać Bogu część dóbr, które od Niego otrzymują.
DA 14. Olbrzymie pole do działalności apostolskiej otwiera się na terenie narodowym i międzynarodowym, gdzie głównie świeccy przekazują mądrość chrześcijańską. Kochając swój naród i pełniąc rzetelnie powinności obywatelskie, winni katolicy poczuwać się do obowiązku popierania prawdziwego dobra wspólnego; niech swoją opinią wywierają nacisk w tym kierunku, by władza świecka była sprawiedliwie wykonywana, a prawa odpowiadały wymogom prawa moralnego i wspólnego dobra.
Katolicy biegli w sprawach publicznych, a przy tym utwierdzeni w wierze oraz nauce chrześcijańskiej, niech nie uchylają się od pełnienia funkcji publicznych, ponieważ sprawując je godnie, mogą przyczynić się do wspólnego dobra i zarazem torować drogę Ewangelii.
Niech katolicy starają się usilnie współpracować ze wszystkimi ludźmi dobrej woli w popieraniu wszystkiego, co prawdziwe, co sprawiedliwe, co święte, co godne miłości (por. Flp 4,8). Niech prowadzą z nimi dialog, uprzedzają ich roztropnością i taktem i niech prowadzą badania nad sposobami doskonalenia ustroju społecznego i państwowego w duchu Ewangelii.
Spośród znaków naszych czasów zasługuje na szczególną uwagę wzmagające się stale i nieodwracalnie poczucie solidarności wszystkich narodów, zadaniem zaś apostolstwa świeckich jest troskliwe popieranie go i przekształcanie w szczere i prawdziwe poczucie braterstwa. Nadto świeccy winni mieć na oku teren międzynarodowy i zagadnienia, które się tam wyłaniają oraz ich rozwiązania bądź to teoretyczne, bądź praktyczne, zwłaszcza w stosunku do narodów będących na drodze do rozwoju.
Wszyscy ci, co pracują wśród obcych narodów lub udzielają im pomocy, niech pamiętają, że stosunki między narodami mają być prawdziwie braterskim współżyciem, w którym każda ze stron równocześnie daje i otrzymuje. Ci zaś, którzy podróżują, czy to z racji spraw międzynarodowych, czy dla interesu, lub w celach wypoczynku, niech pamiętają że wszędzie są podróżującymi głosicielami Chrystusa, i niech się zachowują rzeczywiście jako tacy. "…"
Mój projekt polega na utworzeniu na podstawie oficjalnych dokumentów KNS Kościoła Rzymskokatolickiego wielkiej organizacji społecznej, ruchu katolickiego działającego obligatoryjnie w każdej z 10 tys parafii katolickich w Polsce, oraz w parafiach katolickich poza granicami III RP wśród Polaków. Czym się będzie różniła od istniejących? Nie będzie miała osobowości kościelnej, ani nie powstanie na podstawie ustawy odrębnej typowej dla organizacji katolickich kościelnych z osobowością prawną, ale na zwykłym prawie o stowarzyszeniach świeckich. Będzie to zatem organizacja obywatelska w pełni, ale jednak nie świecka-laicka, a KATOLICKA po spełnieniu warunków jakich wymaga Kościół Rzymskokatolicki od takich niezależnych organizacji. To oczywiste, ale deklaracja od razu jest ścisła – to będzie organizacja w pełni katolicka! Nie ma innej opcji!
