POLSKA
Like

O przyszłości NE i Ruchu Narodowego

09/06/2013
700 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

(Zamieszczam tez tutaj, gdyż dotyczy redakcji 3obiegu, ale także z uwagi, że proponowałem zakładkę ideową i Tokowi. bez reakcji.)   Dziwne skojarzenie, jeśli porównać skalę społecznego oddziaływania. Widzę jednak pewne analogie i swymi spostrzeżeniami  chcę się podzielić.   Przede wszystkim – już od kilku lat zauważalne jest poszukiwanie dróg wyjścia ze ślepego zaułka drogi rozwojowej na jakiej znalazła się ludzkość a Polska w szczególności. Miał być raj na ziemi a tu rzeczywistość coraz bardziej skrzeczy. U nas miała być poprawa losu, a tu bezrobocie i konieczność emigracji „za chlebem”; ci, co zostają w kraju mają coraz gorsze warunki przetrwania. Emerytury nie tylko nie starczają na wakacje nad ciepłymi morzami, ale nawet tu zaczyna brakować na chleb. I to nie wspominając, […]

0


(Zamieszczam tez tutaj, gdyż dotyczy redakcji 3obiegu, ale także z uwagi, że proponowałem zakładkę ideową i Tokowi. bez reakcji.)

 

Dziwne skojarzenie, jeśli porównać skalę społecznego oddziaływania. Widzę jednak pewne analogie i swymi spostrzeżeniami  chcę się podzielić.

 

Przede wszystkim – już od kilku lat zauważalne jest poszukiwanie dróg wyjścia ze ślepego zaułka drogi rozwojowej na jakiej znalazła się ludzkość a Polska w szczególności.

Miał być raj na ziemi a tu rzeczywistość coraz bardziej skrzeczy.

U nas miała być poprawa losu, a tu bezrobocie i konieczność emigracji „za chlebem”; ci, co zostają w kraju mają coraz gorsze warunki przetrwania. Emerytury nie tylko nie starczają na wakacje nad ciepłymi morzami, ale nawet tu zaczyna brakować na chleb. I to nie wspominając, że zagrożone jest ich wypłacanie.

Do coraz  większej grupy ludzi te spostrzeżenia docierają i to w sposób niekiedy dotkliwy.

 

Powstanie Nowego Ekranu – nowego portalu o otwartej formule, było odbierane jako próba wskazania kierunku potrzebnych zmian.

Bo nie należy się łudzić, że było inaczej. Zawsze, gdy powstaje nowy projekt istnieje podświadome przekonanie, że organizatorzy mają świadomość celu.

Już sam fakt powstania portalu tego rodzaju budził nadzieje i to nadzieje często przeciwstawne. Niektórzy chcieli tuby katolickiej, inni antysemickiej, a jeszcze inni próbowali tu lokować swe antyrosyjskie, czy antybrukselskie , fobie.

Była, i jest, też spora grupa, która chciała wypracować model rozwojowy dla Polski.

 

Początkowo wszystkie opcje próbowały „zagnieździć się” przy NE; warto wspomnieć, że także część liderów tworzonego Ruchu Narodowego była do NE „przytulona”. Inicjatywy – jak RzBiK, czy zakładka katolicka – to przykłady. Istotny jest też wkład (ogólnie) NE w powstanie i rozwój  Klubu IP, a ostatnio tworzenie stowarzyszenia.

W sumie – ukierunkowane zostały dążenia różnych grup roszczących sobie domniemane prawa wynikające z ich wkładu w tworzenie środowiska.

 

Tyle, że osobiste oczekiwania poszczególnych osób, a zaliczyć do nich można redakcję z Tomkiem Parolem, ale też innych, wpływowych blogerów, a przede wszystkim Ryszarda Oparę, któremu wpływy wydały się  niedoszacowane przy skali zaangażowania.

 

Efekt to rozpad środowiska. I nie jest ważne, kto zawinił. Ważne, że projekt NE przestał być odbierany społecznie jako wychodzący z nową inicjatywą budowy przyszłości. Zaczął być traktowany jako kolejne rozgrywanie społecznych oczekiwań na potrzeby „kanapy” portalowej. I to jest największa stratą dla tego projektu.

