Ostudzę Wasz entuzjazm związany ze słusznymi protestami przeciwko tej bandyckiej ustawie służącej międzynarodowym korporacjom!
Demonstruje cała Polska przeciw przyjęciu ACTA, które poparły prawie wszystkie kluby (również podobno eurodeputowani PiS i SP, co jakoś mnie specjalnie nie zaskoczyło). Jednak, nie to jest w tym najgorsze, chociaż do PiSu nigdy nie odczuwałem sympatii, dlatego że gdyby on rządził, prawdopodobnie poparłby ACTA i wysłał wojska do Iranu, ale nie tylko.
To nie jest teraz istotne, bo jest gorsza rzecz. Na całym zamieszaniu już korzysta Palikot – wycierając sobie gębę tymi protestami, a że protestujący to zwykle ludzie młodzi (sam jestem młody, ale już nie aż tak by się nabierać na takie gierki), łykną to i wielka narodowa "wiosna ludów" jak ją nazwał Palikot zostanie zamieniona w rządy Palikota, Biedronia i paru innych "ciekawych" osób.
Czyli inaczej mówiąc, kolega Tuska połknie rewolucję, bo teraz został wykreowany na trybuna ludu. Nie chciałbym być czarnym prorokiem, złym wieszczem, ale ta rewolucja nie będzie spacyfikowana przez policję czy stan wojenny. Po co? Przecież jest Palikot. On wie jak dotrzeć do ludzi tam protestujących.
Ta wspaniała inicjatywa więc, zostanie sprytnie wykorzystana do utrwalenia rządów tych samych ludzi, zmienią się tylko twarze, lekko stuningują nam hasła (na wściekły antyklerykalizm) i będzie powtórka z rozrywki, może nawet w gorszym stylu.
Jestem całym sercem za protestującymi, niemniej jednak jeśli protest ten będzie skutkował tym, że w następnych wyborach wygra Palikot, to zastanawiam się czy jest się z czego cieszyć. Wielki narodowy zryw, który znowu będzie kontrolowany przez grupę trzymającą władzę – tak ja to widzę, po szumnej zapowiedzi Palikota, że on protesty popiera i w ogóle jest "pro".
Szkoda takiej akcji, bo znowu, tak jak to było z Solidarnością, nieuczciwi ludzie – czytaj politycy skorzystają na tym, a zwykli zjadacze chleba, którzy organizowali to, protestowali i nie bali się wyjść na ulicę, zostaną gdzieś w tyle, zapomniani i pewnie trochę po czasie zrezygnowani, bo namęczyli się, "naprotestowali", a piankę z ich trudu spił ktoś inny, kto jak się później z pewnością okaże zrobi to samo co poprzednicy.
Historia lubi się powtarzać!
Na moim blogu, bede poruszal glównie tematy zwiazane z reformowaniem naszego kraju.