Oda do muszkietera.

Człek by chętnie w cieniu siedział…

Człek by chętnie w cieniu siedział,

O upale nic nie wiedział,

Sączył piwko z lód puszeczki,

Miał by w d(e)… sejmowe sprzeczki,

Wentylator na max włączył

Lub wachlować by nie kończył,

"Lato z radiem" – w tle muzyka…

A tu coś nad uchem bzyka!

Mało bzyka, kąsa wściekle!

Tnie równiutko! Zaklnę szpetnie!

Tętno skacze mi do góry.

Czekaj zbóju! Chodź tu który…

No i nici ze spokoju

Przez gagatka co pokroju

Muszkietera jest z fantazji

Kłuje, ot tak, przy okazji.

Choć postury on mizernej

Szkody robi niepomierne!

Choćbyś królem był, królową,

On zabzyczy nad twą głową.

Bzyk urośnie w twoich uszach

Zadrży przed nim biedna dusza

Wiatrak rąk swych uruchomisz

Lecz przed szpadą nie ochronisz.

Pytasz: "Cóż to za rozbójnik

Co przed ciosem robi u(j)nik?

Za cóż spada na mnie kara?"

Boś chciał w cieniu ciąć komara!

Boś miał w d(e)… że innym kapie,

Że miast cepa piwko w łapie,

Że… tak mógłbym ciągnąc wiecznie!

Zatem komar jest, bezsprzecznie,

Tym czynnikiem, który zmienia

W robotnego nawet lenia!