…NO FUTURE…
We wtorek poszła plotka, że Francja i Niemcy zapowiedziały utworzenie funduszu ratunkowego dla okolicznych bankrutów na sumę 2 000 000 000 000 , słownie dwa biliony Euro. To jest kilkaset tirów wyładowanych paletami banknotów 100 Euro.
Pora po wyborach rozejrzeć się po okolicy. Jaka gospodarka jeszcze wokół tej naszej „zielonej wyspy” jeszcze pływa, jaka tonie. Z której strony nadejdzie fala tsunami.
Zacznę od wschodu.
Rosja – ma surowce i rezerwy, to pływa. Będzie miała starego – nowego prezydenta. Choć jego i jego miśka popularność spada, to jednak jest nadal wysoka, ponad 50%. Rosja raczej nie padnie w pierwszym rzędzie. Choć kapitał z niej już ucieka.
Białoruś – dla odmiany od pół roku tonie. Wysprzedaje lub zastawia wszystko co się da. Do końca roku zadłużenie ma dojść do 73 % PKB, teraz jest jak u nas, ponad 50%. Inflacja, 80% w tym roku doprowadziło do tego, że za pensję można sobie kupić 10 kg dobrej kiełbasy. Nas to też czeka? Czy ten, jak to niektóry go nazywali kilka miesięcy temu „europejski tygrys” przetrzyma przyszły rok, chudy dla wszystkich, wątpię.
Ukraina – W pierwszej dziesiątce krajów o największym prawdopodobieństwie bankructwa na świecie. Spowalnia wzrost produkcji przemysłowej, ludzie wycofują pieniądze z banków, wymieniać je na walutę można tylko z dokumentem tożsamości. Odwracanie uwagi społeczeństwa procesem liderki opozycji nie wyszło prezydentowi na dobre, traci popularność. Gdy nadejdzie kryzys, gospodarka Ukrainy w dużym stopniu uzależniona od eksportu stali poleci mocno na pysk jako jedna z pierwszych.
Węgry – pytanie, czy uda się im uciec spod noża dzięki działaniom Orbana, czy zbyt późno bratankowie zdecydowali się na zmianę polityki „ tu i teraz”. Niedawno CDSy wyceniły ich również na pierwszą dziesiątkę. My bywamy w drugiej – trzeciej.
Dalej mamy silnie zadłużone (poza Bułgarią) Bałkany, w których system bankowy sporo zainwestowali Włosi, Grecy, Cypryjczycy. Ci ostatni mają duuużo greckich obligacji. Jak Niemcy zrobią zbyt krótkie „strzyżenie”(częściowe bankructwo) to będzie z nimi kiepsko. Z Grecją już dawno jest, kolejny zawał niektóry prorokują przed końcem roku.
Całe to UE i okolica przypomina grupę alpinistów, połączonych liną, na skraju przepaści, podczas trzęsienia ziemi. Alpiniści ci cały czas doładowują ciągle więcej obciążenia do plecaków. Jedyne co można, to robić zakłady który pierwszy spadnie i pociągnie resztę. Grecja już wisi na linie ale za lekka jest. Obsuwają się Włochy, one wystarczą. I jak tu wierzyć w happy and.
Włochy – Japonia ma co prawda procentowo znacznie większy dług i żyje, podobnie większość zobowiązań ma w kraju a nie zagranicą ale osobiście wierzę w mafijną gospodarkę tak samo, jak w socjalistyczną, czyli wcale. CDSy to potwierdzają. Mediokracja Berluskoniego musi się skończyć tak, jak się skończy nasza. Przedwczoraj S&P obniżył rating 24 em włoskim bankom, ostatnio ograniczył się do 7miu. UniCreditowi właścicielowi PKO się upiekło, choć przeszedł niedawno na giełdzie kilka zawałów.
