Bez kategorii
Like

O istocie Nowej Architektury Finansowej raz jeszcze.

07/05/2012
449 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Narzekasz na obciążenia podatkowe. Nie chcesz aby były one o jakieś 30 mld (przyrost PKB/krotność obiegu pieniądza) niższe?

0


 

       Już można powiedzieć, że Nowa Architektura Finansowa jest wartością dodaną blogerów NE. Jest mi znanych kilka ognisk, gdzie ta idea się wykluwała. Zasługą NE (a może szczęśliwym zbiegiem okoliczności) jest spotkanie na tej platformie ludzi mających odwagę wyjść poza utarty oficjalny paradygmat. Nieoceniony jest tu wysiłek Jacka Rossakiewicza, który nadał tej idei pisemną formę i zaczął ją firmować.

       Jednak trudno powiedzieć, abyśmy już przekroczyli masę krytyczną dla tej rewolucyjnej przemiany. Widać to po licznych komentarzach. Dlatego trzeba o tym pisać aż do znudzenia. Zatem mam do adwersarzy tej idei najkrótsze streszczenie. Zdaję sobie sprawę, że „psów łańcuchowych” banksterów z FRB nie przekonam, ale każda kropla ponoć drąży skałę.

 

Nowa Architektura Finansowa to przede wszystkim:

  1. Zmiana sposobu rozproszenia emisji pieniądza fiducjarnego. Jeśli nie włożyłeś między bajki pieniądza kruszcowego, to zrób to natychmiast. Inaczej będziesz coś mamrotał o „dodruku pieniądza”. Zrozum, że parytet złota można zastąpić parytetem wyprodukowanych dóbr i usług i znajdziesz się na właściwej ścieżce i kursie. Traktujemy państwo jak firmę, która ma prawo zagospodarować wypracowany przez siebie zysk czyli przyrost PKB. Pieniężny ekwiwalent przyrostu PKB wprowadzamy do budżetu zmniejszając obciążenia fiskalne ludności.

    Obecnie ekwiwalent pieniężny przyrostu PKB idzie na powiększenie bazy monetarnej NBP i w konsekwencji ląduje w bankach komercyjnych w postaci pożyczek redyskontowych. Oszustwo polega na tym, że społeczeństwo musi pożyczyć od banku, aby wykupić to co już wypracowało!!!! Tu chodzi o kwotę circa 80 mld zł rocznie! (przy założeniu 3% wzrostu PKB)

  2. Powrót do „złotej reguły bankowości” czyli banki powinny mieć 100% pokrycia pożyczek w depozytach i to zarówno w stosunku do kwot jak i terminów zapadalności.

  3. Bankowość bezodsetkowa. Tu niezrozumienie jej istoty bije wszelkie rekordy. Bankowość bezodsetkowa nie oznacza, że depozytariusz nie odnosi żadnych korzyści z lokowania swych pieniędzy w banku!!!. Wręcz przeciwnie. Następuje tu jedynie rozłożenie ryzyka pomiędzy depozytariuszem a przedsiębiorcą pożyczającym pieniądze na konkretne przedsięwzięcie gospodarcze. Depozytariusz nie ma ustawowo zagwarantowanych odsetek a uczestniczy kapitałowo w przedsięwzięciu mając zagwarantowane prawo do udziału w zysku. Kontakt pomiędzy depozytariuszem a przedsiębiorcą przestaje być anonimowy.

 

No widzisz – proste!

Narzekasz na obciążenia podatkowe. Nie chcesz aby były one o jakieś 30 mld (przyrost PKB/krotność obiegu pieniądza) niższe?

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758