Na temat „Obamacare” pisalam wielokrotnie, popierajac ten pomysl ubezpieczen dla ludzi biednych, ktorych nie bylo stac na zaplacenie skladki na ubezpieczenie w prywatnych firmach ubezpieczeniowych. Skladka ubezpieczeniowa zawierajaca koszty leczenia szpitalnego, wynosila okolo 400 USD, przy czym pacjent musial placic 20% kosztow, reszte pokrywala firma ubezpieczeniowa. Pomimo ze, jesli nieubezpieczonemu zdarzylo sie nieszczescie zawitac do szpitala w roli pacjenta, i tak musial zostac wyleczony, a jesli nawet nie mial pieniedzy, to i tak placil za niego samorzad lokalny, pod ktory to podlegal szpital w ktorym przebywal pacjent. Dodatkowo firmy ubezpieczeniowe, tak sprytnie konstruowaly umowe, ze tylko placily koszty pobytu pacjenta w szpitalu, takie jak wynajecie lozka, posilki, natomiast koszty leczenia spadaly na pacjenta i to pacjent musial placic 100% tych wszystkich kosztow. A one stanowily ponad 90% sumy wszystkich kosztow.
Z tego tez powodu prawie 40% obywateli USA bylo nieubezpieczonych, poniewaz nie chcialo placic za fikcje i miraze stwarzane przez prywatne firmy ubezpieczeniowe. Okolo 30% ubezpieczonych bylo oplacanych przez swoje zaklady macierzyste, ktore oferowaly swoim pracownikom i ich rodzinom roznego rodzaju pakiety ubezpieczen. Bylo to bardzo korzystne dla pracownikow firm, poniewaz tutaj rozmawiali prawnicy z prawnikami, wiec o przekretach nie moglo byc mowy.Byly to umowy bardzo nielubiane przez firmy ubezpieczeniowe.
Wraz z nadejsciem „Obamacare”, sytuacja zmienila sie zasadniczo dla firm ubezpieczeniowych. Aby byl wilk syty i owca cala, zmuszono ludzi, by placili skladki do firm ubezpieczeniowych. Przyjrzyjmy sie wobec tego na przykladzie najpopularniejszego ubezpieczenia, jakie wybrali ludzie niezamozni w stanie Illinois.
Jesli osoba lub w rodzinie dwuosobowej dochody sa na poziomie ok. 25 000 USD rocznie, plan ubezpieczenia dla ludnosci oferowany przez Obamacare i firmy ubezpieczeniowe jest nastepujacy:
Osoba ubezpieczona musi zaplacic miesieczna skladke za dwie osoby ok. 150USD miesiecznie. Natomiast pojedyncza osoba przy tym poziomie dochodow musi zaplacic ok 110 USD na miesiac.
Za kazda wizyte u lekarza ogolnego, pacjent placi 35 USD, reszte placi firma ubezpieczeniowa. Warto podkreslic, ze cena za taka wizyte osoby nieubezpieczonej wynosi od 80USD wzwyz.
Wizyta u specjalisty kosztuje juz 55 USD przy tym ubezpieczeniu. Dla osoby nieubezpieczonej samo podanie reki i slowo dzien dobry od lekarza, kosztuje od 150 USD wzwyz. Natomiast porada lekarska jest juz drozsza. Widzialam rachunek osoby bedacej na tym ubezpieczeniu. Rachunek wystawiony przez szpital wynosil okolo 500 USD, z tego pacjent musial zaplacic ze swojej kieszeni okolo 100 USD.Teraz rzecz najwazniejsza. Jesli leczenie wymaga paru wizyt na poziomie emergency, to pacjent musi zaplacic w ciagu roku 500 USD. Jesli te kwote przekroczy w ciagu roku, to rachunki juz placi system „Obamacare”. Firmy ubezpieczeniowe przesylaja wydatki do federalnej agencji i wtedy fundusz federalny placi za wszystkie koszty leczenia naglych przypadkow. Dlatego tez osoby ubezpieczone wybieraja lekarzy specjalistow w przyszpitalnych przychodniach i rezygnuja z wizyt u lekarza ogolnego.
Teraz sprawa najwazniejsza, czyli koszty leczenia szpitalnego. Jak nadmienilam wczesniej, nastapily tutaj zasadnicze zmiany. Przy tym poziomie ceny ubezpieczenia, kiedy jestesmy zmuszeni korzystac ze szpitala, pacjent placi ze swojej kieszeni tylko 1480 USD, w ciagu danego okresu ubezpieczenia, a jest nim jeden rok. Majac na uwadze ogromne koszty leczenia szpitalnego w USA, dla wielu osob jest to wybawienie. Zazwyczaj suma 1480 USD zostaje wykorzystana juz po pierwszej wizycie w szpitalu. Znacznie wieksza czesc kosztow pokrywa juz Obamacare, a za nastepne konieczne wizyty w szpitalu, pacjent nie placi nic ze swojej kieszeni, poza regularna miesieczna skladka, wynoszaca w omawianym przypadku ok. 150 USD. I nie ma tutaj zadnych trikow i matactw prawnikow firm ubezpieczeniowych.
Nie jest mi wiadomo, jak wyglada podzial pieniedzy pomiedzy Obamacare, a prywatnymi firmami ubezpieczeniowymi. Przy tym poziomie dochodow, warto sie juz ubezpieczyc glownie z powodu ewentualnego leczenia szpitalnego. Kto tego nie zrobil i zaplacil symboliczna kare, jest glupcem. Chyba ze jest golodupcem, z ktorego nie ma jak sciagnac pieniedzy, bo ich po prostu nie posiada.
Zasadnicze pytanie koncowe brzmi: czy wobec takich dobrodziejstw zwiekszyly sie kolejki w oczekiwaniu na wizyte lekarska? Odpowiadam z mojego praktycznego doswiadczenia: Nie zwiekszyly sie, ani nie zmniejszyly. Dalej wszystko jest na tym samym poziomie. Ludzie chodza do lekarza tylko wtedy kiedy musza juz isc. Sama wizyta u specjalisty kosztuje pacjenta ubezpieczonego 55 USD, plus ine koszty zwiazane z porada lub jakims drobnym zabiegiem. Do kwoty wydatkow 500 USD musimy placic z wlasnej kieszeni. Do tego okresu my placimy 20% kosztow, reszte placi ubezpieczenie z naszych skladek. Przy roczym oficjalnym poziomie dochodow wynikajacym z naszych deklaracji podatkowych, czyli 25 000 USD, kazde 100 dolarow sie liczy.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.
4 komentarz