Słowianie byli od swego zarania uznawani przez rządzące elity, czy to dawno przebrzmiałych imperiów, czy też współczesnych mocarstw, za potencjalną ale nieświadomą swej mocy potęgę. I nie chodzi tu tylko o zwykły potencjał ludzki czy też materialny tych narodów, co o odrębny system wartości, jednoznacznie kontrastujący z zasadami, dominującego już od stuleci, lichwiarskiego systemu społecznego. Całe pokolenia lichwiarzy i złodziei robiły wszystko, aby ten duch słowiański w narodach nie uległ przebudzeniu. Powoli jednak, w miarę tego, jak coraz bardziej widoczne jest to, w jakim ślepym zaułku znalazły się rządzące elity lichwiarzy, ten duch słowiańskości budzi się do życia i widmo odrodzenia słowiańskich zasad społecznych zaczyna znowu krążyć nad światem.
Najwyższa więc pora ku temu, aby Słowianie przypomnieli sobie o swoich własnych korzeniach i wyartykułowali otwarcie swój punkt widzenia, swoje cele i swoje dążenia.
Historia społeczeństw jest historią walki poszczególnych jednostek, jak i grup społecznych, czy też narodów, o prawo do życia w wolności.
Wolni i niewolnicy, ciemiężyciele i uciemiężeni prowadzą od tysiącleci nieustanną walkę o przeforsowanie własnych interesów.
W przebiegu dziejów pojawiały się i przemijały systemy społeczne o mniej lub bardziej rozwiniętych hierarchiach.
Wprawdzie współcześnie te podziały nie są tak wyraziste ale i teraz występuje podział na grupę społeczną dysponującą środkami finansowymi czyli lichwiarzami oraz resztą społeczeństwa zdaną na kredyty i zmuszoną do ich spłaty na niewolniczych warunkach. Dotyczy to oczywiście nie tylko jednostek, ale w równie dotkliwy sposób, również poszczególnych państw.
Cały rozwój ostatnich stuleci polegał na nieustannej walce tych przeciwieństw, przy czym nowoczesne lichwiarstwo zastąpiło otwarty kapitalistyczny ucisk przez bardziej wyrafinowane i podstępne metody zniewalania społeczeństwa.
Globalizacja gospodarki światowej i pogłębiająca się dysproporcja między coraz bogatszą i coraz mniej liczną grupa posiadaczy, a coraz biedniejszą i coraz bardziej zależną od kredytów resztą społeczeństwa, uwidoczniła to jeszcze bardziej.
Dawne zasady ekonomiczne, w których rynek decydował o sukcesie i w których kapitalistyczne zasady funkcjonowania gospodarki dawały szanse awansu społecznego najzdolniejszymi i najwytrwalszym, przestały obecnie funkcjonować.
O bogactwie współczesnych lichwiarskich elit nie decyduje już rozwój rynków światowych, handlu i produkcji przemysłowej ale tylko i wyłącznie kontrola nad generacją pieniądza przez banki i instytucje finansowe.
Odpowiednio do tego wzrosło też uzależnienie społeczeństwa od nielicznej grupy kontrolującej system finansowy. To uzależnienie osiągnęło obecnie stopień niewolniczego poddaństwa.
Magnateria finansowa utrzymuje ten stan zniewolenia społeczeństwa przy pomocy całego szeregu metod, np. przy pomocy przymusu policyjnego i skorumpowanego systemu prawnego, nie gardząc jednak i metodami psychologicznymi, z których najważniejszą jest zburzenie tradycyjnych zasad społecznych i moralnych. W skrajnych przypadkach lichwiarze posługują się terroryzmem i wojną jako narzędziami zniewalania opornych.
Celem jest uzyskanie społeczeństwa złożonego z indywiduów pozbawianych świadomości własnej przynależności do jakiejś konkretnej grupy społecznej, konkretnego narodu czy też określonej wiary, ba nie mających nawet świadomości o przynależności do konkretnej płci, co ma doprowadzić do powstania typu człowieka bez przeszłości, bez perspektyw i bez woli.
Ta monopolizacja władzy nad pieniądzem w rekach finansowej oligarchii musiała doprowadzić do konfliktu z faktem istnienia narodowych państw i nieuchronnie prowadzić do tendencji centralistycznych i tworzenia ponadnarodowych konglomeratów politycznych jako przykrywki dla dalszego niewolniczego wyzysku społeczeństw.
