W ramach kwerendy na potrzeby mojego doktoratu od czasu do czasu zagłębiam się w archiwa Salonu24, a tam zawsze znajdzie się coś ciekawego. Tym razem znalazłem taki wiersz: Przez las z narzeczoną iść chciałem po ścieżce, a wtem mi gajowy powiedział, że też chce. Nie chciałem go zabrać, lecz dreptał tuż obok, bo ponoć on w lesie jest pierwszą osobą. Prysł nastrój, więc chcę wynagrodzić dziewczynie Stół na dwie osoby, kolacja przy winie… Niestety… gajowy znów siłą się zjawił, a kelner mu trzecie krzesełko dostawił. I teraz się lękam, co w nocy się stanie. Dziewczyna jest chętna. Hotel ze śniadaniem. A ten twierdzi, że ma prawo pierwszej nocy! Chłopaki się śmieją i znikąd pomocy. Cóż począć? Jak zwalczyć mych […]
Prysł nastrój, więc chcę wynagrodzić dziewczynie
Stół na dwie osoby, kolacja przy winie…
Niestety… gajowy znów siłą się zjawił,
a kelner mu trzecie krzesełko dostawił.
I teraz się lękam, co w nocy się stanie.
Dziewczyna jest chętna. Hotel ze śniadaniem.
A ten twierdzi, że ma prawo pierwszej nocy!
Chłopaki się śmieją i znikąd pomocy.
Cóż począć? Jak zwalczyć mych nieszczęść przyczynę?
A może by wyzwać go na pojedynek?…
Lecz bić z dwoma na raz nie lubię się wcale,
ni z księdzem… Co robić, drogi Trybunale?
P. S. A może w motorze mu przebić oponę?
Pomóżcie koniecznie, bo spalam się…
Donek