Cały kurnik się rozgdakał na wieść o fakcie, że rysopisy zorganizowały marsz i nawet ich było dużo. Kaczki i inne ptaki gospodarstwa domowego postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce (skrzydła)…
…postanowiły się zorganizować i przemaszerować przez główny trakt gospodarstwa i pokazać "gest kozakiewicza " ciemięzycielom ptaków i innym red bulom.Tego kurnik już nie zniósł ,zaczęły się domysły i spekulacje …po prostu kury zwietrzyły podstęp i zaczęło się gdakanie od soboty i tak codziennie …naczelny ptak zaczął gdakać coś o rysopisie ,że w sumie to marsz był ok ,ale…" reprezentacja społeczna RySoPiSu jest za wąska, by samotnie ruszyć Polaków i doprowadzić do przewrotu…" ,następny zagdakał coś że…" Marsz stał się zwykłą areną walki politycznej – o „palmę pierwszeństwa” w „rankingu udawanej – nieskutecznej opozycji”…oraz, że "…Pan Prezes, który jest Waszym idolem funkcjonuje w polityce od czasów „Okrągłego Stołu”… i, że …przewodniczący nie ma pomysłu na Polskę i dla Polaków. Najłatwiej jest burzyć istniejący porządek – ale to musi mieć i być zrobione w imię tworzenia Nowego, Lepszego, Wspólnego dobra."… wygląda mi to na szerzenie w kurniku idei New World Order….jeszcze jeden coś tam zagdakał, że zrobi osobny marsz tylko,że siódmego października i będą tam tylko kury, które mają myślenie takie jak organizator i obowiązkowo ubiorą muszkę …
Jednoczenie się w dobrym celu jest najwyższym dobrem (tutaj dla dobra całego gospodarstwa),jeśli w zjednoczeniu ktoś widzi jakieś zło lub ośmiesza zjednoczenie lub marginalizuje to jest to nie do przyjęcia, tzn, że nie chce zgody, a zgoda buduje…myślę, że kurnik powinien schować swoją dumę i sie przyłączyć …dla dobra całego gospodarstwa…*
*wszystkie postacie są fikcyjne ,wszelkie podobieństwa przypadkowe
...czterdziestoletni moher i katol z kosciola torunskiego ...diecezja podhalanska...lowca jehowitów...