System ten natrafił jednak w ostatnim czasie na bariery w postaci skrajnego zadłużenia wszystkich jego komponentów. Życie na kredyt bez pokrycia stało się celem nie tylko pozbawionych skrupułów jednostek, ale wszystkich elit politycznych na całym świecie.
Postępujące zadłużenie na wszystkich szczeblach społeczeństwa, postawiło obecny system ekonomiczny przed problemami, które nie mogą być rozwiązane w ramach obowiązujących zasad. Jego dalsze istnienie wynika tylko i wyłącznie z tego, że rządzącej oligarchii udało się przekonać społeczeństwo, że dla obecnych uwarunkowań nie ma alternatywy.
Społeczeństwa trwają w swojej zniewolonej formie, bo ciągłe pranie mózgu jakiemu podlegają, zabiło w nich marzenia o wolności.
Oszukańczy system oparty na złodziejstwie może się utrzymać tylko w warunkach takich, gdzie wszystkie dziedziny społeczne ulegną degeneracji i destrukcji a powszechnym staje się kłamstwo i fałsz.
Czy jednak naprawdę nie istnieje alternatywa dla takiego życia? Czy oszustwu i kłamstwu nie można przeciwstawić prawdy i uczciwości?
Oczywiście na to pytanie można i trzeba odpowiedzieć pozytywnie. Ten stan powszechnego zakłamania i rządów złego nie może trwać wiecznie, ponieważ jest dogłębnie sprzeczny z naszym wrodzonym genetycznie dążeniem do prawdy i wolności.
Podstawowym warunkiem do zaprowadzenia zmian jest jednak uświadomienie sobie przez większość społeczeństwa, że znajduje się ono w stanie zniewolenia i niemożności kierowania własnym losem. Dopiero taka samoświadomość ludzi pozwoli na przeprowadzenie zmian zgodnych z ich życiowymi interesami.
Obecne ruchy społeczne i polityczne nie są w stanie pokazać ludziom żadnych perspektyw zmian, ponieważ reprezentują interesy mniejszości, dążących do zapewnienia sobie uprzywilejowanej roli w społeczeństwie.
Zmiany jednak, jeśli maja być skuteczne, muszą spowodować poprawę losu wszystkich i ustanowić reguły gry które dają równe szanse każdemu.
Aczkolwiek nie w treści, to jednak w swej formie, walka społeczeństw o wolność jest przede wszystkim walką poszczególnych kultur i cywilizacji i musi odpowiadać tradycjom i potrzebom danej społeczności.
Słowianie maja swoją własną niepowtarzalną historię i swój własny system wartości. Stwarza to perspektywę opracowania metod współżycia społecznego opartych na ich od tysiącleci sprawdzonych zasadach.
Tradycje te sięgają czasów archaicznych i kształtowały się przez tysiąclecia.
Jeśli postawimy sobie pytanie, jakie były przyczyny tak znacznych przewag Słowian nad innymi kulturami i systemami społecznymi czasów antycznych, to niewątpliwą różnicą było to, że społeczeństwa słowiańskie były wolne.
Ta wolność nie oznaczała tylko wolności fizycznej, ale dotyczyła również wolności duchowej i ekonomicznej.
Ta ostatnia bazowała na prawie każdego członka społeczności do generacji własnej siły ekonomicznej, w formie produkcji środków do życia jak i środków na wymianę handlową. Każdy Słowianin był twórcą swojej własnej siły nabywczej, produkując potrzebne w tym celu towary.
Słowianie w pełni świadomie odrzucili pieniądz i kredyt na procent, jako elementy prowadzące do utraty wolności. Oczywiście ten system ekonomiczny oznaczał, że każdy członek społeczności słowiańskiej miał prawo do posiadania warunków umożliwiających mu życie w wolności. W społeczeństwach rolniczych, do których należeli Słowianie, oznaczało to, prawo do posiadania ziemi uprawnej w ilości wystarczającej dla zaspokojenia potrzeb poszczególnych rodzin.
Warunkiem granicznym była jednak dostępność terytorium dla poszczególnych plemion słowiańskich w aspekcie postępującego wzrostu ich populacji.
To ograniczenie można było obejść w rezultacie specjalizacji w procesie produkcji dóbr i rozwoju rzemiosła jaki i polepszenia technik rolniczych.
Tę ostatnią możliwość Słowianie doprowadzili do perfekcji, polepszając żyzność gleb na kontrolowanych przez nich terenach poprzez tworzenie gleb typu Terra Preta lub typu czarnoziemów, które są rezultatem świadomej działalności Słowian. Nie bez przyczyny, ich geograficzny zasięg występowania, odpowiada dokładnie zasięgowi siedzib plemion słowiańskich w czasach antycznych.
