– To, co zabolało prawicę, to przeniesienie CBA do czasów stalinowskich. Nie bolało ich, kiedy pisowskie CBA używało kryptonimu „Mengele” do sprawy doktora G. – pisze w „Gazecie Wyborczej” Monika Olejnik – podaje tokfm.pl.
– Sędzia Tuleya ośmielił się potrząsnąć państwem przez porównanie taktyki służb i atmosferę przesłuchań do lat 40. i 50. Ukąsił IV RP. To, co zabolało prawicę, to przeniesienie CBA do czasów stalinowskich. Nie bolało ich, kiedy pisowskie CBA używało kryptonimu "Mengele" do sprawy doktora G. Wtedy te porównania nie wstrząsały – komentuje w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej". Monika Olejnik. Określenia "Mengele" czy "Doktor Śmierć" pojawiały się w tabloidach.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,13179192,Olejnik__zabolal_przymiotnik__stalinowski___A__Mengele_.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."