Bez kategorii
Like

Odrażający, brudni , źli

05/03/2011
495 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

           Z pewnego punktu widzenia, minione 6 lat polskiej historii sprowadzają się do nieustannego, niemal codziennego wyszukiwania przez media informacji mogących skompromitować czy to Jarosława Kaczyńskiego, czy Lecha Kaczyńskiego, czy Prawo i Sprawiedliwość, czy wreszcie pierwszego z brzegu tej partii polityka, i następnie tych wiadomości prostowanie, lub – najczęściej – wrzucanie w czarną otchłań niepamięci. Niepamięci, oczywiście, publicznej, bo to co się z tymi informacjami dzieje dalej, w odbiorze już całkowicie indywidualnym, to już oczywiście zupełnie inna kwestia.         Mija już niemal rok od czasu, gdy Lech Kaczyński oddał swoje życie w smoleńskiej katastrofie, ale – jak mówię – też niemal już sześć lat od dnia, gdy połączone siły Systemu postawiły sobie za jedno z głównych zadań zohydzenie tej postaci […]

0


  

 

      Z pewnego punktu widzenia, minione 6 lat polskiej historii sprowadzają się do nieustannego, niemal codziennego wyszukiwania przez media informacji mogących skompromitować czy to Jarosława Kaczyńskiego, czy Lecha Kaczyńskiego, czy Prawo i Sprawiedliwość, czy wreszcie pierwszego z brzegu tej partii polityka, i następnie tych wiadomości prostowanie, lub – najczęściej – wrzucanie w czarną otchłań niepamięci. Niepamięci, oczywiście, publicznej, bo to co się z tymi informacjami dzieje dalej, w odbiorze już całkowicie indywidualnym, to już oczywiście zupełnie inna kwestia.

 

      Mija już niemal rok od czasu, gdy Lech Kaczyński oddał swoje życie w smoleńskiej katastrofie, ale – jak mówię – też niemal już sześć lat od dnia, gdy połączone siły Systemu postawiły sobie za jedno z głównych zadań zohydzenie tej postaci w publicznej świadomości. Co nam zostało z tych lat? Próbuję liczyć i wychodzi mi – po kolei – reklamówka, z którą Maria Kaczyńska wsiadała do samolotu, alkoholizm, sraczka, Irasiad, Borubar, Kartofel… i to chyba już wszystko. Oto osiągnięcia czarnej propagandy skierowanej przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Oto wynik trzech i pół roku niszczenia dobrego człowieka, wybitnego patrioty, wspaniałego Polaka.

 

      Przepraszam. Zagapiłem się. To co wymieniłem wyżej, to sukces trzech i pół roku jego prezydentury. Okres po smoleńskiej masakrze stanowi czas osobny, szczególny, i jeśli idzie o siłę agresji przeciwko niemu skierowanej, o wiele bardziej skuteczny, niż wszystko co było wcześniej. Oczywiście, wszyscy dobrze wiemy, że i to, podobnie jak i ten Irasiad i Borubar, również któregoś dnia zniknie w oparach wstydu i narodowej hańby, niemniej dziś, napięcie jest naprawdę bardzo duże. Z czym więc mamy do czynienia? Ogólnie rzecz ujmując, chodzi o to, że Lech Kaczyński ma na koncie śmierć 95 osób, plus samobójstwo. Z rzeczy drobniejszych, jak się ostatnio dowiadujemy, swego czasu, korzystając ze swoich prezydenckich uprawnień, ułaskawił kolegę i biznesowego partnera męża swojej córki.

 

      O Dubieneckim nie mam ochoty więcej rozmawiać, natomiast chciałbym dziś wrzucić parę jeszcze słów na temat morderstwa. Oskarżenia pod adresem Lecha Kaczyńskiego, w tej właśnie kwestii, pojawiają się niemal od pierwszego dnia po katastrofie, i właściwie nie ma dnia, by w ten czy inny sposób – wbrew wszelkim nowym faktom – tu i ówdzie nie były formułowane. Oczywiście, ów atak ma wiele barw i wiele kształtów, niemniej przekaz tak czy inaczej pozostaje jeden – to on ich zabił.