Oczywiście takie zwiększanie produktywności osiągało z czasem swoje naturalne granice i dla utrzymania funkcjonującego systemu społecznego, cześć społeczności słowiańskiej musiała opuścić dotychczasowy teren zamieszkania w poszukiwaniu nowych terenów do zasiedlenia. Słowiański system ekonomiczny wymuszał ekspansję terytorialną albo wojny ze swoimi słowiańskimi pobratyńcami. W większości, społeczności słowiańskie wybierały tę pierwszą możliwość i podejmowały wędrówki dla znalezienia nowych terenów osadniczych. Wiązało się to z podbojem innych – niesłowiańskich społeczności, ale równie często z utratą własnych starodawnych wartości kulturowych.
W ten sposób powstały najważniejsze kultury czasów antycznych od Sumerów poprzez Hetytów i Greków do Rzymian.
Drugim ważnym aspektem była forma polityczna społeczności słowiańskich i ta oparta była na zasadach, które obecnie nazwalibyśmy demokracją bezpośrednią. Każdy wolny członek społeczności słowiańskiej miał prawo do decydowania w sprawach ważnych dla jego egzystencji i wyboru swoich własnych przywódców.
Czy te aspekty antycznych społeczności słowiańskich dają się zaadoptować do współczesnych potrzeb?
Oczywiście odpowiedz musi być pozytywna, ale jak może ona wyglądać w praktyce?
Niewątpliwie nie może się ona ograniczać do próby prymitywnego naśladownictwa przeszłości ale musi być rozwinięciem sensu działań naszych przodków i ten sens polegał na tym, że każdy członek społeczności mógł generować własna siłę nabywczą i własny kapitał w zależności od własnych zdolności, wytrwałości w dążeniu do celu, oraz pracowitości.
Nie inaczej powinno to też funkcjonować współcześnie, ale ta współczesność nie jest już tak prosta jak w czasach antycznych. Żyjemy w społeczeństwach wysoce złożonych. Co jednak jest w naszych działaniach zawsze największym ograniczeniem, to zależność od dostępu do kredytu. W praktyce społeczność jest w tym dostępie reglamentowana obecnością pośrednika w postaci banków i lichwiarzy.
Ten stan jest przyczyną obecnych trudności ekonomicznych. Naturalnym stanem jest jednak taki stan, w którym każdy członek społeczności sam generuje konieczny kredyt.
Tylko w systemie ekonomicznym w którym prawo do nieoprocentowanego kredytu dla każdego będzie prawem powszechnym, możliwe jest życie w warunkach wolności osobistej.
Nie oznacza to jednak propagowania ekonomicznej anarchii.
Dostęp do kredytu musi być reglamentowany potencjałem poszczególnego kredytobiorcy do jego spłacenia, a ten zależny jest oczywiście od jego zdolności, pracowitości i sukcesów w przeszłości.
Słowiański system ekonomiczny nie potrzebuje wprawdzie banków, ale jest zależny od istnienia instytucji nadzorującej operacje finansowe. Działalność takiej instytucji kosztuje i te koszty mogą być pokryte np: w formie podatków.
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest jednak takie, w którym aktywa poszczególnych członków społeczności podlegałyby ciągłej i postępującej utracie wartości. W tym systemie ekonomicznym pomnażanie kapitału i jego akumulacja nie miałyby miejsca w formie gromadzenia pieniędzy ale w formie polepszania własnej zdolności kredytowej na drodze polepszania własnej produktywności. Innymi słowy problem zadłużenia zostałby wyeliminowany na skutek tego, że nie istniałoby oprocentowanie od zaciągniętego kredytu.
Czy taki system ma szanse na wdrożenie?
Oczywiście w warunkach dominacji lichwiarstwa, szanse są minimalne. Ale świadomość konieczności zmiany systemu ekonomicznego będzie nieustannie rosła i to również wśród samych lichwiarzy. Jeśli przebije się ona również wśród elit Rzeczpospolitej to jest szansa na to, aby wdrożyć taki system ekonomiczny, równolegle do obecnie istniejącego i pozwolić mu na pokazanie swoich możliwości w małej, eksperymentalnej skali. Obecność równoległej gospodarki i równoległego systemu finansowego zapewni Rzeczpospolitej stabilizację w okresie kryzysu i możliwość przestawienia się na nowe zasady gospodarowania bez konieczności przejścia przez krwawy okres rewolucji społecznej.
Zmiany są nieuniknione, wprowadźmy je więc już teraz zanim będzie za późno.