Bez kategorii
Like

Od więzień CIA do Trybunału Stanu.

27/03/2012
308 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Więzień CIA miało nie być, a są. Trybunał Stanu miał być dla Kaczyńskiego, a obecnie może grozić Millerowi. A Kwaśniewski czysty. jak zwykle.

0


 

Prokurator Seremet odrzucił wczoraj możliwość zaprezentowania w Brukseli opinii prokuratury w kwestii tajnych więzień CIA. Nie ma się co szczególnie dziwić – sprawa ma wydźwięk polityczny, a pozycja prokuratora Seremet pozostaje nadal dość chwiejna. Obecność Seremeta na spotkaniu W parlamencie Europejskim stworzyłaby niebezpieczny precedens, który można by wykorzystać np. opozycja i próbować kiedyś jeszcze nękać przedstawicieli prokuratury w kwestii smoleńskiej. Rząd Tuska boi się jakiegokolwiek negatywnego zamieszania wokół jego z trudem budowanego „europejskiego pijaru” i za nic w świecie nie zezwoliłby, aby Seremet gdziekolwiek jechał. Stąd tradycyjne, acz grzeczne oświadczenie, iż sprawa śledztwa jest tajna i na posiedzeniu jawnym nic nie może być przedstawione. Kwestia jest jeszcze jedna – w PE mógłby jakiś nygus zadać niewygodne na tyle pytania, iż wyszłoby tradycyjne całkowite uzależnienie polityczne prokuratury, a to znów uderzałoby w partię rządzącą. Obowiązującym dogmatem jest upolitycznienie „niezależnej prokuratury” w czasach rządów „straszliwych Kaczorów” , za co świat dowiedział się o grożącym im Trybunale Stanu. Nie jest wygodne również dla władzy ujawnianie skali współpracy z Amerykanami, a szczególnie dawnego ośrodka lewicowego, szczególnie, iż dziś nastał Nowy Wspaniały Świat – czyli pełna symbioza z obecnym posiadaczem Czapki Monomacha.

Środowisku lewicowego w Polsce też na rękę to specjalnie nie jest, gdyż SLD łączy obecnie siły w lewicowcami europejskimi. Poza tym jak to wygląda, gdy postkomunistyczny szermierz praw ludu, przygotowujący obszerną krytykę ustroju kapitalistycznego, jak podają media, dawnej wspierał duszą i ciałem kapitalistów z Waszyngtonu. Toż lewica europejska i złączona z nim polska nie chce szczególnie już szczególnie zacieśniać bratnich – euro-atlantyckich  związków.

W Polsce jednak trzeba było rzucić coś lwom na pożarcie. Najlepiej do tego celu nadawał się Siemiątkowki, którego pozycja mocno osłabła, po skazaniu w sprawie zatrzymania byłego szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Siemiątkowski od razu uciął wszelkie spekulacje i zapowiedział, iż: „W prokuraturze odmówiłem składania wyjaśnień i będę odmawiał na każdym etapie tego postępowania, również w sądzie”. Nie dziwne, jedynie milczenie może gwarantować, iż nie popełni się "taktownego samobójstwa": Najciekawsze wydaje się to, iż zarzuty postawiono już na początku stycznia 2012 r., a opinia publiczna dowiaduje się dziś. Śledztwo toczy się od 2008 r., –  Agencja Wywiadu nie spieszyła się z wydawaniem prokuraturze dokumentacji w tej sprawie. Koncern Medialny donosi z kolei, iż zarzuty mogą zostać postawione także Leszkowi Millerowi i doprowadzić go do Trybunału Stanu. Od razu pojawia się pytanie- co w takim razie z Prezydentem Kwaśniewskim? Jednak jego, ani żony Cezara ( za inne sprawki) ruszyć nie będzie można. Zmowa milczenia wokół jego osoby od lat jest jednym z praw kardynalnych polskiej demokracji. Nawet PIS jej nie naruszy. Palikot bodajże wczoraj pięknie apelował do byłego prezydenta: „Gdybym przed kolejnymi wyborami dostał od Kwasniewskiego ofertę: pan na prezydenta – ja na premiera, to bym ją przyjął”. Kwaśniewski wydaje się być chroniony i głaskany przez przyjaciela prez. Komorowskiego, co daje sporo do myślenia. Miller z kolei stawia się Palikotowi i odmawia współpracy – tumult czyniąc ogromny: to raz działacze SLD przechodzą do RP a za chwilę na odwrót. Kwaśniewski, nękany lewatywą, zachowuje wstrzemięźliwość i pozycję „ostatniego sprawiedliwego” na lewicy, choć Palikot delikatnie mu sugeruje, iż jego majestat cokolwiek podupadł i warto jednak z RP alianse czynić, co jest sporym gwarantem i bezpieczeństwa osobistego, jak i nadziei na wyjście z emerytury politycznej.

W tym wszystkim na samym czubku jest kolega Dukaczewski, który sprawę więzień CIA zna z pewnością dobrze z autopsji. Nikt by nawet nie pomyślał, aby go choćby przesłuchać lub zadać publicznie jakieś pytania: toż to samo w sobie wałęsowa „,myślozbrodnia”. Aby zwrócić uwagę demosu w inna stronę, stowarzyszenie SOWA znów przypomina Seremetowi o wniosku do prokuratury wobec Macierewicza. Seremet już odmówił z przyczyn formalnych.  Drugi raz może nie móc już odmówić. Na wszelki wypadek nie jedzie do Brukseli na przesłuchanie. Odniósł niedawno spory sukces nad "wojskówką" – pozwolono prokuraturze praskiej nieco uszczerbić pozycję BOR. Nie mozna tego łatwą reką rozmienić na drobne. Czempiński ma jeszcze pare innych spraw na głowie do załatwienia. Droga do Brukseli daleka. Lotnictwo zawsze może zawieść. Jak i sygnalizacja świetlna.

0

AlexanderHamilton

36 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758