Bez kategorii
Like

OFE: SLD może stracić poparcie lewicowych liberałów

14/03/2011
396 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Wydaje mi się, że jest możliwość zbudowania porozumienia z lewicą ws. OFE – powiedział w niedzielę premier Donald Tusk. Rządową propozycją zmian w systemie emerytalnym w przyszłym tygodniu zajmie się Sejm. Klub SLD ma przedstawić swoje stanowisko we wtorek. Rządowy projektu zmian w OFE zakłada, że składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pieniądze, które zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS, pójdą na specjalne indywidualne subkonta. Według propozycji rządu zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same, jak w OFE. Środki te będą też waloryzowane o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięciu lat i inflacji. "Jeśli chodzi o lewicę, […]

0


Wydaje mi się, że jest możliwość zbudowania porozumienia z lewicą ws.
OFE – powiedział w niedzielę premier Donald Tusk. Rządową propozycją zmian w systemie emerytalnym w
przyszłym tygodniu zajmie się Sejm. Klub SLD ma przedstawić swoje stanowisko we wtorek.

Rządowy projektu zmian w OFE zakłada, że składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z
7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pieniądze, które
zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS, pójdą na specjalne indywidualne subkonta. Według propozycji
rządu zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same, jak w OFE. Środki te będą
też waloryzowane o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięciu lat i inflacji.

"Jeśli chodzi o lewicę, (…) wydaje mi się, że tam możliwość zbudowania porozumienia jest. Ja
zresztą będę pytał bardzo otwarcie liderów lewicy, czy dla nich ważniejszy jest interes OFE, czy
dla nich ważniejszy jest interes przede wszystkim stabilnie wypłacanych dzisiaj emerytur" –
powiedział w niedzielę szef rządu w Radiu ZET.

Pytany o tę wypowiedź premiera wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD) przypomniał, że jego
partia domaga się wysłuchania publicznego w sprawie tego projektu. "My wnosimy o wysłuchanie
publiczne. (…) Rzeczywiście trzeba wciągnąć w tej ostatniej fazie do debaty możliwie największą
ilość osób i naprawdę ekspertów, którzy potrafią to czytelnie wyjaśnić" – powiedział Wenderlich w
TVN 24.

W piątek, gdy przedstawiciele SLD mówili o konieczności wysłuchania publicznego dot. OFE,
wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) podkreślał, że debata publiczna w tej sprawie trwa już
pół roku. "Panowie z SLD zdążyli się już we wszystkich możliwych mediach po 10 razy wypowiedzieć,
więc nie sądzę, żeby jeszcze coś ciekawego mieli do powiedzenia. Będzie to wyłącznie propaganda,
wyłącznie awantury, kampania wyborcza, więc nie ma żadnego powodu, żeby tę debatę przedłużać" –
mówił wówczas Niesiołowski.

W niedzielę Tusk mówił również, że "jeśli mówimy o tym, że finanse publiczne w Polsce muszą być na
bezpiecznym poziomie, to mówimy także o stabilnym wypłacaniu emerytur dzisiaj". Zdaniem Tuska nie
można pozwolić sobie na złamanie solidarności międzypokoleniowej.

"Jeśli my nie zapewnimy stabilności finansowej, to będziemy musieli, tak było w wielu krajach,
które te swoje OFE wprowadziły, że trzeba radykalnie podwyższyć podatki, żeby to OFE utrzymać w
przyszłości" – argumentował premier.

Tusk skomentował też propozycję PiS, który chce pozostawić wchodzącym na rynek pracy wolny wybór –
albo ZUS, albo OFE. "Wszyscy wiedzą, że tzw. wolny wybór będzie oznaczał w niedalekiej przyszłości
likwidację tego systemu" – podkreślił szef rządu.

Premier powiedział również, że zdziwiłby się, gdyby reformę OFE zawetował prezydent Bronisław
Komorowski.

