„Zalegalizujmy sutenerstwo. Niech sutenerzy prowadzą swój biznes i płacą podatki. Nie wykluczamy, że złożymy inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie”
Obok kopia obrazu Maxa Pechsteina pt. Siedząca dziewczyna namalowana przez Aleksandra Poroha.
„Zalegalizujmy sutenerstwo. Niech sutenerzy prowadzą swój biznes i płacą podatki. Nie wykluczamy, że złożymy inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie” – powiedział w rozmowie z „Newsweekiem” Andrzej Rozenek, poseł Ruchu Palikota.
Pomysł jak pomysł, nic nadzwyczajnego. Gorzej, gdyby np. postanowił zmniejszyć bezrobocie poprzez wystrzelanie bezrobotnych, bo rychło znalazłbym się na tamtym świecie. Już lepiej, żeby przestali robić cyrki z Urzędami Pracy i każdemu zagwarantowali opiekę medyczną dlatego, że jest obywatelem RP. I po kłopocie. Urzędników wywalić na zbity pysk, a dzięki poczynionym oszczędnościom na etatach, utrzymaniu budynków, papierze do drukarek, opłatach za telefony, programach aktywizacji bezrobotnych i tak dalej i tak dalej zmniejszyć podatki. Mniejsze obciążenia podatkowe pewnie skłoniłyby parę osób do podjęcia działalności gospodarczej, innych do zatrudnienia jeszcze jednej osoby w firmie, oczywiście nie z powodów humanitarnych, ale z powodu chęci zysku (i bardzo dobrze!), dzięki czemu zmniejszyłoby się bezrobocie. Ale co robiliby wówczas urzędnicy i sitwy ulokowane wokół Urzędów Pracy, te różne firmy co to wygrywają przetargi na szkolenia i tym podobne? Pozdychaliby z głodu czy trzeba by im wymyślić inny sposób na żerowanie na tej biednej Polsce?
Ale mniejsza z bezrobociem, bo oto poseł z partii, której szefuje Janusz Palikot chce zalegalizować sutenerstwo. Dlaczego akurat sutenerstwo, tego nie wiem. Może dlatego, że bliższa koszula ciału. Szczerze mówiąc wolałbym, aby rzucił pomysł zdelegalizowania działalności dentystów i dentystek. No bo co społeczeństwu da zalegalizowanie sutenerstwa? Poseł nie ukrywa, że chodzi o pieniądze. A po co państwu jeszcze więcej pieniędzy z podatków? Pewnie na nowe etaty dla urzędników, premie dla pracowników Urzędu Skarbowego, albo Ministerstwa Finansów, na kolejną nagrodę dla córki Jerzego Buzka, która tam jakoś nazywa się po swojemu, albo na dotacje dla „Krytyki Politycznej” dzięki czemu za rok na 11 listopada zjedzie się jeszcze więcej Niemców chcących „blokować” Marsz Niepodległości.
Skąd sutener weźmie pieniądze na zapłacenie podatków? Wiadomo, od pracowniczek, a pracowniczki od klientów. Efektem będzie podwyższenie cen usług prostytutek. Wcale mnie to nie cieszy. Ucieszyłoby mnie, jak już wspomniałem, zdelegalizowanie działalności dentystów i dentystek. Oznaczałoby to ni mniej ni więcej, że nie musieliby płacić podatków, dzięki czemu, ich usługi a to leczenie kanałowe, a to plombowanie, a to zakładanie tych jakichś koronek (jeszcze nie miałem, więc nie wiem dokładnie o co w tym chodzi i jak prawidłowo się to nazywa) byłoby tańsze! Pacjentowi po wizycie w gabinecie dentystycznym zostałoby więcej pieniędzy w kieszeni. I o to właśnie nam chodzi. Im chodzi najwyraźniej o coś innego. Ale mnie to wcale nie dziwi.
Nazywam sie Michal Pluta. Mój oficjalny blog i wszystkie teksty: konfederata.bloog.pl.