Bez kategorii
Like

O szkołach w Dzienniku TVP

16/10/2012
527 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

W ostatnich 5 latach, gdy budżety gmin rozrastają się wielokrotnie. Kiedy realizowane są wielkie inwestycje nagle pozostające na tym samym niezmiennym poziomie wydatki na nauczycieli stają się strasznym obciążeniem.

0


Z okazji Dnia Nauczyciela w poniedziałek 15 października w głównym wydaniu dziennika telewizyjnego TVP 1 pojawił się obszerny materiał o nauczycielach. Zamiast życzeń i gratulacji dla osób uczących z oddaniem nasze dzieci pojawiła się niesłychanie perfidna propagandowa manipulacja o niebywałym anty nauczycielskim zabarwieniu. Jej celem było zdyskredytowanie nauczycieli i pozbawienie ich przywilejów związanych z Kartą Nauczyciela.

Najpierw próbowano udowodnić, że nauczycieli jest za dużo potem, że są strasznym obciążeniem finansowym dla samorządów by w końcu postawić wniosek, że aby obniżyć koszty należy znieść Kartę Nauczyciela. Dramatyczną sytuacji w jakiej znajduje się polska oświata, widzą i przeciw czemu demonstrują ludzie w całym kraju. Co miało na celu podanie informacji, że nauczycieli jest za dużo w stosunku do ilości uczniów? Jako dowód przedstawiono jeden wykres statystyczny z dwoma poziomymi liniami. Ta gruba pozioma i czerwona, dla wyraźnego podkreślenia, oznacza mniej więcej stałą liczbę zatrudnionych nauczycieli. Nad nią druga linia pokazująca spadek ilości uczniów w szkołach. Nie wiem jak inni ale ja odbieram to jako klasyczną propagandówkę na zamówienie władzy. Dziennikarz otrzymał „wrzutkę” od urzędników i ją „łyknął” bez najmniejszej refleksji co należy odebrać jako coś więcej niż brak odpowiedzialności i rzetelności dziennikarskiej tylko właśnie jako polityczną, brudną agitkę.
Co to znaczy, że nauczycieli jest więcej albo mniej? To faktycznie nic nie znaczy! Jak się podaje informacje i z tego formułuje wnioski to muszą one być konkretne. Nie podano żadnych przykładów szkół ani przedszkoli gdzie występuje nadmiar nauczycieli. Z doświadczeń i wielu materiałów publikowanych w innych programach telewizyjnych wynika coś wręcz przeciwnego. Na ilość zatrudnionych nauczycieli składa się wiele czynników a wśród nich czy pracują na pełnym etacie i czy mają dużo godzin dodatkowych, jak wielu z nich jest na urlopach, choć formalnie pozostają w stanie zatrudnienia. Dyrektorzy szkół sami zatrudniają nauczycieli w zależności od ilości uczniów i klas. Jeśli ilość uczniów się zmniejsza i jest mniej klas to nauczyciele automatycznie tracą pracę. Oprócz tego na wynagrodzenia nauczycieli samorządy otrzymują pieniądze z budżetu państwa. Na pewno chciały by więcej ale kto by nie chciał? Tak było od wielu lat i nie było problemu. W ostatnich 5 latach, gdy budżety gmin rozrastają się wielokrotnie od nadmiaru środków unijnych i kredytów. Kiedy realizowane są wielkie inwestycje w najdroższe na świecie autostrady, stadiony, opery i nawet w niewielkich gminach buduje się baseny a nawet akwaparki. To właśnie wtedy pozostające na tym samym niezmiennym poziomie od lat wydatki na nauczycieli stają się strasznym ciężarem. Takim obciążeniem dla włodarzy nie są wielkie imprezy rozrywkowe i sportowe, pokazy ogni sztucznych, bale i rauty organizowane na koszt podatnika.

Aby bardziej uwiarygodnić medialny przekaz dziennikarze telewizyjni podpierają się opinią uznanego eksperta a jednocześnie członka zarządu Instytutu Sobieskiego Jan Filipa Staniłko opowiadającego się za zniesieniem, jego zdaniem, nieuzasadnionych korzyści.

Mnie akurat wypowiedź tego eksperta nie dziwi ale jego mądra mina i poważny tytuł na większość telewidzów niechybnie działa.

 

 

0

szafran

Kilka slów o tym co wazniejsze niz wlasna korzysc

65 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758