Proponuję roboczą nazwę:
Akcja Katolicka SOLIDARNOŚĆ im Jana Pawła II (AKS JPII)
Mocna idea i wywoła piorunujące wrażenie zważywszy na to co się dzieje w Polsce, w świecie. Moim zdaniem ludzie na taką inicjatywę czekają, ci świadomi, wielu takich widzę w NE choćby. Z takim patronem, z takim ruchem nie zginiemy. To jest potrzebne, inne byty katolickie nie są dość patriotyczne, nie są wstanie postawić się złu np władzy, czy UE, NWO, nie są dość obywatelskie, już nie wystarczy formacja, walka ze swoimi słabościami. To jest bój o Polskę, o Naród Polski, o cywilizację polską, o kulturę, o dziedzictwo, o prawdę, o sprawiedliwość i bez końca można wskazywać cele. A przecież w parafiach i ich skupiskach (na obszarze gmin, powiatów) jest co robić, to małe Ojczyzny Lokalne. Każdy katolik (każdy Polak, każdy człowiek) w takiej organizacji znajdzie swoje miejsce, cele, misję, sposoby działania. Główna misja w organizacji katolickiej jest oczywista i byłoby infantylizacją mówienie o służbie Bogu, kiedy to oczywista oczywistość.
"…"DA 24. Obowiązkiem hierarchii jest popierać apostolstwo świeckich, ustalać zasady i udzielać mu pomocy duchowych, kierować jego działalność ku wspólnemu dobru Kościoła, czuwać nad zachowaniem czystości nauki i porządku.
Apostolat świeckich dopuszcza oczywiście różne sposoby ustosunkowania się do hierarchii, zależnie od różnych form i dziedzin danego apostolstwa.
Bardzo wiele bowiem istnieje w Kościele przedsięwzięć apostolskich, które zawdzięczają powstanie swobodnej decyzji świeckich i przez nich roztropnie są kierowane. Przez tego rodzaju inicjatywy zostać może lepiej w pewnych warunkach spełnione posłannictwo Kościoła i dlatego często hierarchia je pochwala i zaleca. Żadna jednak inicjatywa nie może przybierać miana "katolickiej" bez zgody prawowitej władzy kościelnej. "…"
Mniemam zatem (skoro to OBOWIĄZEK z nakazu Soboru Watykańskiego II) że hierarchia w swej większości projekt poprze realnie w czynach na każdym poziomie od Prymasa, Episkopatu, Kurii po Proboszczów w parafiach. Najpierw faza debaty, oczywiście kiedy w NE wraz z innymi środowiskami opracujemy roboczy statut, pozyskamy liderów, sojuszników, godnych założycieli oddziału krajowo-globalnego koordynującego całość ruchu.
To nie będzie organizacja typu przybudówka jakiejś tam partii, partyjny folwark. Nic z tego i piszę to przecież jako zdeklarowany PiS-owiec! Ruch ma być apolityczny w sensie odrębności od wszelkich partii, ma być niejako własną partią katolicką, jak kto woli chadecką (ale katolicką, a nie protestancką, prawosławną itd). Ruch ma być patriotyczny zatem naturalne jest iż niektóre partie będą lepszymi partnerami do współpracy, a z innymi nie ma o czym rozmawiać – SLD choćby to Sodoma i Gomora, nie ma o czym z nimi rozmawiać, czerwone, tęczowe, zielone diabły.
Proponuję zaprosić zacnego, odważnego Księdza Stanisława Małkowskiego do grona kreatorów tej organizacji i grona założycieli, oraz na opiekuna duchowego, kapelana ruchu. Można oczywiście wymienić wielu innych duchownych, w tym Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka, bo dlaczego nie? Wsparcie Rodziny Radio Maryja jest wręcz niezbędne, może absolutnie kluczowe żeby projekt mógł ruszyć, żeby uzyskał masę krytyczną. Pamiętajmy że 10 tys parafii, to oznacza iż potrzeba 200 tys ludzi na sam start… a będzie nieufność, oczekiwanie, brak chętnych na początku, chociaż może (to byłby CUD) będzie od razu entuzjazm jak z Solidarnością w 1981 roku. Oby tak było.
"…" DA 7. Plan zaś Boży dotyczący świata polega na tym, by ludzie zgodnym wysiłkiem kształtowali porządek spraw doczesnych i ciągle go doskonalili.