 

Ruch Narodowy dostał wsparcie (przynajmniej niektórzy z działaczy) ze strony NE. Wypracowana została własna linia programowa – częściowo różna od NE i… nastąpił rozdźwięk, który  przybrał formę rozstania po Marszu Niepodległości.

 

Cele wskazane w Ruchu Narodowym są bliskozbieżne z celami deklarowanymi przez Ryszarda Oparę – właściciela NE. Nie mam wiedzy o zdarzeniach, które stały się powodem pójścia różnymi drogami. Podobnie jak w odniesieniu do Tomka Parola i pozostałej części redakcji byłej NE.

 

Wysłuchałem wystąpień liderów Ruchu Narodowego. Rozmawiałem z Ryszardem Oparą , a wczoraj byłem na spotkaniu u Niego w sprawie przyszłości NE.

Są pewne analogie.

 

Zasadniczą kwestią, którą stawiałem i stawiam, jest przekonanie, że przyszłość można budować na idei a nie na przywódcach.

 

Cele wskazywane w Ruchu Narodowym i przez Ryszarda są podobne. Problemem zaś jest i będzie ich realizacja. Czy mogą być zmieniane przez „WODZA” w trakcie przemian?

 

Nie tak dawno powstała PO z ciekawym programem i rozproszonym kierownictwem. I mamy stan po kilku latach, gdzie całą władzę w PO zawłaszczył Tusk. Może nie byłoby to złe, gdyby realizował program tego ugrupowania z czasu powstania partii. A ile zeń pozostało obecnie?

Sam to osądź, Czytelniku.

 

Jak dotąd, sytuacja na scenie politycznej przebiega zgodnie ze stałym harmonogramem; po okresie „poluźnienia” następuje „dokręcanie śruby” , gdzie przede wszystkim realizowane są fobie antypolskie i antynarodowe.

 

Czy Ruch Narodowy będzie w stanie temu zapobiec?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Idea narodowa bazuje na pracach Romana Dmowskiego powstałych ponad 100 lat temu. Wymaga dostosowania zwłaszcza, że jego próba nadania wartościom narodowym charakteru ogólnego, przynajmniej o zasięgu europejskim, spełzła na niczym. Dmowskiemu nie udało się napisać takiego programu.

Mam wątpliwości, czy  nie dojdzie z czasem do konfliktu miedzy liderami RN; w wystąpieniach dało się odczuć pewne różnice w nastawieniu. Dla mnie Winnicki był zbyt ostry w ocenach roli Jaruzelskiego – emocje nigdy nie są czynnikiem pozytywnym w polityce. Zawisza jednoznacznie opowiada się za realizacja doktryny KRK. Tymczasem właśnie ograniczenie wynikające z symbiozy ruchu narodowego z katolicyzmem było przyczyną zastoju prac Dmowskiego. Albo polskość jest kierunkiem zasadniczym, albo realizacja doktryny katolickiej. Bez tego rozróżnienia – nie da się budować narodowej przyszłości.

Wystąpienia Bosaka i Holochera były uzupełnieniem tych głównych nurtów.

 

Czy podobna droga może być udziałem Ruchu Narodowego – najpierw wymuszenie realizacji własnej linii programowej, a następnie przejęcie władzy typu „wodzowskiego” przez jednego z liderów?

Jedynym zabezpieczeniem jest wypracowanie idei, której trzeba służyć. Czyli wszyscy działacze winni służyć idei a nie przywódcy.

 

Jak na razie  brak jest takiej idei, która stanowiłaby wspólne odniesienie dla wszystkich nurtów. A dodać należy, że wraz z rozwojem Ruchu Narodowego będą dochodziły nowe opcje i to nie mieszczące się w prezentowanych wystąpieniach. Trzeba je będzie uwzględnić.

Czy ma to być robione zgodnie z pomysłem „wodza”, czy w zgodności z ideą?

 

Ta kwestia jest kwestią wiarygodności Ruchu Narodowego.

