Oceniając pracę policji powinno brać się pod uwagę nie tylko statystyki dotyczące przestępczości, ale też rzeczywistą sytuację i to, w jaki sposób oceniają ją mieszkańcy – uważa nowy szef policji Marek Działoszyński.
"Te statystyki, mierniki, to strasznie skomplikowana sprawa. Mam świadomość, że nie da się kierować 100-tysięczną formacją bez zwracania uwagi na różne dane, w tym statystyczne. Ale ja jestem zwolennikiem tego, by były to dane, które są potrzebne do podejmowania różnego rodzaju decyzji, a nie jedynie dane, na podstawie których ocenia się pracę policji i policjantów" – powiedział w rozmowie z PAP Działoszyński.
Według niego ocena policji i policjantów na podstawie statystyk może prowadzić do prób wypaczania lub wręcz kreowania rzeczywistości.
"Myślę, że można trochę inaczej spojrzeć na stan zagrożenia przestępczością, aby go faktycznie ocenić. Dane statystyczne powinny być tylko jednym rodzajem danych, które mogą nam do tego służyć, inne – to te wynikające z faktycznej oceny tego, co widzimy na ulicach, co wiemy o tym, co się dzieje w określonym miejscu i jaką opinię na ten temat ma społeczeństwo" – zaznaczył.
"Jeśli będziemy bardzo cisnęli na dynamikę w określonym rodzaju przestępstw (spadki przestępczości – PAP), to możemy wywrzeć na policjantów taką presję, że nie zechcą oni przyjmować zgłoszeń albo będą zniechęcać do ich zgłaszania" – zaznaczył komendant.
Jak powiedział, dla niego ważne jest zarówno to, by policja przyjmowała i zajmowała się wszystkimi zgłoszeniami, jak również to, by przestępczości zapobiegała. "Przykładowo mamy dwóch policjantów. Jeden poszedł w dany rejon i na terenie, który patrolował, nic się nie zdarzyło. Drugi na swoim terenie wręczył pięć mandatów, ale równocześnie doszło tam do dwóch napadów, bo skupił się nie na tym, co powinien. W takim przypadku, oczywiście, ja wolę tego pierwszego" – zaznaczył Działoszyński.
Z danych Komendy Głównej Policji dotyczących 2011 r. wynika, że policjanci wszczęli w tym okresie ponad 981 tys. postępowań dotyczących różnego rodzaju przestępstw (analogicznie w 2010 r. 964 tys. 614 – PAP). Zdecydowana większość z nich – 684 tys. – to przestępstwa kryminalne. Zgłoszono też 75 tys. 842 przestępstw gospodarczych.
W porównaniu z rokiem 2010, w 2011 spadła liczba zabójstw – policjanci wszczęli w tym zakresie 684 postępowania (rok wcześniej – 702), bójek i pobić – odnotowano ich 10 703 (w 2010 r. 11011), rozbojów – 14 084 (w 2010 r. aż 15 725). Mniej było też kradzieży z włamaniem – zgłoszono 114 tys. 193 takie przestępstwa (rok wcześniej – 118 911,) ale np. wzrosła liczba kradzieży samochodów – z 16 tys. 98 w 2010 r. do 16 tys. 285 (np. w 2000 r. skradziono ponad 70 tys. aut, w 2009 – prawie 17 tys. – PAP).
Funkcjonariusze zajmowali się też w 2011 r. większą niż rok wcześniej liczbą przestępstw narkotykowych – 22 tys. 940 (w 2010 r. – 20 832) i było to najwięcej tego typu spraw od 2000 r. Więcej było również przestępstw gospodarczych – 75 tys. 842, w 2010 r. – 73 371.
Z kolei na stadionach w minionym roku doszło do 170 ekscesów chuligańskich. W 2010 r. było ich 100, a w 2009 – 188.
Ze wstępnych danych policji wynika także, że w 2011 r. doszło na polskich drogach do 39 tys. 594 wypadków – o 764 więcej niż w 2010 r. Zginęło w nich 4161 osób (w 2010 r. – 3907), a rannych zostało 48 tys. 906 (w 2010 r. – 48 tys. 952).
Równocześnie policjanci zatrzymali 180 674 pijanych kierowców, najwięcej od pięciu lat.
(PAP)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."