O wolności w NE

Wolność ! Dziwne słowo. Nieprawdziwe? Prawdziwa wolność istnieje jedynie w miłości bliźniego swego. Ale jak tu kochać kogoś kiedy nie możemy się z nim zgodzić…

  Wolność ! Dziwne słowo. Nieprawdziwe? Prawdziwa wolność istnieje jedynie w miłości bliźniego swego. Ale jak tu kochać kogoś kiedy nie możemy się z nim zgodzić…

Zawsze jest jakaś zależność – począwszy od naszego urodzenia, wychowania wiele sytuacji wpływa na nasz sposób myślenia. Nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wielu jest wśród katolików czy chrześcijan co Biblii nie czytają a jak już to nie stosują. Mądrzejsi od Boga. Mają własne sposoby na Świat! Wielu było już co chcieli na Ziemi swoje porządki wprowadzać uszczęśliwić innych na siłę, ustalać granice od morza do morza od gór do gór. Wedle własnego indywidualnego upodobania kształtować bliźnich i otoczenie nie pytając nikogo o zdanie. NE jest też takim tyglem skłóconych ze światem i Bogiem istot co nie potrafią zrozumieć przesłania miłości, wdzięczności i szacunku wobec bliźnich. Nikt dziś nie wie kiedy wypełni się Biblia. Możemy się starać  ją wypełniać już od dziś stosując jaj przesłanie. Jednak obraz panujących tu kłótni pełnych nienawiści wobec bliźnich nie daje wielkiej nadziei na poprawę. Błąd polega na tym,  że wybieracie sobie człowieka co ma  walczyć o wasze idee fiks. Potem rozliczacie go za „błędy i wypaczenia”… Weźcie wspólnie odpowiedzialność za swoje idee i marzenia ! Jeżeli będą miłe Bogu On Wam pomoże i dacie radę ! Jednak każde idee oparte na nienawiści i wrogości nie są warte funta kłaków. Jeżeli w  jedności i wspólnocie nic nie potraficie zdziałać to zastanówcie się nad sobą… . Zadajcie sobie pytanie  co jest sensem waszego życia ? Może dojdziecie do zadziwiających wniosków…

Do tego np.  że Wasz syn lub córka potrzebuje miłości  i Waszego czasu . Żona tęskni i czeka z kolacją. Może warto ich przytulić i poświęcić im swój czas. Od tego należy zacząć!  Na resztę  przyjdzie właściwy moment. Jak ktoś uważnie czytał Biblie kilkanaście razy zauważy w końcu że Chrystus był zwolennikiem „globalizmu” w miłości i szacunku do bliźnich. Nie mało znaczenia dla niego czy ktoś jest Żydem, Grekiem, Egipcjaninem itd. Ważne było czy miłuje bliźniego i wierzy w Stwórcę i jego moc nad nami. Kryzys wiary nas dotknął.

Przestaliśmy wierzyć w miłość i w bliźnich a na koniec w nas samych we własne możliwości … W końcu 2000 lat robi swoje. Wiem że to moje wołanie na pustyni bez jedności, miłości i szacunku nie trafi do Was i zostanie pominięte milczeniem lub spotka się z krytyką. Wiem jednak że ta moja diagnoza jest słuszna .