Bez kategorii
Like

O upadaniu i wstawaniu: 30 lat po śmierci Emila Barchańskiego

22/06/2012
566 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

„Będziesz srał, szczał i przeklniesz chwilę, kiedy matka cie urodziła”.

0


 

3 marca 1982 roku Emil Barchański po wielogodzinnym przesłuchaniu złożył zeznania obciążające swojego dowódcę z grupy „Piłsudczyków”. Zeznania te nie okazały się wystarczające, by skazać nas jak planowała to bezpieka – nie było możliwości prawnej skazania osoby nieletniej w trybie doraźnym. Dwa dni po moim odstąpieniu od ukrywania się zostałem zatrzymany w rodzinnym domu i w okresie od 2 do 15 marca 1982 w Pałacu Mostowskich spotkało mnie to, co zapewne spotkało i Emila Barchańskiego;

 

1.     Brak snu –prowadzenie nieprzerwanego przesłuchania: oficerowie przesłuchujący zmieniają się. Przesłuchanie prowadzone jest „na górze” „za kratą” w pomieszczeniach Służby Bezpieczeństwa. Przesłuchujący: porucznik Jerzy Czemielipski PS. „Strzelba”, porucznik Jerzy Obrębski, a także około 15 innych, anonimowych funkcjonariuszy m.in. Jan Pol. „Na dole” procedura jest kontynuowana przez agentów celowych. Aby nie zasnąć jestem oświetlany lampą i polewany wodą. Zasypiam w czasie spacerów na stojąco. Skutkiem jest zaburzenie postrzegania rzeczywistości i długotrwałe problemy z ponownym dostosowaniem się do rytmu dzień – noc.

 

2.     Groźby bicia. „Po co mają cię bić” Jerzy Fijałkiewicz, dowódca grupy operacyjnej

„ Ja, mu… „ bokser” w czasie rewizji.

 

3.      Groźby aresztowania narzeczonej. – „grubas” w czasie przeszukania: „Będziesz srał, szczał i przeklniesz chwilę, kiedy matka cie urodziła”.

 

4.      Bicie: „oklep”. Początkowo w czterech „na oklep” i pałkami: otwartymi rękoma po twarzy i pięściami i pałkami po brzuchu i nogach. W dniach 2.03 – 14.03.1982 z czego pierwsze cztery dni wyjątkowo intensywnie przez zmieniające się grupy funkcjonariuszy 4 – 5 razy na dobę. Skutkiem była opuchlizna i „jesienne” kolory siniaków.

 

5.      Bicie: stanie pod ściana z podniesionymi rękoma na palcach:twarzą do ściany. Skutek: drętwienie rąk. Po około 3 dniach zastąpione „zawieszką”.

 

Z powodów techniczno – prawnych kontynuację można przeczytać BEZPŁATNIE na moim blogu.

Tekst ukazał się drukiem w "Prawdzie – Gazecie Obywatelskiej" nr.12 wydawanej przez Stowarzyszenie Solidarności Walczącej.

0

Tomasz Sokolewicz

"Dzialacz niepodleglosciowy. Wspóltwórca "Ucznia Polskiego", Federacji Mlodziezy Szkolnej i Polskiej Armii Krajowej. Pedagog, manager i germanista. Ulubione motto: "Milsza mi niebezpieczna wolnosc niz bezpieczna niewola” Rafal Leszczynski XV"

153 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758