Dziś obrońcy urzędującego Prezydenta bronią jego ostatnich potknięć przy wpisie do Księgi w Ambasadzie Japonii przywołując jako argument źle odśpiewany hymn przez Kaczyńskiego.
Otóż obrońcom coś się  popieprzyło w główkach, chyba z nienawiści do wszystkiego co "kaczyńskie" zrobili z Jarosława – Prezydenta RP.

PYSZNE :)))