 

Bardzo podobna jest sytuacja w Nowym Ekranie. Zapaść dotychczasowej formuły jest widoczna. Ale też wielu blogerów błądząc po ostępach portalowych bezdroży zauważa, że opcja NE dawała szerokie możliwości . Trzeba jednak nadać portalowi nowy impuls – impuls idei jednoczącej a nakierowanej na budowę przyszłości.

W rozmowie z Ryszardem Oparą stwierdziłem, że nie da się budować przyszłości na „jajach kobyły”. Czyli na ludziach, którzy byli: „ja, jako były prezes, poseł, senator itp.”. Potrzeba nowej idei.

Jak już wspomniałem – idei jednoczącej dla przyszłości – Polski i Polaków, gdzie wszyscy, którzy chcą się zaangażować winni znaleźć swoje miejsce.

Był niedobry przykład „grubej kreski”, który miał podobną podstawę etyczną. Trzeba jednak wspomnieć, że pierwowzorem była nauka Chrystusa, który do grona Apostołów dołączył Mateusza – celnika. Na czasy obecne – przedstawiciel służb wrogiego systemu.

 

Po 89-tym roku opcja „grubej kreski” stała się powodem upadku . Należy  zauważyć, że idea spójności nie była ukształtowana; społeczeństwo zawierzyło przywódcom, którzy okazali się zdrajcami. Tego nie wolno pomijać.

 

Dlatego – najpierw idea, a dopiero później działania.

 

Odtwarzając ideę Cywilizacji Polskiej znajdowałem wiele analogii z czasami, gdy Rzeczpospolita ulegała degeneracji. I dopiero poprzez porównania można stwierdzić, jak wielkim dziełem naszych Przodków była ta idea.

Idea Cywilizacji Polskiej jest spójna z Ewangelią, gdy daje się zauważyć, że doktryna KRK od Ewangelii odchodzi i dzisiaj jest bliska judaistycznej. Można mieć nadzieję, że obecny Papież przywróci pierwotny stosunek do Ewangelii.

Rozszerzając i uogólniając (ale nie upraszczając) ideę filozoficzną stanowiącą podstawę budowy cywilizacji – można, na bazie syntaktyki filozofii, wyjaśnić procesy zachodzące w społeczeństwach i wskazać zagrożenia z jakimi można się spotkać.

 

Moim zdaniem, jeśli chcemy budować przyszłość Polski w duchu Cywilizacji Polskiej – trzeba to robić wielotorowo, gdzie spójność winna dotyczyć jedynie zasadniczych elementów idei.

 

Opracowanie wyjściowe: „Syntaktyka filozofii a cywilizacje”  przedstawiłem w wąskim gronie. Nie znalazło to jednoznacznego zrozumienia u wszystkich obecnych. Trudny temat wymagający wielu dodatkowych wyjaśnień. Dlatego nie zamierzam go prezentować w pojedynczej notce. To byłoby jak „rzucanie pereł przed wieprze”. Bez obrazy, ale przy braku wyjaśnień mogłoby być rozumiane jako oszołomstwo. Przynajmniej u części czytających.

Dlatego zaproponowałem utworzenie przynajmniej zakładki, gdzie idea byłaby sukcesywnie wyjaśniana i rozszerzana. Nie tylko przeze mnie, ale i wszystkich, którzy zechcieliby w tym uczestniczyć.

 

Kiedyś sugerowałem utworzenie zakładki Polska Racja Stanu. Bez odzewu. Dlatego do projektu podchodzę racjonalnie; szansa dla NE jest w idei, ale to musi być wyraźnie zaznaczone.

 

Kiedy sugerowałem powstanie zakładki PRS – zwyciężyła opcja Andariana zwiększenia „klikalności” poprzez zainteresowanie grami itp.

Droga do rozszerzania wpływu społecznego nie polega na „klikalności”; polega na zaproponowaniu nowej jakości w życiu społecznym. Z czasem przyjdą ci, którzy są zainteresowani zmianami. Z własnej woli, bez potrzeby przyciągania atrakcjami.

0

Krzysztof J. Wojtas

Zainteresowania z róznych dziedzin. Wszystko po to, aby ustalic wartosci, jakimi warto sie kierowac w wyborach.

207 publikacje
5 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758