Bez kategorii
Like

O Poncyljuszu w UPR i co tego wynika

25/02/2011
452 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

„Przyzwoitość w życiu codziennym definiujemy intuicyjnie” – pisze we wczorajszym tekście Witold Gadowski dodając, że „mam głębokie przekonanie, że przyzwoitość w życiu publicznym opłaca się! Nie w perspektywie miesięcy czy nawet jednej kadencji, opłaca się w perspektywie celu ku któremu zmierzamy.”  Trudno się z nim nie zgodzić i każdy z nas w swoim poczuciu niewątpliwie stara się działać przyzwoicie. Kwestia definiowania granic tej przyzwoitości to zupełnie inny temat i nie ulega wątpliwości, że nawet Jaruzelski przekonany jest o swojej przyzwoitości. Ale nie o tym.  Nie miałem ochoty opisywać sytuacji, której byłem świadkiem, a która została dość szczegółowo przedstawiona w notce Łażącego Łazarza. Powody mojej niechęci były dwa. Pierwszym powodem była wyraźna prośba gospodarza wydarzenia, aby nie ujawniać w przestrzeni publicznej treści tego spotkania. UPR wykazała się […]

0


„Przyzwoitość w życiu codziennym definiujemy intuicyjnie” – pisze we wczorajszym tekście Witold Gadowski dodając, że „mam głębokie przekonanie, że przyzwoitość w życiu publicznym opłaca się! Nie w perspektywie miesięcy czy nawet jednej kadencji, opłaca się w perspektywie celu ku któremu zmierzamy.” 

Trudno się z nim nie zgodzić i każdy z nas w swoim poczuciu niewątpliwie stara się działać przyzwoicie. Kwestia definiowania granic tej przyzwoitości to zupełnie inny temat i nie ulega wątpliwości, że nawet Jaruzelski przekonany jest o swojej przyzwoitości. Ale nie o tym. 

Nie miałem ochoty opisywać sytuacji, której byłem świadkiem, a która została dość szczegółowo przedstawiona w notce Łażącego Łazarza. Powody mojej niechęci były dwa. Pierwszym powodem była wyraźna prośba gospodarza wydarzenia, aby nie ujawniać w przestrzeni publicznej treści tego spotkania. UPR wykazała się uprzejmością i obywatelską wrażliwością udostępniając swój lokal jako zaplecze do przeprowadzenia zainicjowanej przez blogerów i blogerskich komentatorów akcji pod nazwą „Las Smoleński”. Ponadpartyjna i realnie apolityczna akcja mająca na celu manifestację pamięci o wszystkich ofiarach smoleńskiej katastrofy, w której zginęli ludzie z prawie każdej politycznej, społecznej i religijnej strony. Ja osobiście poczułem się zobowiązany prośbą gospodarza do co najmniej podobnej uprzejmości.

To prawda, że władze UPR mogły usiąść w osobnym pokoiku. To prawda, że po konsultacji z Poncyljuszem przeszli do pomieszczenia w którym rozmawiali uczestnicy akcji „Las Smoleński”. To prawda, że Poncyljuszowi powiedzieliśmy kim jesteśmy, zatem nie może być mowy ani o tajności rozmów ani o jakimkolwiek „podsłuchiwaniu”, co sugeruje portal wPolityce.pl Prawda polega także na tym, że nie były to żadne rozmowy koalicyjne, a jedynie luźna wymiana poglądów na sprawy programowe. Jestem przekonany, że ewentualne konkretne rozmowy dotyczące współpracy zostały przełożone na inny termin. Nie zmienia to faktu, że nie byliśmy w miejscu publicznym, nie słuchaliśmy prywatnej rozmowy w telewizyjnej kawiarence w oczekiwaniu na antenowe wejście. Prośba UPR była czysto uprzejmościowa i jej spełnienie należało do sfery uprzejmości właśnie. Dlatego nie podzielam zachwytów nad opublikowaniem notki Łażącego Łazarza bez porozumienia z UPR-em.

Drugim, dużo istotniejszym i tak naprawdę przesądzającym powodem, dla którego czułem niechęć opisywania tego spotkania była całkowita jałowość tej dyskusji. Zgadzam się w pełni z oceną Łażacego Łazarza, że Poncyljusz zaprezentował całkowita miałkość merytoryczną i faktyczny brak poglądów w wielu sprawach. Na pytania ogólne odpowiadał stosując zasłonę dymną zasypując nas nieistotnymi szczegółami, na pytania szczegółowe odpowiadał niezwykle ogólnikowo, zawsze starając się dyplomatycznie uniknąć odpowiedzi. Między wierszami przemycił kilka szczegółowych faktów, ale przyjdzie jeszcze czas by opisać je osobno. Jednak opisywane przez Łażącego Łazarza deklaracje otwartości programowej na propozycje silniejszego koalicjanta, połączone z brakiem planów przystąpienia do opracowywania własnego planu strategicznego na miarę Polski 2030 Michała Boniego, czy opracowanego przez PiS Programu samorządowego rzeczywiście miały miejsce. Nie jest to jednak żadnym zaskoczeniem, bo PJN nie wykazała się jak do tej pory żadnym konkretnym działaniem, czy choćby deklaracją w sprawach bardziej zasadniczych niż walenie w bębenek zadeklarowanej przez Andrzeja Wajdę wojny polsko-polskiej. Czy poza faktem uściśnięcia dłoni Pana Posła przez autora czytelnik miał okazję dowiedzieć się zatem czegoś nowego?

Pisałem o tym, że PJN podobnie jak swego czasu Polska XXI nawet nie sprawia wrażenia chęci realizowania głoszonych na początku haseł reformowania wewnątrzpartyjnych zasad i reguł funkcjonowania. Podchodzi do tego w podobny sposób jak PO podchodzi do dokumentu Polska 2030 Boniego, czyli na deklaracjach się kończy. To częsty przypadek nie tylko w polityce, czego przykładem jest choćby portal wPolityce.pl, który odcinając się od nierzetelności różnych głównonurtowych mediów, przekazując informacje o spotkaniu Poncyljusza z UPR daje deprecjonujący doniesienie tytuł: „Bloger: przypadkiem podsłuchałem Poncyljusza”. Na początku wyjaśniłem już, że z podsłuchiwaniem nie miało to nic wspólnego. Dodam tylko, że inny znany bloger, pracujący także w dużym dzienniku, niejaki Igor Janke przedstawiany jest jako „publicysta Rzeczpospolitej oraz redaktor naczelny portalu Salon24”. Jak w tym kontekście traktować pobłażanie wobec autora relacjonowanego tekstu, będącego redaktorem naczelnym największej (już to wyraźnie widać) konkurencji dla Salonu24? 

Przywołane na początku słowa Witolda Gadowskiego warto przypominać od czasu do czasu jak starą łacińską sentencję. Metody Gazety Wyborczej nie stają się dobre tylko dlatego, że stosowane są w słusznej sprawie. Uczciwość i przyzwoitość, która przejawia się w rzetelności przekazywanych informacji, ale także czasem w powstrzymaniu się przed sprzedawaniem plotek usłyszanych na prywatnym przyjęciu, zaprocentuje w przyszłości dużo bardziej, niż chwilowy wzrost popularności spowodowany doraźną kontrowersją.

0

Igor Czajka

rustykalne (re)kapitulacje mieszczanskiego chlopa

20 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758