Ochota
27/07/2012
527 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
wierszyk wakacyjny
Poznałem kiedyś małą ochotę.
bardzo pazerną na każdą cnotę.
A że samotną być nie lubiła,
to do mężczyzny się przyczepiła.
Mężczyzna, owszem, też ją polubił
zadowolony z takiej posługi.
Dziewoje kosił z lewa i z prawa,
odpowiadała mu ta zabawa.
Lata płynęły jak strumyk żwawo,
koszenie szło już bardziej ciężkawo.
Lecz wszystkie takie kryzysy ciała
nasza ochota przezwyciężała.
Aż nadszedł moment, że choć się chciało,
ciało niestety nie posłuchało.
Bo jak się cierpi na uwiąd starczy,
sama ochota już nie wystarczy.
Dziś nasz bohater dał na antenie
w materii owej swe ogłoszenie:
Sprzedam ochotę. Nie nowa ona,
lecz wciąż zachłanna, nienasycona!