Wszystko, co składa się na porządek spraw doczesnych, mianowicie: dobra osobiste i rodzinne, kultura, sprawy gospodarcze, sztuka i zajęcia zawodowe, instytucje polityczne, stosunki międzynarodowe i inne tym podobne, rozwój i ich i postęp, stanowi nie tylko pomoce do osiągnięcia przez człowieka celu ostatecznego, ale posiada też własną, wszczepioną im przez Boga wartość, czy to wzięte same w sobie, czy jako części całego porządku doczesnego: "I widział Bóg, że wszystko co uczynił, było bardzo dobre" (Rz 1,31). Ta naturalna dobroć rzeczy doczesnych otrzymuje jakąś specjalną godność przez ich stosunek do osoby ludzkiej, ponieważ są stworzone do służenia jej. W końcu spodobało się Bogu zebrać wszystkie rzeczy, tak naturalne jak i nadprzyrodzone, w jedno w Chrystusie, "aby sam we wszystkim zachował pierwszeństwo" (Kol 1,18). Ale to przeznaczenie nie tylko nie pozbawia porządku doczesnego jego własnej autonomii, własnych celów, praw, środków, znaczenia dla dobra ludzi, ale raczej podnosi jego moc i wartość, a równocześnie odpowiada pełnemu powołaniu człowieka na ziemi.
W ciągu dziejów używanie rzeczy doczesnych uległo wypaczeniu przez ciężkie występki, ponieważ ludzie skażeni grzechem pierworodnym popadli w wiele błędów co do prawdziwego Boga, ludzkiej natury i zasad prawa moralnego: stąd zepsucie obyczajów i instytucji ludzkich, a nierzadko podeptanie samej osoby ludzkiej. Również i w naszych czasach wielu ludzi, przeceniając postęp nauk przyrodniczych i technicznych, skłania się niejako ku bałwochwalczej czci rzeczy doczesnych, stając się raczej ich sługami niż panami.
Zadaniem całego Kościoła jest pracować nad tym, aby ludzi uczynić zdolnymi do należytego kształtowania całego porządku rzeczy doczesnych i skierowania go przez Chrystusa do Boga.
Obowiązkiem pasterzy jest wyłożyć jasno zasady dotyczące celu stworzenia i używania rzeczy doczesnych, oddać do dyspozycji pomoce moralne i duchowe w tym celu, by odnowić w Chrystusie porządek spraw doczesnych.
Świeccy zaś powinni podjąć trud odnowy porządku doczesnego jako własne zadanie i spełniać je bezpośrednio i zdecydowanie, kierując się światłem Ewangelii i duchem Kościoła, przynaglani miłością chrześcijańską. Jako obywatele powinni współpracować ze współobywatelami, działając z właściwą kompetencją i na własną odpowiedzialność, szukając wszędzie i we wszystkim sprawiedliwości Królestwa Bożego."…"
"Budujmy Polskę Chrystusową" – to było przed wojną i jest hasło KSM, bardzo dobre, podobnie jak patriotyczny hymn KSM. Jest i niejako mottem mojej idei ruchu. Żyjemy w Polsce i nie można traktować Polski jakby jej nie było. Na tym polega luka w systemie istniejących organizacji, ruchów katolickich, a my ją uzupełnimy. Warto przeczytać też "Pamięć i Tożsamość" – wywiad z Janem Pawłem II. Tam są naprawdę interesujące myśli, inspirujące mnie niesłychanie. Napiszę o tym odrębną notkę.
Hymn Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży
Hej do apelu stańmy wraz
Budować Polskę nową!
Ojczyzna wolna wzywa nas
Do pracy ręką głową
Nie wydrze nam jej żaden wróg
Tak nam dopomóż Bóg! (bis)
Młodzieży Polskę nową twórz
Potężną Bogu miłą
Gdy z nami Bóg przeciw nam któż
On jest najwyższą siłą
Zwyciężym znój i stromość dróg
Tak nam dopomóż Bóg! (bis)
Sztandarem naszym będzie Krzyż
Co ojców wiódł do chwały
I nas powiedzie także wzwyż
Gdzie buja orzeł biały
Ojczyźnie spłacim święty dług
Tak nam dopomóż Bóg! (bis)
Cóż tu dodać jeszcze można.
