O te same standardy, czyli dali nam bracia Żydzi przykład jak zwyciężać mamy
04/03/2011
468 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
Antypolonizm jest wciąż żywy Bez wątpienia antypolonizm jest obecnie zjawiskiem nierzadszym niż w ubiegłych stuleciach. Trawestując modnego niedawno klasyka gatunku, chciałoby się wręcz rzec: 60 lat po wojnie antypolonizm wciąż ma się dobrze. Można uznać, że do tego momentu wśród wielu autorów, którzy nie są polonofobami, panuje pewien konsensus – antypolonizm jest wciąż żywy. Problemy z definicją Konsensus kończy się jednak z chwilą, gdy próbujemy ustalić zadowalającą definicję antypolonizmu. Zadowalającą, to jest taką, która pozwoliłaby nam, szarym zjadaczom chleba, klasyfikować napotykane zjawiska jako przejawy antypolonizmu bądź jako zjawiska bez podtekstu czy intencji antypolskiego rasizmu. Co dla jednych jest bowiem antypolskim rasizmem, dla innych jest zdrową krytyką. Oczywiście – jak zwykle w takich przypadkach – problem dotyczy głównie zjawisk granicznych. To […]
Antypolonizm jest wciąż żywy
Bez wątpienia antypolonizm jest obecnie zjawiskiem nierzadszym niż w ubiegłych stuleciach. Trawestując modnego niedawno klasyka gatunku, chciałoby się wręcz rzec: 60 lat po wojnie antypolonizm wciąż ma się dobrze. Można uznać, że do tego momentu wśród wielu autorów, którzy nie są polonofobami, panuje pewien konsensus – antypolonizm jest wciąż żywy.
Problemy z definicją
Konsensus kończy się jednak z chwilą, gdy próbujemy ustalić zadowalającą definicję antypolonizmu. Zadowalającą, to jest taką, która pozwoliłaby nam, szarym zjadaczom chleba, klasyfikować napotykane zjawiska jako przejawy antypolonizmu bądź jako zjawiska bez podtekstu czy intencji antypolskiego rasizmu. Co dla jednych jest bowiem antypolskim rasizmem, dla innych jest zdrową krytyką. Oczywiście – jak zwykle w takich przypadkach – problem dotyczy głównie zjawisk granicznych. To tu mogą ogniskować się spory.
Weźmy przykład z braci naszych
Jak to w świecie bywa, miast wyważać drzwi otwarte, lepiej wziąć przykład z tych, którzy zdążyli je już otworzyć. Chociaż i w przypadku antysemityzmu sprawa nie zawsze jest prosta, to jednak mimo braku jasnej definicji, istnieje dość jednoznaczna praktyka postrzegania w życiu społecznym przejawów antysemityzmu. Praca organiczna, którą wykonali nasi bracia w wierze, nie poszła na marne, lecz inkorporowała się w stan kultury powszechnej, dając każdemu z nas światełko, które mruga, gdy dyskurs bądź zachowanie wkracza na rasistowskie, antyżydowskie tory. Byłoby czymś niewłaściwym nie skorzystać z tego światełka w sprawie polskiej. Wszak tak jak i Żydzi jesteśmy ofiarami niemieckiego nazizmu, ale i wielu innych jeszcze dziejowych plag, których oni mieli szczęście nie doświadczyć. Rasizmem byłoby odmówienie Polakom prawa, które przysługuje Żydom. Podziękujmy Żydom i weźmy z nich przykład. Ale jak?
Równość kryteriów
Podajmy jakiś przykład. Załóżmy, że chcemy rozstrzygnąć, czy zdanie:
"Polacy powinni milczeć"
jest antypolskie. Na chwilę zamieniamy "Polacy" na "Żydzi", i otrzymujemy:
"Żydzi powinni milczeć".
Jest to oczywiście typowo antysemickie zdanie, którego żaden porządny człowiek nie wypowie!!! A zatem zdanie wyjściowe było typowo antypolskie.
Kolejny przykład wypowiedzi, która może być antypolska:
"Polki puszczają się za pieniądze".
Niby nic, ale czy zdanie to nie jest przypadkiem antypolskie? Jak to zbadać? Oczywiście, zamiast "Polki" wpisujemy "Żydówki" i otrzymujemy bezczelny, obrzydliwy antysemityzm (nie piszę tego zdania, gdyż nie chce mi przejść przez klawiaturę). Wniosek? Naturalnie, wyjściowe zdanie było po prostu haniebnie antypolskie!!!!! Równie bezczelne i chamskie jak drugie, niewypowiedziane!!
