Bez kategorii
Like

Obrońcy rosyjskiej wersji wydarzeń nie mają już żadnego racjonalnego wytłumaczenia

16/04/2011
366 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Widać już światło na końcu tunelu KŁAMSTW!
Automatycznego odejście na drugi krąg znad lotniska pozbawionego systemu ILS, przy włączonej dalszej radiolatarni, zakończył się powodzeniem podczas eksperymentu przeprowadzonego na samolocie Tu-154M nr 102.

0


Źródło:  NIEZALEŻNA – “UCHOD” zadziałał. Dlaczego spadł?” 

Obrońcy rosyjskiej wersji wydarzeń nie mają już więc żadnego racjonalnego wytłumaczenia dla rozbicia się samolotu pod Smoleńskiem, a "teorie spiskowe" "Gazety Polskiej" i innych konserwatywnych mediów stały się jeszcze bardziej prawdopodobne.

Komisja Jerzego Millera badająca okoliczności katastrofy rządowego tupolewa na Siewiernym już wie: można odejść w autopilocie po naciśnięciu przycisku "uchod" znad lotniska niewyposażonego w system precyzyjnego lądowania ILS. Manewr taki z powodzeniem wykonali na wojskowym lotnisku w Powidzu piloci bliźniaczej maszyny o numerze burtowym 102 – ustalił "Nasz Dziennik".

Jak tłumaczy w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" doświadczony pilot samolotów Tu-154M, który wylatał wiele godzin w lewym fotelu dowódcy, w dniu katastrofy załoga w sposób prawidłowy korzystała z automatycznego pilota, gdyż podczas podejścia w trudnych warunkach atmosferycznych, jakie panowały na Siewiernym, pozwala on na dokładniejsze pilotowanie: mniejsze odchylenie od kierunku drogi startowej nie powoduje zbędnych przechyleń samolotu. Fakt zadziałania przycisku "uchod" potwierdza, że załoga działała prawidłowo. Ona się zabezpieczyła poprzez wykorzystanie tego systemu i miała świadomość włączenia "uchodu", gwarantującego im odejście automatyczne. Po jego włączeniu maszyna powinna pójść do góry – zaznaczył w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" pilot.

Pozostaje pytanie, dlaczego maszyna nie nabrała wysokości.

Z wcześniejszych relacji płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK), dotyczących działań załogi samolotu Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 roku, wynikało, że piloci nacisnęli przycisk "odejście", ("uchod") następnie czekali kilka sekund na reakcję maszyny – tej jednak nie było, gdyż funkcja nie działa bez aktywnego systemu ILS – i dopiero potem próbowali odejść ręcznie. Takie działanie załogi uznano za poważny błąd wynikający z nieznajomości samolotu. Z kolei MAK w swoim raporcie za nieprawidłowe działanie polskiej załogi uznał już korzystanie z autopilota przy podejściu nieprecyzyjnym.

0

Vars

Doswiadczony dlugim zyciem na Zachodzie, widze zza Atlantyku sprawy w Polsce i na swiecie czesto inaczej niz wielu rodaków.

174 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758