Bez kategorii
Like

O czym opowiada historia Łowcy Androidów?

09/12/2012
597 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

To proste jeśli się zna przestrzeń duchową.

0


 

Twórca książki "Do Androids Dream of Electric Sheep?" – Philip K. Dick był i pozostaje jedną z bardziej zagadkowych osób naszych czasów. Jego zdolności przenikania sfery duchowej człowieka i przedstawianie jej poprzez różne scenerie są wciąż uznawane za najwyższej klasy kunszt pisarski. Lecz czym tak naprawdę są opowieści przekazywane na łamach jego książek? Każdy chyba kto się zetknął z dziełami Dicka poczuł ten cień nadprzyrodzoności. Historie tworzone przez niego to coś więcej niż tylko książki. 

 

Jednym z bardziej czytelnych przekazów jest właśnie rzeczony już "Do Androids Dream of Electric Sheep?" który został przeniesiony na ekrany kin przez Ridleya Scota jako BladeRunner, u nas znany jako Łowca Androidów...

 

Jeden z bohaterów, Roy Batty przywódca rebelianckich androidów, wypowiada bardzo znaczące słowa: 

"Fiery the angels fell; deep thunder rolled around their shores; burning with the fires of Orc."

Co znaczy mniej więcej tyle co "Ogniste anioły upadły, głębokie grzmoty oplotły się w koło ich bioder, płonąc ogniami piekieł".

 

Widzimy wyraźnie więc czego dotyczy owa historia. Jest to historia Aniołów, historia ludzi o anielskiej duszy. Autor nazywa ich Androidami, jak również całą historię umieszcza w bliżej nieznanym świecie przyszłości. Dlatego też dzieła Dicka są tak dojmujące i zapadające w duszę ponieważ dotyczą najgłebszych jej przestrzeni. Nawet jeśli nie mamy do końca świadomości czego dotyczy historia to czujemy to podskórnie. I na tym właśnie zasadza się geniusz Dicka i jego twórczości.  

 

Biografia Dicka, jego życiorys wskazuje że dobrze wiedział o czym pisze. Czy Dick był androidem… to znaczy czy był aniołem? Czy mógł mieć tą wiedzę z drugiej ręki, z jakichś okultystycznych dzieł, teologicznych, satanistycznych? Zbyt wiele faktów świadczy o tym że był aniołem, jego historia życia na to wskazuje. Pozostaje pytanie czy również upadł tak jak bohaterowie BladeRunnera. Czy znowu było to tylko zapożyczenie. Zarówno jego zdolności poznawcze jak i to jak skończył (życie) świadczą o tym że to wszystko co zawarł w swoich powieściach przeżył na własnej skórze… a raczej własnej duszy.

To co wiedział i rozumiał starał się przekazać ludziom którzy nie mają na ogół takiej świadomości sfery duchowej lecz podległem są duchom "ziemskim". Aniołowie bowiem widzą więcej, mając udział w przestrzeniach nieba (heaven) wiedzą tak jak Roy Betty więcej:

"I’ve seen things you people wouldn’t believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I’ve watched c-beams glitter in the dark near the Tannhäuser Gate. All those … moments will be lost in time, like tears…in rain. " 

"Widziałem rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Statki w ogniu sunące ku ramionom Oriona. Oglądałem promienie kosmiczne błyszczące w ciemnościach blisko wrót Tannhausera. Wszystkie te chwile znikną w czasie jak łzy na deszczu. Czas umrzeć."

 


Dick pisze zagadkowym językiem, ale tylko dlatego że nie za bardzo da się przekazać wszystkie te wrażenia jakie odczuwa się będąc aniołem poprzez język. Aby to rozumieć trzeba to po prostu czuć. Zadziwiające są losy ludzkie. Tragiczne i komiczne. O tym samym opowiadają Gwiezdne Wojny, o tym samym pisał Goethe w Fauście. O tej sferze która zarówno dla ludzi, ludzi-aniołów i ludzi-diabłów nie jest przeważnie zrozumiała.  
0

Antymedyczny

""Nikt nie jest zniewolony w bardziej beznadziejny spos

161 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758