Według Tuska coraz więcej obserwatorów dokładnie rozumie, na czym polegają wady systemu
emerytalnego. "To właśnie defekty tego systemu są jednym z powodów, dla którego spirala zadłużenia
w Polsce w ogóle powstała" – powiedział premier.

Choć przyznał, że istota reformy emerytalnej sprzed 11 lat – wprowadzenie indywidualnych kont i
gwarancja emerytury – jest bezdyskusyjnie pozytywna, Tusk podkreślił, że "fakty są bezlitosne".
"Musielibyśmy pożyczyć kolejne 200 mld zł w ciągu 10 lat, żeby ten system OFE utrzymać. (…) Kiedy
po 11 latach, a to jest kawał czasu, ocenimy, ile emerytury daje OFE a ile ZUS, to okazuje się, że
ZUS-owska jest bezpieczniejsza, też w tym sensie, że tzw. stopa zwrotu w przypadku ZUS-u jest
trochę większa niż w przypadku OFE" – mówił premier.

Jego zdaniem rządowa propozycja zmian w systemie emerytalnym oznacza, że część środków, którą OFE
inwestują na giełdzie, będzie zachowana. "To, co było rozwiązaniem niefunkcjonalnym, a w
konsekwencji absurdalnym i bardzo groźnym dla ludzi i dla ich pieniędzy to, był system, w którym
państwo polskie musiało na rynku pożyczać pieniądze po to, żeby móc je wpłacać do OFE" – podkreślił
Tusk.

Dodał też, że OFE w ciągu tych 11 lat udowodniły, że bardzo skutecznie dbają o swoje interesy
finansowe, "co samo w sobie nie jest grzechem". "Ale kiedy porównamy te proporcje, czyli 3 mld zł
czystego zysku i 11 mld zł kosztów, jakie OFE ponosi, ale wydając pieniądze na siebie, na swoje
operacje, to uzyskujemy zyskowność blisko 30 proc. Nie ma takiego biznesu dzisiaj w Polsce, który
by uzyskiwał taki poziom zyskowności" – mówił Tusk.

Zapowiedział też, że rząd doprowadzi do zmniejszenia marży, jaką OFE pobierają za zarządzanie
pieniędzmi przyszłych emerytów. Zdaniem szefa rządu dysproporcja między zyskami OFE, a wysokością
świadczeń, jakie oferują i obecnie, i za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, jest "nieprzyzwoita".

Tusk przypomniał też, że OFE wytoczyły Polsce proces przed sądami europejskimi o to, by móc
inwestować składki za granicą. Zdaniem premiera taki proces "to nie zbrodnia", ale rozwiązanie,
którego domagają się OFE zwiększyłoby ryzyko dla przyszłych emerytów. "Dlatego uznałem, że ponieważ
w kwietniu być może w maju to rozstrzygnięcie Europejskiego Trybunału nastąpi, do tego czasu warto
też do minimum ograniczyć ryzyko związane z tą częścią emerytury, za którą odpowiedzialne jest OFE"
– powiedział premier.

Szef rządu mówił też, że nad propozycją zmian w OFE pracowało kilkudziesięciu ekonomistów, a "zręby
reformy" były konsultowane z dwiema firmami doradczymi.

Premier był też pytany, czemu wśród nieprzekonanych do rządowych propozycji jest były wicepremier i
minister finansów prof. Leszek Balcerowicz. Szef rządu w odpowiedzi podkreślił, że Balcerowicz jest
autorytetem także dla niego, ale nie jest nieomylny. "Zadaniem rządu nie jest przekonywanie prof.
Balcerowicza" – powiedział Tusk.

Rząd chce, by zmiany w OFE weszły w życie od 1 maja. (PAP)

Jeśli SLD pójdzie na układ z Tuskiem w sprawie OFE, to walcząc o koalicyjność w przyszłym parlamencie, może stracić w wyborach poparcie liberałów lewicy. Palikot się ucieszy.

0

Persona non grata

Blog przeznaczony do publikacji materialów dziennikarzy obywatelskich przygotowanych na zlecenie Nowego Ekranu lub artykulów i listów nadeslanych do Redakcji

422 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758