Bez kategorii
Like

O zdrajcach o świcie

21/04/2011
584 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Jeśli dzisiejsza Polska pogrążona jest w tak fatalnym konflikcie, to nie z powodu polityki, lecz ze względu na cywilizacyjną i kulturową zapaść. I to nie na poziomie najniższym, ale właśnie tym pozornie najwyższym.

0


 Zwrócono mi uwagę na portal o nazwie ‘Widelec’. O owym ‘Widelcu’ wcześniej nie słyszałem, natomiast dziś wiem tyle, ze jest to projekt prowadzony przez spółkę Agora, i jego celem jest rozbawianie agorowej klienteli. A zatem, taki Joe Monster, czy Kwejk, czy może – z drugiej strony – prowadzone przez Gazetę Polską ‘Pinezki’, tyle że dla dobrze wykształconych z dużych miast. Przyznam, że moja wiedza o ‘Widelcu’ jest w dalszym ciągu minimalna, i mam wszelkie powody, by przypuszczać, że nadal taka pozostanie, natomiast jeśli dziś się nim zajmuję, to wyłącznie ze względu na jeden, bardzo określony występ. Chodzi mianowicie o CV.

    Otóż w najświeższym wydaniu tego kącika nowoczesnego humoru, opublikowano wyniki ogłoszonego przez wspomniany portal konkursu na ‘Najgorszą aplikację o pracę’ i oto już tylko możemy się wsłuchać uszami wyobraźni w tubalny rechot dochodzący z najczarniejszych kieszeni naszego kraju. Co tam jest takiego zabawnego? Standard. Agora przedstawia nam siedem aplikacji o pracę, napisanych przez ludzi, którzy przede wszystkim tej pracy desperacko szukają, a przy tym ludzi najprawdopodobniej dramatycznie ubogich i niewykształconych. Nie mam tu sposobu, żeby opisać przedmiot tych szyderstw, choćby dlatego, że wstrząsający autentyzm tego dramatu jest nie do opisania. Jeśli ktoś ma ochotę i odwagę, niech sobie na ten ‘Widelec’ zajrzy: http://www.widelec.pl/widelec/1,111642,9462330,7_sposrod_najgorszych_aplikacji_o_prace,,ga.html, i wtedy może będzie wiedział, o czym tu dziś rozmawiamy. Ponieważ ja, jak mówię, nie jestem w stanie, pozostaje to, lub już tylko osobista wrażliwość i wyobraźnia każdego zainteresowanego problemem. Nie samymi aplikacjami, lecz własnie problemem.

     A problem jest taki oto, że nie trzeba się szczególnie intelektualnie wysilać, żeby wiedzieć, że każdy z nich, to tak czy inaczej nasz sąsiad; człowiek, którego mijamy codziennie, czy to na ulicy, czy w sklepie, czy podczas spaceru z psem; ktoś z kim niekiedy zamieniamy słowo; ale jednocześnie ktoś, o kim gówno, za przeproszeniem, wiemy. Bo każdy z nich, staje na głowie, żeby nasza wiedza o jego, czy jej sytuacji była jak najbardziej niedostępna. Dlaczego? Bo każda z tych osob, nawet jeśli nie ma już prawie nic, to za to pozostał jej wstyd.

     Skąd mi przyszło do głowy, że ludzie, z których dziś Agora w tak straszny sposób szydzi i jednocześnie robi wszystko, żeby to szyderstwo stało się maksymalnie powszechne, wiedzą czym jest wstyd? Otóż z bardzo prostego powodu. Nie mam bowiem wątpliwości, czytając te wstrząsające swoją bezradnością aplikacje, że za nimi stoją ludzie, którzy w normalnych warunkach – a więc choćby w intelektualnej i czysto ludzkiej sytuacji twórców portalu ‘Widelec’ – machnęliby ręką na te całą pracę i zaczęli się zwyczajnie kurwić, albo kraść. Gdyby którakolwiek z tych osób, a więc, czy to ten „Dawit” – pracownik piekarni i ochroniarz w hipermarkecie, czy może owa Edyta – marząca o podróżach fryzjerka z Kielc, czy wreszcie ta kobieta, która „od dziecka sprzedawała z ojcem warzywa na targu”, a dziś już tylko liczy na to, że ktoś jej pozwoli „kłaść zażądany kawałek ciasta na tackę” i ktoś jej za to zechce dać jakiś marny grosz, miała umysł, wrażliwość i poczucie człowieczeństwa na poziomie intelektualistów z Agory, dziś byśmy się z nich nie śmiali, lecz niewykluczone, że się ich bali.

     Tymczasem, na całe nasze szczęście, każdy z nich stoi o niebo wyżej od tych, którzy z nich dziś kpią. I to jest fakt , którego dyskutować nie ma sposobu. Żeby to wiedzieć, wystarczy na spokojnie wejść w ten dramat i uruchomić choćby minimum wrażliwości. Wystarczy na ułamek choćby chwili oderwać się od naszych codziennych interesów i odrobinkę pomyśleć. Spróbować oczyma wyobraźni zobaczyć tego człowieka, jak siedzi w swoim domu i błaga o uczciwą pracę, pewnie choćby za każdy łaskawy grosz, której prawdopodobnie i tak wie, że nie dostanie. Bo on jest jaki jest, a zewnętrzny świat, też specjalnie dla niego się już nie zmieni. Wygląda jednak na to, że dla pewnego typu wrażliwości, nawet coś tak prostego, jest nieosiągalne.

 

Całość wpisu dostępna na www.toyah.pl

 

0

toyah

"Gdy tylko zobaczysz, ze znalazles sie po stronie wiekszosci, stan i pomysl przez chwile" - Samuel Langhorne Clemens"

55 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758