Nie lubię gdybania ale tym razem sytuacja jest taka, że nie ma jak go przeskoczyć bo to co poniżej, mogłoby dotyczyć każdego kto by się porwał na przedsięwzięcie Pana Opary.
Doktorze Oparo, Tomku, Pawle, Małgosiu, Carcinko,
Redakcjo NE (niewymienionych imiennie przepraszam), Użytkownicy NE !
Napiszę coś przekornie i wtedy dopiero poczytam komentarze pod wystąpieniem p.Opary. Z resztą domyślam się co w nich jest, dlatego śmiało mogę pozwolić sobie na odłożenie ich na później. …
Nie lubię gdybania ale tym razem sytuacja jest taka, że nie ma jak go przeskoczyć bo to co poniżej, mogłoby dotyczyć każdego kto by się porwał na przedsięwzięcie Pana Opary.
Ale do rzeczy – gdybym przeniosła się do Polski, gdybym miała odpowiednie pieniądze… też założyłabym NE ! Może portal zwałby się inaczej ale byłby – jak dziś NE – kontrą dla wszystkich łżemediów i rządowych pralni mózgów.
„I co z tego ?” – może spytać każdy.
Ano to, że też zaczęłyby się mnie czepiać różne ściosobączki, też nie zostawiono by suchej nitki na mojej przeszłości na ze trzy pokolenia wstecz, też okazałabym się agentem co udowodnić byłoby raczej bardzo trudno, o ile nawet niemożliwe (mnie, że nie jestem i oskarżycielom, że jak najbardziej), ale dziś najłatwiej załatwić kogoś posądzając go a priori o agenturalność i smród będzie się niósł w nieskończoność, nawet jeśli przedsięwzięcie w międzyczasie by splajtowało z byle jakiego powodu, a pomówiony dowiódł na drodze sądowej, że jest czysty jak łza… Ta obłędna karuzela, która kręci się wokół twórców Nowego Ekranu od pierwszych chwil jego istnienia, kręciłaby się również wokół mnie, wokół każdego na moim miejscu, na Ich miejscu. Kręciłaby się nawet wokół najzagorzalszych krytyków i przeciwników NE jeśli tylko byliby jego twórcami i pierwszymi figurami. I tylko dlatego…
Wielu traci cenną energię na skłanianiu dra Opary by udawadniał, że nie jest wielbłądem, tracąc czas Jego, swój własny i innych zamiast ocenić dotychczasowy całokształt NE i :
– albo skupić się na tym jak wnieść coś na NE od siebie by był coraz lepszy i skuteczniejszy
– albo dać sobie spokój i przenieść się (jak niektórzy) tam gdzie nie ma oparów – dla pooddychania świeżym powietrzem czy by opary wnieść, wszystko jedno…
I właściwie… to by było na tyle !
Pozdrawiam.
PS. Foto wprowadzające dedykuję nowoekranowym „wielbłądnikom” i użytkownikom innych portali, przebywającym na NE na „występach gościnnych”. Z polecenia lub z własnej woli (niepotrzebne skreślić).
http://www.google.pl/imgres?q=ryszard+opara+foto&hl=pl&sa=X&biw=786&bih=425&tbm=isch&prmd=imvnso&tbnid=1GSM_nhAWq17dM:&imgrefurl=http://grosik.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html%3F1,1&docid=X7QlVuUy2whF2M&itg=1&imgurl=http://grosik.blox.pl/resource/irytacja.jpg&w=500&h=414&ei=C4DgTtPbMMnz8QOrlpTLBA&zoom=0&iact=hc&vpx=489&vpy=54&dur=6156&hovh=250&hovw=250&tx=144&ty=163&sig=115810138052949245249&page=17&tbnh=95&tbnw=112&start=165&ndsp=11&ved=1t:429,r:5,s:165
widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart