O Wolność Słowa!(?)
07/11/2012
541 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
Celem jest ośmieszanie Tradycji, zbrukanie Jej symboli ekskrementami i zastąpienie „nową, świecką tradycją”: halloweenów, x-masów, walentynek, świąt kobiet i zająców…
Typowym przykładem naruszania żywotnych interesów Rodziny, poprzez agresywne lansowanie wzorców obyczajowych służących Jej rozbiciu, jest praktykowana przez państwo prawa, a już szczególnie przez okupujący ziemie Rzeczypospolitej post-stalinowski system przywiślański, tak zwana wolność wypowiedzi, ale tylko koncesjonowanych mediów, używających jako nośnika fal elektromagnetycznych oraz ciągłe próby ograniczania dostępu i cenzury Internetu.
Celowo, nie wymienione zostają w tym miejscu media drukowane, z uwagi na ich powolny, lecz nieuchronny zanik, spowodowany postępem technologicznym, chociaż i w tej dziedzinie system przywiślański odniósł znaczne sukcesy, poprzez wpływ na rynek prasowy reglamentacją papieru, farby drukarskiej oraz odmową dystrybucji niewygodnych dla państwa prawa tytułów, a bardziej współcześnie – ograniczając czytelnictwo podwyżkami podatków na książki i czasopisma. Ilustracją tego sukcesujest historia pewnej spółki wydawniczej, która założona przez trzy Osoby z kapitałem zakładowym liczącym 15000 ówczesnych złotych, o wartości trzech bochenków chleba, natychmiast uzyskała dostęp do reglamentowanego ściśle papieru gazetowego, którego odmówiono innym wydawnictwom, kreując w ten sposób lidera rynku prasowego na następne lata.
Nie można także pominąć, w związku z powyższym, zasług edukacji państwowej, w dziedzinie masowego obdarzania dyplomami Osób inteligentnych inaczej, których rzesze – z powodów oczywistych braków w wykształceniu, uniemożliwiających np. zrozumienie tekstu pisanego, a na tej podstawie wyciągnięcie własnych wniosków i ich opracowanie, – nie stanowią klienteli księgarń, lecz masowo kupują gotowe prace magisterskie na mocno rozbudowanym w tym sektorze czarnym rynku.
Sytuacja w tej dziedzinie, powoli zaczyna powracać do tej – często wyszydzanej przez nowoczesność i postęp – znanej doskonale z Wieków Średnich, kiedy to umiejętność czytania i pisania stanowiła domenę wąskich elit rządzących, a głównie Duchowieństwa katolickiego, z tą jedynie różnicą, iż współczesność lansuje duchowość laicką (cokolwiek to pojęcie oznacza).
Ponieważ kilka akapitów powyżej, padło niechlubne nazwisko wybitnego, socjalistycznego przywódcy Adolfa Hitlera, w kontekście planowanej redukcji populacji Polaków, warto w tym miejscu dodać, iż plany te obejmowały także taką organizację szkolnictwa tak, aby statystyczny Polak ledwo umiał się podpisać i opanował jedynie tabliczkę mnożenia do stu, co wystarczało zupełnie potrzebom niemieckiej gospodarki, potrzebującej Polaków, jako robotników niewykwalifikowanych w przemyśle i rolnictwie.
Rozważenie kwestii, czy taki właśnie model edukacji został przyjęty przez system sowiecki, a następnie demokratyczne państwo prawa, „goszczące” na ziemiach Rzeczypospolitej, pozostawiam samodzielnej ocenie i inwencji Czytelnika.
Powracając do tematu koncesjonowania przekazu publicznego, który jest autentycznym wyzwaniem dla Konserwatyzmu etycznego, należy wyraźnie podkreślić, iż Myśl konserwatywna sugeruje zupełnie odmienne zasady wyłaniania Prawa w tej dziedzinie, niż czyni towspółczesna demokracja, ogłaszając zamiar likwidacji systemu koncesji, będących jednym ze źródeł utrzymania oraz kontroli państwa prawa nad światopoglądem Obywateli tak, aby Osoba ludzka, pozostająca w zrzeszeniu kierującym się etyką Cywilizacji Łacińskiej, posiadała pełną Wolność wyboru źródła Informacji o otaczającym Ją świecie zewnętrznym.
Bezpieczeństwo Rodziny w tym zakresie, polega – zdaniem Myśli konserwatywnej – na wprowadzeniu takich zasad formułowania Prawa wyłonionego, aby Obywatel, będący Właścicielem, w żaden sposób nie koncesjonowanego Medium, ponosił pełną Odpowiedzialność karną i finansową za udostępniany publicznie przekaz, a w tym za publikowaną nieprawdę i fałsz oraz obrazę Osoby ludzkiej, lub całych zrzeszeń.
Przekaz, dotyczący kwestii fundamentalnych dla Religii i Wiary, a nieudowodnionych naukowo i przez to kontrowersyjnych, stanowiących pretekst do spekulacji ideologicznych powinien być, – zdaniem Myśli konserwatywnej, – publikowany z rzeczowym komentarzem tak, aby umożliwić pokazanie różnorodnych stanowisk, dowodów i opinii, w celu pozwolenia na wyrobienie sobie Własnego zdania przez Odbiorców przekazu.
Ramy Informacji, Myśl konserwatywna sugeruje skodyfikować na Sejmie Walnym dodatkowo w ten sposób, aby z przekazu publicznego kategorycznie wyeliminować treści:
– obraźliwe dla Sumienia oraz Religii – i panującej, i Wszystkich pozostałych, włączając w to obrazę Postawy agnostycznej, lub ateistycznej, które należą do zakresu Wolnego wyboru przez Obywateli,
– obraźliwe i szydzące z przynależności Narodowej, z Tradycji i dorobku jakiejkolwiek Kultury, Cywilizacji,
– godzące w moralność Nieletnich i Rodziny,
– pornograficzne, promujące nagość, lub brak istotnej dla Moralności części odzienia, poniżające Kobietę i sprowadzające Ją do roli przedmiotu,
– propagujące relatywizm etyczny, rozwiązłość seksualną i obyczajową, metody zaspokajania popędu płciowego oraz lansujące anty-prokreacyjne orientacje seksualne,
– obrażające symbole i godła Rzeczypospolitej, – propagujące systemy totalitarne oraz wszelkie formy Zniewolenia i Uzależnienia.
Powyższe restrykcje, do których zmuszona jest się odwołać Myśl konserwatywna, nie wynikają ze szczególnej skłonności Konserwatyzmu etycznego do stosowania cenzury, lecz są logicznym – nad wyraz – wynikiem i kontrreakcją na celowe nadużywanie Wolności wypowiedzi, przez koncesjonowane media systemu przywiślańskiego, stosowane z premedytacją, jako narzędzie do walki ideologicznej z Religią, Tradycją i Rodziną, czyli z podstawami Cywilizacji Łacińskiej.
Za parawanem, tak rozumianej wolności wypowiedzi ukrywa się bowiem, zdaniem Myśli konserwatywnej, rozbudowany aparat propagandy, mający za cel:
– zniszczenie Religii, – na początek tej najsilniejszej i najlepiej zorganizowanej, czyli Katolickiej, – będącej największą przeszkodą na drodze do absolutystycznych, materialistycznych, relatywizujących Dogmaty Wiary i Porządku Naturalnego, totalnych rządów marksizmu kulturowego, którego Indywidualizm wynikający z Cywilizacji Łacińskiej, jest całkowitą odwrotnością i zaprzeczeniem,
– ośmieszenie Tradycji, zbrukanie Jej symboli ekskrementami i zastąpienie nową, świecką tradycją: halloweenów, x-masów, walentynek, świąt kobiet i zająców oraz wszystkich innych okazji do napędzania i zaspokajania niepohamowanego konsumpcjonizmu, (relatywizm hedonistyczny)
– rozbicie podstawowej komórki, na której opiera się Cywilizacja Łacińska, czyli Rodziny i zastąpienie Jej wyalienowaną hordą Singli, stanowiącą już nie zrzeszenie, lecz masę bez podstawowych więzi międzyludzkich, czerpiącą codzienną porcję „instrukcji myślenia” oraz wzorce Idoli do naśladowania i demokratycznego wyboru na elity rządzące, z wyspecjalizowanych w tej dziedzinie mediów – i za ich pośrednictwem poszukującej chwilowego, a przelotnego zaspokojenia, bez żadnych zobowiązań; traktując Stan Błogosławiony, jako łatwo usuwalne nieszczęście na drodze do kariery oraz spełnienia zawodowego.
Myśl konserwatywna, uznaje – powyżej a zaledwie skrótowo opisaną – wolność wypowiedzi za typowe nadużycie, jakim posługuje się postmodernizm dla osiągnięcia swoich celów politycznych, a w tym rozbicia i likwidacji Rodziny, jako dlań niebezpiecznego nośnika tradycyjnego Przekazu kulturowego i w związku z tym, Konserwatyzm etyczny nie będzie sugerować innych kierunków wyłaniania Prawa niż te, eliminujące takie i temu podobne, anty-cywilizacyjne zjawiska.
Rozważając kwestię swobody wypowiedzi, warto może przypomnieć historyczną genezę określenia, którym zwykle określa się Osoby nadużywające Wolności słowa.
Otóż w roku 1501, przy okazji rozbudowy pałacu Orsinich w Rzymie, wykopano szczątki posągu Herkulesa z III wieku p.n.e. i umieszczono je na postumencie. Odtąd – dziełem przypadku – posąg służył rzymskim studentom do wieszania na nim jadowitych wierszyków, krytykujących powszechne w ówczesnych czasach przywary rządzących, jak: łapownictwo, obżarstwo, nepotyzm, chciwość, sodomię i kazirodztwo. Pełniący funkcję „tablicy plotek” posąg Herkulesa, nazwano w związku z tą – nową – funkcją imieniem największego plotkarza w całym Wiecznym Mieście – papieskiego krawca Pasquino, a Autorów anonimowych, a równocześnie niepochlebnych opinii zaczęto, potocznie tytułować: Pasquilanti. Nazwa ta przetrwała do dzisiaj, przyjmując polskie brzmienie: paszkwilanci…
Aby zachować Wolność wyboru źródła oraz nośnika przekazu informacyjnego, Myśl konserwatywna sugeruje także zakaz pobierania, a zwłaszcza już pod przymusem, abonamentu radiowo – telewizyjnego, który traktuje jako ukrytą i dodatkową formę grabieży podatkowej, a także likwidację wszelkich form subwencjonowania kultury przez państwo, wywierające w ten sposób – za pieniądze Obywateli, – kamuflowany troską o twórców, a zwłaszcza już Tych zasłużonych, wpływ na swój wizerunek w przekazie publicznym.
Postulat likwidacji subwencjonowania Kultury przez Władzę wykonawczą odnosi się także do wszelkiego rodzaju instytutów filmowych oraz innych form wyłudzania pieniędzy przez związki twórców, etc., etc., prowadzących w sumie wątpliwej jakości działalność kulturalną, a tak naprawdę istnienie swe i egzystencję zawdzięczających jedynie państwu prawa, które – zwyczajem sowieckim – grabiąc Obywateli, kupuje sobie zarazem lojalność środowisk artystycznych, – do I Wojny Światowej traktowanych jak podejrzana i zdemoralizowana hołota, a przez współczesność uznanych – nie wiedzieć właściwie czemu – za elitarne, wpływowe i opiniotwórcze.
Na marginesie warto zauważyć, iż gdy jeszcze w wiekach średnich malarstwo i muzyka, etc., były traktowane powszechnie, jako działy Rzemiosła, a ich Twórcy, jak utalentowani Rzemieślnicy – poziom artystyczny ówczesnych Dzieł nabierał wymiaru uniwersalnego, w odróżnieniu od kiczu, bohomazów i kakofonii uprawianych przez Osoby, które osiągnęły, lub nadano Im status bycia Artystami.
Subwencjonowanie zwykle niedochodowych imprez artystycznych, działalności Filharmonii, Opery i Teatru, Myśl konserwatywna pozostawia w gestii Samorządów Terytorialnych, a poleca mecenatowi Monarchii, tradycyjnie znajdującej w takiej właśnie działalności, wdzięczne ujście dla swojej Troski o Kulturę i jej poziom artystyczny.
Regalia Królewskie, odtworzone przez Marszałka Konfederacji Spiskiej, Pana Adama Orzechowskiego
Ceterum censeo Conventum esse delendum.