Poza oddziałami parafialnymi i główną strukturą krajowo-globalną powinny być także struktury ponadparafialne, należy to przewidzieć w statucie ruchu. Mam jednak wątpliwości czy w podziale kościelnym. Działalność społeczna, samorządowa, polityczna wymaga jednak pogodzenia się z podziałem samorządowym III RP. Należy więc rozwiązać to inaczej, czyli pod dekanaty, diecezje misja formacyjna gromad oddziałów parafialnych. Zaś misja świecka wg podziału rządowego Polski.
Oddziały, kluby, koła, rady, zespoły, komisje mogą być nie tylko terytorialne, ale też w szkołach, uczelniach, zakładach pracy, innych placówkach. Zajmiemy się całością misji pożytku publicznego, ale pod kryteriami katolickimi. To istotna różnica wobec organizacji lewicowych, powiązanych z masonerią, czy diabelskimi ideami liberalizmu, kultu własności, mamony. Prawica w Polsce nie zeszła na psy, bo takie twierdzenie oznaczałoby że kiedyś była katolicka, a NIGDY taka nie była, nawet przed wojną. Stworzymy nową politykę, nowe doktryny oparte na KNS, na nauczaniu Jezusa Chrystusa. To jest właściwa droga nie tylko do Boga, ale do lepszej Polski, lepszego świata doczesnego. Tego chciał dla nas Jan Paweł II.
Wzywam patriotyczny Katolicki Naród Polski do poparcia tego projektu.
Proszę się jednak nie łudzić, że zdążymy przed wyborami parlamentarnymi… i weźmiemy w nich udział jako wielki ruch obywatelski, nowa katolicka SOLIDARNOŚĆ, katolicka alternatywa wobec wszystkich pozostałych partii, komitetów, idei. To raczej będzie niezwykle trudne, misja nasza jest na pokolenia aż do końca świata, a nie na jeden rok wyborczy. Oczywiście gdybyśmy zdążyli, to Polacy pójdą głosować na nas, oceniam że z 20% jest praktycznie pewne, będzie frekwencja wtedy (nowa siła zawsze jest atrakcją) powyżej 60% i chociaż odbierzemy trochę głosów PiS-owi, to właśnie z nimi stworzylibyśmy koalicję, zatem w sumie nic by nie stracili; właściwie mój projekt jest JEDYNĄ SZANSĄ DLA PiS i na pewno Jarosław Kaczyński to zrozumie. Inaczej PiS czeka pyrrusowa wygrana i zapewne dalej opozycja, bo reszta partii stworzy oś koalicji. To oczywista oczywistość.
Ponadto przegrana PiS oznacza moim zdaniem nieuchronną wojnę domową, rozruchy, może powstanie narodowe, interwencję zbrojną zagranicy i zapewne podzielimy wtedy los I-II RP. Już teraz nasz status jest słaby, a jaki będzie kiedy nas napadną wojska zagraniczne wszystko jedno jakie… Nowy ruch moim zdaniem będzie liczniejszy od 10-milionowej Solidarności. To zajmie najwyżej rok. Ludzie wreszcie uwolnią się od pułapki wspierania kogoś z grona z PO-PIS-SLD-PSL, czy też kanap niegodnych zaufania atakujących zazwyczaj PiS bardziej, niż PO. To dziwi, bo zazwyczaj opozycja atakuje władze aktualne, a nie opozycję… ale w III RP wszystko jest możliwe. Ponadto PiS jest eksterminowany od 10 kwietnia 2010 i to powinno też dać do myślenia. Zagłosuje na PiS jeżeli ruch nasz nie wystartuje samodzielnie. Liczę na to iż PiS zaprosi naszych kandydatów na swoje listy. To całkowicie realne. Nie zamierzam kandydować uprzedzając pytania, są lepsi 🙂
Z Bogiem w to nowe Dzieło Boże 🙂