 

       Niedawno pisałem, i tu i gdzie indziej, o tym, jak to portal onet.pl – z doskonale bezwstydnym wyrachowaniem – poinformował za Gazetą Wyborczą, że przed startem rządowego samolotu doszło na lotnisku do awantury, w efekcie której samolot, zamiast bezpiecznie zostać w kraju, wyruszył w swoją tragiczną podróż. Z informacji, jakie miałem okazję relacjonować, wynikało, że tak naprawdę nie widomo nic. Że nie ma nawet jednego świadka tej fatalnej rzekomej kłótni. Że jedyne, co media znalazły, to anonimowy informator, który twierdzi, że podobno… ów świadek istnieje, tyle że twierdzi, że o niczym nie wie. Ja nie żartuję. Ja nie ironizuję. To co piszę, to najprawdziwsza prawda Wielki portal internetowy podał informację, że przed wylotem do Smoleńska doszło na lotnisku do awantury, sprowokowanej przez Prezydenta RP, której wynikiem stała się śmierć 96 osób i – co nie mniej ważne – bardzo poważne zmartwienie dla ekipy rządzącej. Podał tę informację bez najmniejszych podstaw. Bez śladu nawet podejrzenia. Podał tę informację, opierając się na oczywistych plotkach, wypuszczonych przez Gazetę Wyborczą. Przez Gazetę Wyborczą. Przez Gazetę Wyborczą.

 

Całość, jak niemal zawsze, do czytania na www.toyah.pl

0

Bez kategorii
Like

Odrażający, brudni, źli

21/02/2011
0 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

  Człowiekowi współczesnemu grozi duchowa znieczulica, a nawet śmierć sumienia. Śmierć sumienia jest natomiast czymś gorszym od grzechu. Jan Paweł II   Gra PiS wokół Smoleńska moralnie i estetycznie jest odrażająca –mówił w TOK FMAndrzej Celiński. Poseł zwracał uwagę, że nie ma w polskiej tradycji czegoś takiego, aby tak długo zajmować się i w taki sposób czymś takim jak katastrofa. Pan poseł Celiński niedawno mijał się z prawdą omawiając prawa własności do Klasztoru w Wigrach, udowadniając, że prawda materialna prawdą, ale wnioski jakie on ze swojej wersji wyciąga muszą być uznane za prawidłowe. Wszak on jest znany jako piewca prawdy niepodważalnej. Co potwierdził przedstawiając nam okoliczności związane z zaparkowanym na barierce własnym samochodem. Tylko wyjątkowo odrażający ludzie mogli podejrzewać, że prawdy w […]

0


 

Człowiekowi współczesnemu grozi duchowa znieczulica, a nawet śmierć sumienia. Śmierć sumienia jest natomiast czymś gorszym od grzechu. Jan Paweł II
 
