W latach 1980 oraz 1982-1984 spędziłem z nimi jako pporucznik rezerwy oraz cywil 3 lata życia.
Mogłem po studiach na kierunku budowy samolotów wybrać karierę wojskową.
Ale tego nie zrobiłem.
Na początku służby wojskowej (obowiązkowej w SOR Oleśnica oraz WOSL Dęblin) uzyskałem dodatkową, praktyczną wiedzę z zakresu obsługi samolotów wojskowych.
Oraz poczułem prawdziwą odpowiedzialność za obsługę każdego samolotu – przed jego wylotem.
W początkowym okresie śmiałem się z metod szkolenia stosowanym w lotnictwie LWP.
No ale, po 5-ciu latach studiów na kierunku lotniczym – jakbym zapomniał, że metody szkolenia wojskowego mają ograniczony czas – nie lat 5-ciu – a roku. Dla poborowych.
Prostotę i genialność tych szkoleń zrozumiałem dopiero w Libii, gdy trzeba było szkolić pilotów i mechaników – a szkolonymi byli młodzi Libijczycy złapani do poboru po wyjściu z kina 🙂
Te metody działały.
Co do polskich oficerów z tego okresu.
Dwóch magistrów inżynierów po PW mieszkało w jednym pokoju z płk LWP.
Oni prowadzli zajęcia a on, przez 1 rok czasu się do tego przygotowywał – kwestia angielskiego.
Był wkurzony, że tacy młodzi prowadzą zajęcia a on ciągle się do nich przygotowywał (przed podjęciem zajęć należało zdać egzamin przed polskim dowódcą tej Akademii – Ś.P. płk Wiśniewskim – z DWL z Poznania.).
No ale kasę pobierał.
Wkurzony, podkablował chłopaków, moich przyjaciół, że 31 grudnia 1983 roku słuchali radia Wolna Europa i BBC.
Był wtedy stan wojenny w Polsce. Mało kto rozumie jego wymiar i konsekwencje.
Kumple mieli lekkiego stracha.
Płk Wiśniewski wezwał ich wszystkich (razem z kablującym płk) – i powiedział:
"Nie zawracajcie mi dupy duperelami – spieprzać wszyscy".
To był wspaniały Polak, oficer. Zginął rok później w Libii.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.