Pana prof. Orłowskiego zdenerwowały pisane przeze mnie „bzdury”.
Pana prof. Orłowskiego do tego stopnia zdenerwowały pisane przeze mnie „bzdury” (jak to elegancko ujął) bo napisał, że „w jak zwykle barwnym felietonie w środowej „Rz” prof. Gwiazdowski (prawnik, który uwielbia komentować sprawy gospodarcze) informuje, że proponowane w UE zapisy maksymalnej wielkości długu są łatwe do obejścia za pomocą sztuczek z ukrywaniem długu (oczywiście unijna metodyka statystyczna na nic takiego nie pozwala), że 200 mln euro kapitału dla MFW „wystarczy na waciki” (w rzeczywistości MFW na podstawie swojego kapitału pożycza z rynku wielokrotność tej kwoty, a jej przekazanie zwiększyłoby o połowę jego zdolności pożyczkowe), że różnica między Fedem a EBC jest taka, że Fed drukuje pieniądze, a EBC je „sterylizuje”, czyli – cytuję – „skupuje obligacje zadłużonych państw” (już studenci I roku ekonomii wiedzą, że sterylizacja polega na czymś dokładnie odwrotnym, czyli na sprzedawaniu obligacji, by ściągnąć pieniądze z rynku). Jak widać, o ekonomii śpiewać każdy może.”
www.ekonomia24.pl/artykul/770682-Solidarnosc-i-zdrowy-rozsadek.html
Z pointą Witka (byliśmy dotąd per „ty”) się całkowicie zgadzam. Nie zgadzam się wszelako, że napisałem – cytuję – „EBC je „sterylizuje, czyli skupuje obligacje zadłużonych państw (już studenci I roku ekonomii wiedzą, że sterylizacja polega na czymś dokładnie odwrotnym, czyli na sprzedawaniu obligacji, by ściągnąć pieniądze z rynku)”.
No bo napisałem: „EBC prowadził sterylizację – kupował obligacje najbardziej zadłużonych państw, żeby miały one na spłacenie „rynkom finansowym” starych długów, a sprzedawał tymże „rynkom finansowym” swoje własne obligacje”.
www.rp.pl/artykul/769304-Dieta-MZ-dla-Europy.html
Ale widocznie niektórym profesorom ekonomii czytanie całego zdania napisanego przez studenta do kropki jest nie potrzebne, bo już w jego połowie po przecinku mogą sobie wyrobić zdanie na temat całości.
Oczywiście, że „unijna metodyka statystyczna na nic takiego (jak „obchodzenie maksymalnej wielkości długu za pomocą sztuczek z ukrywaniem długu”) nie pozwala. Ale jako prawnik, a nie ekonomista, wiem jak obejść „unijną metodykę statystyczną”. Zresztą nie jest to żadna wiedza tajemna – mają ją już studenci I roku prawa. Korzystali z niej Grecy i… polscy ministrowie finansów. Pierwszy kredycik na wypłatę emerytur ZUS zaciągnął już w 1998 roku. Ale przecież „unijna metodyka statystyczna” ZUS-owi tego robić nie zabrania!
Głowę zaś chylę za zdanie: „w rzeczywistości MFW na podstawie swojego kapitału pożycza z rynku wielokrotność tej kwoty (200 mld euro), a jej przekazanie zwiększyłoby o połowę jego zdolności pożyczkowe”. Nie potrafiłbym tak celnie naukowo opisać stosowanej od lat w sektorze finansowym metody „wypłukiwania złota z powietrza” – czyli kreowania pieniądza z długu. Bardzo bym chciał pożyczyć od Stasia 200 (jak nie miliardów to przynajmniej złotych) i na tej podstawie pożyczyć Kaziowi „wielokrotność tej kwoty” i pobrać za to stosowne odsetki. No ale ja bzdury piszę, więc zapewne jakaś większa mądrość się za tym kryje, a ja jej nie umiem pojąć.