Jeździli do niego na audiencje, wydawało się,
że słuchali uważnie. Przyjmował i prawicę i lewicę, był otwarty.
Jak i w trakcie Jego wizyt w Polsce.
I co?
I oto mamy co mamy – polskie piekiełko. W wykonaniu naszych "elit politycznych", choć chyba nie tylko tych.
Ps:
Nie jestem wierzącym wg reguł Kościoła Katolickiego, ale wierzę w Boga.
A ON imponował mi swoim życiem i słowem.
Kogo to dzisiaj interesuje? Kto szanuje Jego Słowa?
Proszę o podpowiedź.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.