Gra PiS wokół Smoleńska moralnie i estetycznie jest odrażająca –mówił w TOK FMAndrzej Celiński. Poseł zwracał uwagę, że nie ma w polskiej tradycji czegoś takiego, aby tak długo zajmować się i w taki sposób czymś takim jak katastrofa.
Pan poseł Celiński niedawno mijał się z prawdą omawiając prawa własności do Klasztoru w Wigrach, udowadniając, że prawda materialna prawdą, ale wnioski jakie on ze swojej wersji wyciąga muszą być uznane za prawidłowe. Wszak on jest znany jako piewca prawdy niepodważalnej. Co potwierdził przedstawiając nam okoliczności związane z zaparkowanym na barierce własnym samochodem. Tylko wyjątkowo odrażający ludzie mogli podejrzewać, że prawdy w tej wersji było niewiele.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego ciągnęło się latami. Przyczynkiem do wątpliwości i nieuznania przez badaczy był werdykt sądu brytyjskiego: enigmatyczne orzeczenie „śmierć Sikorskiego nastąpiła w drodze tragicznej katastrofy stanowiącej tajemnicę państwową"oraz niezwykle dziwne okoliczności katastrofy, które podważały wersję zwykłego wypadku( awaria układu sterowania wysokością tuż po starcie, zniszczenia rzeczy osobistych wskazujących na wybuch, brak niektórych ciał).
Od Katastrofy Smoleńskiej upłynęło zaledwie 10 miesięcy, a wątpliwości wokół znanych nam okoliczności wydarzenia i informacji z miejsca wypadku, bo śledztwem( bez zabezpieczenia wszystkich śladów) tego dochodzenia do przyczyn nie można nazwać. To społeczeństwo żąda od PiS, aby wszystkie niejasności wyjaśnić. To społeczeństwo chce wyjaśnienia przez do powołania Międzynarodowej Komisji. A PiS, jako jedyna formacja polityczna, solidaryzuje się z tym żądaniem. Straciliśmy w niewyobrażalnej katastrofie elitę polskich urzędników najwyższego szczebla, zasłużonych działaczy i Głowy Państwa. Naszym moralnym obowiązkiem jest dążenie do wyjaśnienia przyczyn tej tragedii, nawet jeśli to nie mieści się w kanonie estetycznym pana posła Celińskiego.
Dzielnie wtóruje posłowi inny polityk, Kazimierz Marcinkiewicz, który powiedział „Sprawa smoleńska zakończy się w okolicach 10 kwietnia. Potem będzie bardzo ważna dla Polski beatyfikacja Jana Pawła II, która zamknie pewien rozdział. Przypomni nam, jacy powinniśmy być, i to w ogromnej mierze pozbawi PiS tej amunicji, którą używał od tej pory”.
Warunkiem wypełnienia jego proroctw musiałby być zatem raprot Komisji Millera wskazujący na winnych Katastrofy Smoleńskiej wraz z wyjaśnieniem wszystkich dziwnych okoliczności, jakie towarzyszyły temu wydarzeniu: ukrywanie prawdziwej godziny, niszczenie wraku samolotu, niepełne autopsje, brak dokumentacji filmowej i fotograficznej w polskich materiałach z akcji ratowniczej i miejsca katastrofy, rezygnacja z przejęcia śledztwa lub uczestniczenia w nim na prawach równych z Rosją, półbeczka samolotu na wysokości uniemożliwiającej takie wydarzenie, zerwanie linii energetycznej i wiele innych. A także pociągnięcie do imiennej odpowiedzialności tych, którzy są autorami skandalicznych zaniedbań w przygotowaniach delegacji śp. Prezydenta. Raczej nieprawdopodobne, prawda? Może poleci minister Klich, może ogólnie Komisja wskaże na błędy w SYSTEMIE organizacji wyjazdów VIP-ów, ale raczej nie tknie imiennie przyjaciół premiera i szefów służb specjalnych.
A Beatyfikacja JP II, która ma przypomnieć jacy powinniśmy być, co ma zakończyć?Pan Marcinkiewicz, który porzucił żonę i dzieci i żyje wbrew naukom Ojca Św. niewątpliwie chciałby „zamknięcia rozdziału” i nie przypominania więcej o kanonach etycznych.
Andrzej Celiński przywołuje w swoim nawoływaniu do zniszczenia PiS, (co nie jest absolutnie dziwne w ustach polityka Tej lewicy) znaną argumentację „To był pierwszy przypadek od czasów stalinowskich, kiedy tajne służby stały się elementem rozgrywki politycznej, choć zupełnie w innych warunkach – przy wolnych mediach – mówił poseł.”
Z absurdem tego zarzutu dyskutować nie zamierzam, ponad 3 lata różnych Komisji niczego nie dowiodły, a przecież obecna władza miała pełne wsparcie w dociekaniach wśród posłów SLD i stowarzyszonych kołach poselskich, więc możliwości były niczym nieograniczone. Dziwi mnie tylko, że stalinowskich korzeni pan Celiński nie widzi w całej masie byłych aparatczyków PZPR, z którymi się na lewicy nieprzerwanie od lat komuny po dzień dzisiejszy -utożsamia.
Odpowiem więc panu posłowi słowami Jana Pawła II „Dopóki zwycięstwo jednych w klęsce drugich, dopóty żadna klęska nie jest ostatnia. A Polacy mają dość klęsk wiodących do upadku ich Państwa. Politycznego i gospodarczego.
I wie Pan, postawa Polaków en masse, po Tragedii Smoleńskiej, świadczy o tym, że moralnie i estetycznie może być brzydki zupełnie nie ten, kogo pan wskazuje.
0

1Maud

Mohair,owa emerytka,z doswiadczeniem w biznesie

100 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
343758