Potem FrAAncja? Ma ponoć stracić rating AAA. Nasz też poleci, jak nie zaczniemy reform, a nie zaczniemy, agencje już dawno nas ostrzegały. Ale Tusk się uśmiechnie , rzuci jakiś dowcip albo się wścieknie i w przekonaniu większości społeczeństwa sprawa będzie załatwiona. Przynajmniej do czasu gdy im coś warte pensje będą firmy a emerytury państwo wypłacało, czyli niezbyt długo.
Następnie Hiszpania pod wodzą (jeszcze) Zapatero, tamtejszego Palikota. Przedwczoraj ostro obcięty rating przesz Moodys. Z ponad 20% bezrobociem, dwa razy większym wśród młodzieży, kryzysem na rynku nieruchomości. Anglicy itp. kupujący tam swoje „miejsca pod słońcem”, raczej szybko na ten rynek nie wrócą. Ich domy też tanieją.
Portugalia – w pierwszej dziesiątce państw w kolejce do bankructwa, na 3cim miejscu.
Poprzez zatopioną Islandię, wystawiającą peryskop Irlandię i zadłużoną po uszy Anglię z jej najwyższym od 15 lat bezrobociem, mijając Belgię już mającą dług 100 % PKB, której największy bank DEXIA teraz wyciągnął właśnie ponad 100 mld Euro dofinansowania i gwarancji trafiamy na coś jeszcze w miarę solidnego.
Trzyma się niemiecko-holendersko-skandynawska twierdza. Ale w przyszłym roku itd też trzeba będzie nadal dokładać do bankrutów a perspektywy rozwoju gospodarczego są niezbyt optymistyczne. W końcu nie będzie z czego dokładać, bo obsługa ich długów też drożeje.
No ale jak się zawali, to po przyszłorocznych francuskich i niemieckich wyborach. Politycy na całym świecie są pod tym względem podobni.
Ratingi europejskich banków i państw obsuwają się w ostatnich tygodniach wręcz hurtowo. CDS wszędzie przyśpieszyły wzrost, tak od maja. Teraz mamy kolejną obsuwę, zasypywaną kolejnymi masami pieniędzy i żadnego innego na te problemy pomysłu. W Europie wszędzie, poza wyjątkami od reguły, finansowo jest gorzej, nie lepiej. Trudno przewidzieć co będzie, gdy granica wytrzymałości społeczeństw lub/ i systemu finansowego zostanie przekroczona. Na pewno będziemy mieli długotrwały spadek jakości życia, ogromne bezrobocie, utratę wartości nieruchomości i pieniądza. Niektóre kraje, np. dalekie, będące w doskonałej sytuacji finansowej Chile, przygotowują się na upadek Euro. My, będąc w pierwszej dziesiątce krajów o największym zewnętrznym finansowaniu długu, jesteśmy na to gotowi mniej, niż byliśmy na powódź. Nawet zakładając, że wiemy o wszystkich długach państwa, bo Donald z Vincentem mówią nam samą prawdę i tylko prawdę.
Podsumowując – no future.
http://usdebt.kleptocracy.us/ – wystarczy wyobrazić sobie że to 100 złotówki, kolor nawet podobny i wiedzieć że polski dług to ponad 800 mld zlotych a w perspektywie 40 lat mamy do oddania 3 biliony po amerykańsku-angielsku tryliony, ich biliony to nasze miliardy.
http://workforall.net/CDS-Credit-default-Swaps.html
http://www.guardian.co.uk/business/2011/oct/18/france-and-germany-move-towards-2tn-euro-fund?newsfeed=true
http://uainfo.censor.net.ua/news/6122-dolg-ukrainy-vozros-do-126-milliardov-dollarov-ekspert.html
http://www.easternpartnership.org/community/debate/belarusian-governments-attempts-get-out-economic-crisis
grafika – ua info
"Czlonek Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów............................. "My wybory wygralismy dzieki niekontrolowanemu internetowi i Facebookowi" V. Orban............. Jakosc polityki = jakosc zycia"