O zanikającej różnicy między płciami
W jakim stopniu jest to wina koedukacji, w jakim stopniu odpowiadają za to media i ich nachalne promowanie określonych postaw, a jaką odpowiedzialność ponosi za to sam system socjalistyczny? Trudno to określić, ale fakt faktem, różnica między płciami zanika coraz bardziej. Wszystko dzieje się całkowicie wbrew naturze. Od zarania dziejów kobiety i mężczyźni pełnili w społeczeństwach całkowicie odmienne funkcje, do czego też byli zarówno psychicznie jak i fizycznie przystosowani. Rolą mężczyzn było zapewnienie bytu swoim bliskim, wyżywienie rodziny czy ochrona swojego plemienia przed rozmaitymi zagrożeniami. Mężczyzn cechować musiała więc odpowiedzialność, zaradność, siła czy męstwo. Czy cechy to można przypisać także współczesnym mężczyznom? Niektórym z pewnością tak, lecz u większości trudno dopatrzeć się ich dopatrzeć. Sporo wywnioskować można już po wyglądzie. Damski krój i jaskrawe kolory ubrań, fryzury misterne niczym u barokowych kobiet… Z resztą cóż się temu wszystkiemu dziwić? Już od małego chłopak dowiaduje się, że wszystko co u niego naturalne jest złe. Zakazuje się np. agresji, która jest zwykłym zdrowym odruchem, uwarunkowującym to, że w życiu dorosłym potrafi się zapewnić należytą ochronę rodzinie. Ktoś postanowił jednak, że jest to zwyrodniałe, przy czym według SJP wyd. PWN zwyrodnienie to stałe odchylenie normalnego stanu fizycznego lub psychicznego, wnioskuję więc z tego, że zwyrodnieniem jest właśnie brak naturalnej agresji. Nie chodzi tu oczywiście o popadanie ze skrajności w skrajność i promowanie brutalności, ale to, że jeden chłopak drugiemu da w zęby, to jeszcze nie jest koniec świata. Współcześni mężczyźni wyzbywają się także zachowań, które w dawnych czasach nie były nawet oznaką jakieś wysokiej kultury, lecz normalnością. Doszło już do tego, że zapominają nawet o przepuszczaniu kobiet w drzwiach… Ale czy to dziwne, gdy współczesne kobiety wyglądają i zachowują się całkowicie niekobieco? Już nikogo nie dziwi, gdy młode dziewczyny idąc ulicą używając słownictwa, o którego stosowanie podejrzewałbym największych meneli. Zawsze też zastanawiam się, kim są ojcowie, którzy pozwalają swoim córkom ubierać się w męskie stroje… To już nie chodzi nawet o spodnie, bo z tym, że kobieta nosi jeansy już wszyscy się musieli pogodzić, ale zakładanie szerokich dresów i bluz charakterystycznych dla kibiców piłkarskich to jest przesada. Nie wiem o co chodzi, ale kobietom przestało zależeć na wyglądzie, co sugeruje, że wyzbyły się naturalnego instynktu, który kierował nimi w ten sposób, że starały się wzbudzać zainteresowanie u płci przeciwnej. Jak wspomniałem wcześniej kobiety i mężczyźni pełnili w społeczeństwach zawsze odmienne funkcje, ktoś durny wymyślił jednak hasło „równouprawnienia”, co skutkuje tym, że kobiety zamiast robić to, do czego została stworzone, biorą się za zajęcia, do których nie są przystosowane, przez co w gruncie rzeczy wartość ich pracy jest ujemna. Znakomicie pokazywał to serial „Misja Afganistan” (choć pewnie nie miał tego na celu). Jedną z głównych bohaterek była tam porucznik Winnicka (grana przez Ilonę Ostrowską). Kobieta w wojsku powodowała niestety szereg nieszczęść – po pierwsze miast kierować się rozumem ulegała emocjom, narażając w ten sposób całkowicie niepotrzebnie siebie i innych żołnierzy, po drugie jej obecność negatywnie wpływała na zachowanie dwóch innych poruczników, którzy konkurując o jej względy zapominali o celu swojej służby. Można powiedzieć, że to tylko serial, lecz takie właśnie są realia. Nie można mieć do wszystkiego predyspozycji, ja ze względu na wzrost i wagę nie mogę zostać zawodowym dżokejem i braku powołań do reprezentacji dżokejów nie uważam za łamanie moich praw. Normalność przegrała jednak z hasłami „kobiety na traktory” i z całą tą ideologią feminazistowską. Wmawia się kobietom, że sprawiedliwym jest aby zarabiały tyle samo co mężczyźni (mimo tego, że zasadniczo ich praca jest mniej efektywna), że gdy opiekują się domem, wychowują dzieci, albo gotują mężczyźnie to są szykanowane i zniewolone. Myśleć można, że głupota sięgnęła zenitu, niestety jednak, jak pisał śp. Albert Einstein „tylko dwie rzeczy są niezmierzone: wszechświat i głupota ludzka”. Pozostaje mieć nadzieję, że anty-cywilizacja musi upaść, że zgodnie z zasadami selekcji naturalnej osoby skażone taką ideologią umrą bezpotomnie (kto chciałby na matkę swoich dzieci lub żonę wybrać feminazistkę?) i nie będą mogły przyszłego pokolenia wychować na podobnych sobie głupców.
(TBP 4/2013)
Zachęcam państwa do zamawiania darmowego Tygodnika Bardzo Prawicowego, zamówienia proszę kierować na adres mailowy redakcja.tbp@gmail.com
Zapraszam też do dyskusji na forum i czat JUNTA – http://www.junta.pl
Obiektywna rzeczywistość - Rozum - Własny Interes, Egoizm - Kapitalizm
Jeden komentarz