Postępując w podany sposób, Czytelnik sam może zbadać, czy kolejne zdania i wyrażenia są przejawami antypolonizmu, czy tylko subiektywnymi opiniami:
"Polacy nie lubią pracować fizycznie"
"Polska nie ma prawa głosu"
"Polska jest brzydką panną na wydaniu"
"W Polsce religia ma zbyt dużo do powiedzenia"
"Nie można urodzić się Polakiem, bycie Polakiem to rzecz kulturowa"
„Polacy to śmierdzący lenie”
„Polacy są chciwi”
„Polskie obozy koncentracyjne”
I tak dalej. Myślę, że Czytelnik wie już, o co chodzi. Nie żądajmy więcej niż żądają nasi bracia. Żądajmy tego samego. Odmowa tego samego jest rasizmem (wyobraźcie sobie, że odmówiono tego naszym braciom, a widzicie – nasze podejście działa!!!).
Ten prosty eksperyment pokazuje jak powszechny jest antypolonizm. Zaraz odezwą się nożyce – a nuż zostanę nazwany np. oszłomem. Kto tak zrobi jest jednak polakożercą. Wystarczy bowiem wyobrazić sobie, iż ten artykuł jest próbą wskazania na problem antysemityzmu a ja jestem izraelskim publicystą, któremu odmawia się prawa do refleksji, zamykając mu – powiem nieładnie – gębę oskarżeniem o antypolonizm czy oszłomstwo. Analogia jest jasna. Byłby to akt antysemicki, dlatego krytyka mojego artykułu po tej linii jest ewidentnym antypolonizmem, czyli formą rasizmu.
Sześćdziesiąt lat po wojnie antypolonizm jest bowiem wciąż groźny i żyje w umysłach wielu chorych ludzi. Tacy jak oni mordowali niegdyś polskie dzieci i za pieniądze wydawali Polaków Niemcom bądź Sowietom.
Co zrobić, jak działać?
Znów powinniśmy brać przykład. Nasze Państwo jest niewydolne w sferze dobrego pjaru. Mało tego, ono wydaje się za nasze pieniądze robić nam zły pjar. Obywatele muszą więc działać sami, może państwo się kiedyś zmieni i będzie bardziej przyjazne obywatelom, nie należy jednak czekać.
Powinniśmy więc:
a) robić pracę pozytywną – np. zakładać organizacje, których celem jest branding, czyli reklamowanie marki Polska, poprzez portale wielojęzyczne, które przybliżają kulturę i historię Polski, organizację imprez polonijnych, integrację Polonii i Polaków, dalej powinniśmy na forach organizować się w celu wpisywania w Internecie dobrych rzeczy o naszym kraju (oczywiście prawdziwych!), np. na takich portalach jak Wikipedia, z których korzysta wielu ludzi, a na których hasła o Polsce są zrobione fatalnie, często przez osoby chore na polonofobię, itd. Pozytywna reklama, w skrócie, subtelna.
b) robić pracę, w pewnym sensie negatywną, zakładać organizacje i wspierać już istniejące, które walczą z dyskryminacją Polaków, stosując dokładnie te same standardy i metody, które stosują organizacje gejowskie, lewicowe i inne podobne. Te same standardy, te same metody. Monitoring, zawiadomienia do prokuratury, manifestacje, przeszukiwanie Internetu pod kątem mowy nienawiści o Polakach itd. Niezależnie od naszych indywidualnych poglądów politycznych, powinniśmy podążać tą drogą. Stosujmy standardy poprawności politycznej do Polaków i wychowujmy! Za mowę nienawiści kara, za antypolskie stereotypy wykluczenie społeczne, nie pozwólmy, aby nienawiść do ludzi znad Wisły była tolerowana! Nietolerancja wobec Polaków – to cel zmiany dla tych działań. Metody i środki są nienowe, a Polacy jako ofiary totalitaryzmów zasługują na szacunek.
c) Właśnie, martyrologia. Nazwijmy tragedię/zagładę Polaków w XX wieku jednym słowem, pamiętajmy o niej, twórzmy strony, integrujmy środowiska, zakładajmy pisma i ośrodki badawcze, postulujmy, aby nienawiść do Polaków już nigdy nie miała miejsca! Poprzez martyrologię polską uczmy ludzi tolerancji i otwartości, też dla Polaków. Wychowujmy przez kulturę.
Konkluzja: nie odwracajmy rzeki kultury w świecie, płyńmy jej nurtem żądając tego samego, co inni, i robiąc to samo, co inni. Kiedy zakładamy na NE grupę na forum do spraw brandingu Polski i pozostałych?